Represje wobec Polaków testem dla UE
Represje wobec działaczy nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi są testem dla polityki Partnerstwa Wschodniego UE i szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton - pisze czwartkowy "Financial Times" w korespondencji z Brukseli.
Dziennik zauważa, że "w ocenie niektórych unijnych polityków był to najbardziej rażący wyraz politycznych represji na Białorusi" od czasu ustanowienia w maju zeszłego roku Partnerstwa Wschodniego.
"Lady Ashton stoi przed trudnym zadaniem: jak zrównoważyć kwestie praw człowieka, budzące emocje w Polsce i mające też wpływ na poglądy państw zachodnioeuropejskich, z potrzebą, aby Białorusi nie izolować całkowicie, na skutek czego popadłaby ona pod jeszcze większy wpływ Rosji" - dodaje "FT".
Gazeta wskazuje, iż Bruksela od dawna krytykowała autorytarne rządy Alaksandra Łukaszenki - prezydenta Białorusi od 1994 roku. W październiku 2008 roku cofnęła jednak wydany wcześniej wobec niego zakaz podróży do UE w reakcji na zwolnienie trzech więźniów politycznych. Od tego czasu Unia próbowała "innych sposobów zachęcenia Białorusi do większego usamodzielnienia się od Rosji" - zauważa "Financial Times".
Skomentuj artykuł