Rowhani omawiał z Putinem wycofanie się USA z umowy nuklearnej
Prezydent Iranu Hasan Rowhani omawiał w sobotę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, na marginesie dwudniowego szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) w Chinach, sytuację po wycofaniu się USA z porozumienia nuklearnego.
Odstąpienie w zeszłym miesiącu USA od umowy nuklearnej zawartej w 2015 roku między światowymi mocarstwami a Iranem Rowhani nazwał "nielegalnym". Za to rolę Rosji we wdrażaniu umowy w życie określił jako "ważną i konstruktywną" - podaje agencja Reutera.
Na początku spotkania z Putinem na marginesie SzOW w mieście Qingdao we wschodnich Chinach Rowhani wyraził zadowolenie z bliskich relacji łączących Iran i Rosję.
Iran posiada status obserwatora w SzOW, ale od dawna zabiega o pełne członkostwo w tej regionalnej organizacji bezpieczeństwa. Prezydent Rosji zadeklarował, że Moskwa poprze pełnoprawne członkostwo Teheranu w tej organizacji.
Irański prezydent pochwalił również irańsko-rosyjską współpracę w Syrii, gdzie Teheran i Moskwa udzielają poparcia siłom prezydenta Baszara el-Asada w wojnie domowej. "Nasza rola w regionie jest dość znacząca" - ocenił Rowhani.
Zawarta w lipcu 2015 roku umowa między sześcioma mocarstwami - USA, Francją, Wielką Brytanią, Chinami, Rosją i Niemcami - a Iranem ma ograniczyć program jądrowy tego kraju i przewiduje, że Teheran zrezygnuje z dążenia do uzyskania broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych na niego sankcji międzynarodowych.
Jednak na początku maja Trump wycofał USA z tego porozumienia, argumentując, że nie obejmuje ono irańskiego programu pocisków balistycznych, nie odnosi się do prób wywierania wpływu przez Iran na państwa regionu ani nie wyznacza perspektyw po wygaśnięciu umowy w 2025 roku.
Organizator SzOW - Chiny, podobnie jak pozostali sygnatariusze umowy nuklearnej, zapowiedziały, że zamierzają ją utrzymać.
Jednak według części ekspertów Pekin może być największym beneficjantem ostatniej decyzji Waszyngtonu, gdyż sankcje nałożone na powrót przez USA na Iran dadzą Chinom dodatkowy argument, by nakłonić Teheran do sprzedaży ropy za juany. W dalszej perspektywie może to przyczynić się do umiędzynarodowienia chińskiej waluty, o co od lat zabiegają władze w Pekinie. Chiny są największym odbiorcą irańskiej ropy. Inni analitycy zwracają z kolei uwagę, że amerykańskie sankcje mogą utrudnić Chinom zakup ropy z Iranu, a zmniejszenie podaży tego surowca na międzynarodowych rynkach pomoże windować jego ceny.
Europejscy sygnatariusze umowy ostrzegli Iran, że jeśli nie będzie przestrzegał warunków umowy, również będą zmuszeni do wycofania się z niej i do ponownego nałożenia sankcji, tak jak zrobiły to USA.
Trwający do niedzieli szczyt SzOW w Qingdao jest pierwszym, od kiedy członkami tej organizacji zostały Indie i Pakistan.
Skomentuj artykuł