Rezolucja ONZ bez konsekwencji nie ma sensu

(fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV)
PAP / ad

Rezolucja ONZ w sprawie Syrii, która nie będzie miała konsekwencji dla Damaszku, nie ma sensu, gdyż syryjski prezydent Baszar el-Asad zignorowałby ją - powiedziała w niedzielę we Władywostoku sekretarz stanu USA, Hillary Clinton.

Szefowa amerykańskiej dyplomacji, która uczestniczy w szczycie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC), podkreśliła, że jest gotowa współpracować z Moskwą w kwestii nowej rezolucji dotyczącej Syrii, lecz uprzedziła, że USA zwiększą presję, aby położyć kres reżimowi Asada, jeśli rezolucja ta nie przyniesie właściwych skutków.

"Nie ma sensu przyjmować rezolucji, która nie będzie miała konsekwencji dla Damaszku,
gdyż już wiele razy widzieliśmy, jak Asad się niczym nie przejmuje i kontynuuje ataki na własny naród" - powiedziała dziennikarzom w ostatnim dniu szczytu we Władywostoku na rosyjskim Dalekim Wschodzie po spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem i ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem.

Clinton podkreśliła, że istnieją głębokie różnice pomiędzy Rosją a USA w kwestii rozwiązania kryzysu syryjskiego.
"Musimy być realistami. Nie porozumieliśmy się w sprawie Syrii. Różnice są i możliwe, że pozostaną" - dodała. Jednocześnie zapowiedziała, że USA i ich sojusznicy będą wspierać syryjską opozycję w walce z reżimem Asada.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rezolucja ONZ bez konsekwencji nie ma sensu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.