Scjentolodzy to biznes, a nie religia

Tolerancja i swoboda wypowiadania się to ważne brytyjskie wartości, ale... (fot. saschaaa / flickr.com)
PAP / slo

Odpowiedzialny w rządzie Wielkiej Brytanii za lokalne samorządy minister Eric Pickles wypowiedział się w sobotę przeciwko ulgom podatkowym dla Kościoła scjentologicznego, podającego się za organizację religijną wyższej użyteczności publicznej.

Cytowany przez telewizję Sky Pickles powiedział, że większość wyborców byłaby przeciwna przyznawaniu tej organizacji koncesji podatkowych i przypomniał, że w 1999 roku komisja odpowiedzialna za organizacje charytatywne nie uznała scjentologii za religię.

Zdaniem Picklesa, lokalne władze samorządowe powinny wziąć oba te czynniki pod uwagę w swoich decyzjach o przyznawaniu bądź nieprzyznawaniu ulg podatkowych. Skoro scjentologia to biznes, a nie religia, to - według ministra - nie powinna korzystać z przywilejów podatkowych.

- Tolerancja i swoboda wypowiadania się to ważne brytyjskie wartości, ale nie oznacza to, że organizacje takie jak Kościół scjentologiczny zasługują na uprzywilejowane traktowanie w dziedzinie podatkowej w porównaniu z innymi podmiotami biznesowymi - zaznaczył Pickles, który do maja był przewodniczącym Partii Konserwatywnej.

Wypowiedź ministra stanowiła reakcję na doniesienia, że cztery gminy, w tym dwie na terenie Londynu, przyznały specjalne ulgi podatkowe dla budynków, wznoszonych przez scjentologów na ich terenach.

Utworzony w USA w 1954 roku Kościół scjentologiczny uznawany jest za sektę religijną, której członkowie poddawani są swoistej psychoterapii. Do najsłynniejszych wyznawców tego Kościoła należą aktorzy amerykańscy John Travolta i Tom Cruise.

asw/ dmi/ ap/

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Scjentolodzy to biznes, a nie religia
Komentarze (1)
O
obserwator
16 października 2010, 21:05
Niczym nasze toruńskie przedsiębiorstwo religijne