"Rosja chce narzucić swoją narrację ws. wyroku"

PAP / psd

Opublikowanie informacji o rzekomo korzystnym dla Rosji werdykcie europejskiego trybunału w sprawie katyńskiej ma dwa cele: wzmocnienie narracji rosyjskiej i skłócenie Polaków - uważa specjalista marketingu politycznego Eryk Mistewicz.

W czwartek dziennik "Moskowskije Nowosti" opublikował informację o werdykcie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Według gazety z orzeczenia ma wynikać, że Rosja nie ponosi winy za masową egzekucję Polaków w 1940 roku pod Katyniem. Wyrok ma być ogłoszony w poniedziałek.

Według Mistewicza, opublikowany kilka dni wcześniej przeciek na temat treści wyroku to zabieg, dzięki któremu rosyjski głos w tej sprawie zabrzmi mocniej, niż gdyby takie publikacje pojawiły się po oficjalnym ogłoszeniu wyroku, równocześnie z polskimi relacjami i komentarzami.

Mistewicz podkreślił w rozmowie z PAP, że prawdopodobnie pełna treść wyroku nie jest tak jednoznaczna, jak prezentuje to moskiewski dziennik. Wobec tego Rosji zależy, aby już teraz przedstawić całą sprawę opinii publicznej w korzystnym dla siebie świetle. Według niego przekaz ten jest skierowany zarówno do rosyjskiej, jak i międzynarodowej opinii publicznej. Władze rosyjskie chcą wzmocnienia morale społeczeństwa i unikają podważenia autorytetu władzy, stąd mowa o przegranej Polski przed trybunałem. Z kolei na arenie międzynarodowej starają się odciąć od dziedzictwa ZSRR i zbrodni tamtego okresu.

Wyprzedzający cios jest, zdaniem Mistewicza, wymierzony również w polskie elity.

"Im zależy na tym, aby narzucić swoją opowieść i również sprawić, żeby polski głos nie był głosem jednoznacznym, żeby Polacy do poniedziałku zdążyli się już wokół tej sprawy pokłócić. Obawiam się, że jednym z celów wypuszczenia tej informacji już teraz jest to, aby ta informacja w programach publicystycznych w sobotę i w niedzielę zdołała podzielić polską scenę publiczną. Co byłoby ze szkodą dla sprawy" - powiedział.

"Ta sprawa w miarę jednoznacznie będzie przedstawiana przez Rosjan. Dobrze by było, żeby również jednoznacznie była przedstawiana przez stronę polską. Dobrze by było, żeby, niezależnie od podziałów wewnętrznych w Polsce, związanych z bieżącą polityką, rodziny katyńskie, polskie MSZ i premier mówili jednym głosem. To będzie bardzo ważne, żeby nie rozgrywać tej sprawy na forum wewnątrz Polski" - dodał.

Po czwartkowej publikacji komentatorzy podkreślają, że powołująca się na anonimowe źródło gazeta uwypukla tylko jeden z aspektów sprawy katyńskiej, wcale nie ten, o którego rozstrzygnięcie trybunał został poproszony. "Przedmiotem postępowania nie jest to, czy Rosja ponosi odpowiedzialność za zbrodnię katyńską. Chodzi o to, w jaki sposób władze Rosji postępowały wobec rodzin ofiar Katynia od lat 90." - powiedział wiceszef MSZ Maciej Szpunar.

Zdaniem prezydenta Bronisława Komorowskiego informacje zaprezentowane przez gazetę nie są do końca wiarygodne. "Wydaje mi się rzeczą absolutnie niemożliwą, aby te informacje, które przyszły z prasy rosyjskiej, mogły zyskać walor smutnej prawdy" - powiedział w czwartek dziennikarzom prezydent.

Trybunał rozpatrywał sprawę krewnych ofiar mordu, którzy zarzucili władzom Rosji m.in., że nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Wyrok w sprawie skargi katyńskiej nie będzie prawomocny. Każda ze stron będzie miała możliwość złożenia wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy przez Wielką Izbę Trybunału (17 sędziów). Jednak taki wniosek może, ale nie musi, być uwzględniony przez Trybunał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rosja chce narzucić swoją narrację ws. wyroku"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.