Putin: to naród radziecki ocalił Europę

(fot. EPA/SERGEI KARPUKHIN)
PAP / pz

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w piątek podczas parady wojskowej na Placu Czerwonym w Moskwie, upamiętniającej 69. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, że to naród radziecki uratował Europę przed zniewoleniem.

"W ciężkich bojach pod Moskwą i Stalingradem, na Łuku Kurskim i nad Dnieprem rozstrzygnęły się losy II wojny światowej. Żelazna wola narodu radzieckiego, jego odwaga i wytrwałość ocaliły Europę przed zniewoleniem" - oznajmił rosyjski prezydent.

Putin podkreślił, że Rosja nie dopuści, by bohaterowie tamtej wojny zostali zapomniani lub zdradzeni. Gospodarz Kremla oświadczył, że "Dzień Zwycięstwa zawszy był, jest i będzie głównym świętem Rosji, dniem narodowego triumfu i dumy".

W defiladzie wzięło udział ponad 11 tys. żołnierzy i oficerów, reprezentujących wszystkie rodzaje Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, a także kadeci oraz wykładowcy i słuchacze akademii, uniwersytetów, instytutów i uczelni wojskowych. Wśród uczestników parady są też żołnierze i oficerowie wojsk wewnętrznych MSW, Ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych i Służby Granicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

DEON.PL POLECA


Po raz pierwszy w defiladzie na Placu Czerwonym uczestniczył oddział kawalerii konnej z pułku prezydenckiego ochraniającego Kreml.

Przez Plac Czerwony przejechało również 151 transporterów, wozów bojowych, czołgów, dział samobieżnych i wyrzutni rakietowych. Nad głowami uczestników przeleciało 69 samolotów i śmigłowców bojowych.

Po raz pierwszy publicznie pokazane zostały samobieżne przeciwpancerne systemy rakietowe Chryzantema-S, nazywane "łowcami czołgów". Również po raz pierwszy zaprezentowały się zmodernizowane systemy rakiet przeciwlotniczych Tor-M2U i opancerzone transportery z napędem na sześć kół Tajfun-K (Kamaz-63969).

Zmechanizowaną część defilady otworzyły samochody opancerzone zwiadu Tygrys. Później wjechały transportery opancerzone BTR-80 ze stacjonującej w Sewastopolu brygady piechoty morskiej Floty Czarnomorskiej, transportery BTR-82A, czołgi T-90A, samobieżne haubice Msta-S, systemy rakiet przeciwlotniczych Buk-M2, baterie przeciwrakietowe i przeciwlotnicze S-400 Triumf oraz Pancir-S1. Na końcu były rakiety operacyjno-taktyczne Iskander-M i międzykontynentalne rakiety balistyczne Topol-M.

Na lotniczą część parady złożył się przelot na wysokości od 150 do 500 metrów 69 śmigłowców i samolotów. Nad Placem Czerwonym pokazały się śmigłowce wielozadaniowe Mi-8, ciężkie transportowe Mi-26 oraz szturmowe Mi-28 i Ka-52 Aligator, a także samoloty transportowe Ił-76, An-124 Rusłan i An-22 Antej, bombowce strategiczne Tu-160, Tu-95MS i Tu-22M3, samoloty dowodzenia i wczesnego ostrzegania A-50, samoloty-cysterny Ił-78, jak również szturmowo-bombowe Su-24, szturmowe Su-25, myśliwce przechwytujące Su-27, myśliwce frontowe MiG-29, ciężkie myśliwce przechwytujące MiG-31, wielozadaniowe Su-34.

Ostatnim akcentem defilady, którą dowodził dowódca Wojsk Lądowych FR gen. Oleg Saljukow, był przemarsz 1000-osobowej orkiestry wojskowej.

Parada, która trwała godzinę, odbyła się przy słonecznej, bezdeszczowej pogodzie. Przyczyniły się do tego siły powietrzne, które przy użyciu specjalnych reagentów, rozpylonych w przededniu defilady z samolotów An-12 i An-26, rozpędziły deszczowe chmury w rejonie Moskwy.

