"Rosyjskie samoloty ćwiczyły atak na Szwecję"
Dwa rosyjskie bombowce oraz cztery myśliwce przeleciały w pobliżu wyspy Gotska Sandoen na północ od Gotlandii zmierzając w kierunku Sztokholmu. Samoloty ćwiczyły atak na Szwecję - ujawnił w poniedziałek dziennik "Svenska Dagbladet".
Szwedzka gazeta pisze, że dwa ciężkie bombowce Tu-22M3 oraz cztery myśliwce Su-27 wystartowały w Wielki Piątek 29 marca po północy z Petersburga. Jednak samoloty zamiast skierować się do obwodu kaliningradzkiego, poleciały na zachód w kierunku archipelagu sztokholmskiego.
Jak podają źródła gazety w szwedzkim wojsku, celem pozorowanego ataku na Szwecję były "dwa najważniejsze obiekty wojskowe" - w regionie sztokholmskim oraz na południu Szwecji.
Według dziennika rosyjskie samoloty zaskoczyły szwedzką obronę, która nie zareagowała na incydent. NATO wysłało natomiast dwa duńskie myśliwce z bazy na Litwie. Rosjanie wycofali się.
"Svenska Dagbladet" przypomina, że szwedzkie wojsko powinno mieć w gotowości przynajmniej dwa myśliwce. W lutym minister obrony Karin Enstroem powiedziała, że "celem polityki obronnej jest gotowość na nieprzewidziane zdarzenie przez całą dobę".
W Szwecji debata na temat polityki bezpieczeństwa rozgorzała pod koniec grudnia ubiegłego roku, kiedy szef sztabu generalnego generał Sverker Goeranson w wywiadzie dla "Svenska Dagbladet" przyznał, że w przypadku ataku zbrojnego Szwecja jest w stanie bronić się samodzielnie tylko przez tydzień. Efektem takiej oceny są polityczne naciski na zwiększenie spadających w ostatnich latach nakładów na wojsko.
W ramach reformy z lat 90. zlikwidowano ważne bazy wojskowe, np. na Gotlandii, która w okresie zimnej wojny narażona była na atak ze strony Układu Warszawskiego. W 2010 roku zniesiono w Szwecji powszechny obowiązek służby wojskowej.
Skomentuj artykuł