Parady wojskowe dla uczczenia 69. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami odbyły się również w Sewastopolu i Kerczu na Krymie, oderwanym przez Rosję od Ukrainy, a także w 22 innych miastach, w tym Petersburgu, Smoleńsku, Murmańsku, Tule, Noworosyjsku i Wołgogradzie. O godz. 14 czasu polskiego w Sewastopolu odbędzie się jeszcze parada lotnicza.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Putin: to naród radziecki ocalił Europę
Komentarze (15)
M
Maciej
9 maja 2014, 22:40
Zapomniał powiedzieć jak to rosjanie 17 września 1939  wspólnie z Hitlerem ratowali Europę w Polsce i Finlandii,  lub w 1945 wspólnie z Hitlerem urządzili rzeź Warszawy.   
CM
czarna morwa
9 maja 2014, 22:57
Dla Rosjan Wielka Wojna Ojczyźniana zaczęła się w czerwcu 1941 roku. Co było przedtem, nie chcą wiedzieć.
10 maja 2014, 23:49
Dla mnie najbardziej "czarnym śmiechem" dotyczącym tamtego czasu jest rzeczywiste traktowanie ludzi kalekich w efekcie Wojny Ojczyźnianej. Niektóre z tych obrazków widać uczciwie pokazanymi na paru filmach, nawet niektórych polskich, choćby "Syberiada polska", to było czerpane ze źródeł. Ci ludzie głodem przymierali na ulicy, ale jak trzeba, również ich kalekich i głodnych wyciągano z zapchlonych zakamarków na parady, gdy była taka potrzeba. Na co dzień nie byli potrzebni, więc gnili po kątach z biedy, braku opieki medycznej i głodu. TAKA była polityka sowiecka wobec nich i nie tylko wobec nich. Weterani Wojny Ojczyźnianej śmierdzieli z brudu, głodu i niedostatku wszystkiego, chłopi milionami umierali z głodu na Ukrainie itd. itd. A teraz pewien pan w centrum Rosji twierdzi nawet, że istnieje coś takie jak NARÓD radziecki! Sovietskij narod - tak byłoby to po rosyjsku czy po radziecku? Nad tym można tylko już płakać, bo okazuje się, że wieloletnie żarty nic nie przyniosły, tylko przez lata koiły polskie nerwy. Np. nad tym, jak to Polska wysyłała do ZSRR cukier, a w zamian za to wysyłała węgiel. Towary dowolne.
L
leszek
9 maja 2014, 22:32
Zawsze można nadrabiać kompleksy przypominaniem przewag sprzed lat i wystawieniem największej na świecie parady wojskowej. Z braku innych sukcesów można się napawac "zwycięstwem" na Krymie, którego sama Ukraina nie chciała bronić. 
CM
czarna morwa
9 maja 2014, 22:25
Stalin traktował obywateli ZSRR jak tanie mięso armatnie podczas wojny. Putin kontynuował tę tradycję w Czeczenii. Oby tylko jej nie rozwinął na taką skalę, jak jego sławny poprzednik...
10 maja 2014, 23:53
No właśnie. Bo tego niektórzy nie widzą, że Urkaina nie tyle nie chce walczyć, co mierzy siły na zamiary, a dodatkowo wydają się zaciskać zęby, by jeszcze większy konflikt z tego nie powstał.
A
adamigo
9 maja 2014, 18:49
Panie staku, po panu jazmigu proszę sobie jeździć do woli, ale proszę nie miksować faktów. Niechaj się naród ukraiński wybija ku wolności jak mu tam się uda, ale jeśli robi to podpierając się banderowcami - Polsce z nimi nie po drodze, nie możemy sobie wychodować pod bokiem kolejnej hydry, jak to uczyniliśmy poprzez swoje zaniechania 700 lat temu z Państwem Zakonnym i 300 lat temu z Księstwem Moskiewskim. Ukraińska historia to zapis miotania się pomiędzy opcją poską i moskiewską, gra na dwie bramki, w efekcie polityczne baty od obu stron. To nie jest naród zdolny do samodzielności również i dziś, jak dowodzą niemrawe działania ościennego rządu. Niech więc zginie, albo się zdecyduje, w której drużynie grać. Czesi dawno zdecydowali, i są może pionkiem, ale jednakowoż połowa angielskich taksówek wyszła spod rąk czeskich monterów. Co wyszło spod rąk polskich? jaką uznaną marką możemy się pochwalić? Ano właśnie, to też efekt tego, że nie możemy się zdecydować na drużynę, a na występy solo , już o to sąsiedzi dbają, nie mamy wciąż siły. Wspieranie banderowców w takiej sytuacji to strzał we własną stopę i trzeba na to patrzeć chłodno, z kalkulacją, a nie unosić się komunałami o swobodzie.
9 maja 2014, 13:53
"Naród radziecki"? Kolejny dowód na to, jakie resentymenty towarzyszą prezydentowi Rosji. My powinniśmy być szczególnie wdzięczni, nas zaczęli wyzwalać jako pierwszych, pamiętnego 17 września.
CM
czarna morwa
9 maja 2014, 22:22
Zwłaszcza, że "naród radziecki" to taki sam abstrakcyjny twór jak "naród czechosłowacki" czy "naród jugosłowiański". O narodach to pan Putin wie niewiele. Co innego o sojuzach...:(
I
icek
9 maja 2014, 13:37
żarcik? 800 lat temu niejaki Czyngis-chan również "wyzwalał Europę"
jazmig jazmig
9 maja 2014, 11:12
Naród radziecki sam siebie nie umiał wyzwolić, a tym bardziej nie uczynił to z Europą. II wojna światowa rozpoczęła się od wspólnej agresji nazistowskich Niemiec i bolszewickiej Rosji na Polskę. Potem obydwaj bandyci się pobili a następnie jeden z nich odbił dla siebie Europę Środkową. Teraz w podobny sposób banderowcy "wyzwalają" Ukrainę wschodnią.
S
staku
9 maja 2014, 18:08
Panie Jazmig! Pan zdaje się nic poza własnymi postami nie czytać. Ukraińcy, których tak lekko, obelżywie nazywa banderowcami, chcą się wyzwolić z wciąż silnej dominacji rosyjskiej. Na wschodzie, Rosjanie i postsowieci tam licznie mieszkający, inspirowani i finansowanie przez Rosję, nie chcą do tego dopuścić. CZY TRUDNO TO ZROZUMIEĆ?
W
wit
9 maja 2014, 21:40
Przecież to chory psychicznie człowiek.
TW
Twój Wołodia
9 maja 2014, 21:56
Wania wracaj do Moskwy. Zadanie wykonane.
G
g
9 maja 2014, 10:45
A przy okazji zniewolil pol europy. Dobrze, ze nie byl jedynym uwalniajacym bo moglby sie nie zatrzymac i dojsc do afryki.