Stan klęski żywiołowej na północy Chile

(fot. EPA/ARIEL MARINKOVIC)
PAP / slo

Prezydent Chile Michelle Bachelet ogłosiła w środę stan klęski żywiołowej w dwóch regionach na północy kraju, najbardziej dotkniętych potężnym trzęsieniem ziemi, do którego doszło w nocy z wtorku na środę czasu polskiego. W wyniku wstrząsów zginęło pięć osób.

- Ogłaszam stan klęski żywiołowej w regionach Arica i Tarapaca - powiedziała Bachelet kilka minut przed podpisaniem dekretu w tej sprawie w pałacu prezydenckim La Moneda. W najbliższych godzinach szefowa państwa uda się wraz z kilkoma ministrami na obszary dotknięte kataklizmem.

Dzięki dekretowi całą operacją ratunkową kieruje wojsko. Jak zauważa agencja EFE, w przeciwieństwie do trzęsienia ziemi sprzed czterech lat władze natychmiast podjęły decyzję o ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej, by to siły zbrojne pilnowały porządku w zagrożonych regionach, co ma zapobiec rabunkom.

W lutym 2010 roku opozycja krytykowała Bachelet, gdyż podpisała ona dekret dopiero dwa dni po katastrofie, gdy odnotowano już poważne straty.

Według amerykańskich służb geologicznych (USGS) wstrząsy o sile 8,2 w skali Richtera wystąpiły we wtorek o godz. 20.46 czasu lokalnego (godz. 1.46 czasu polskiego w środę) u północnych wybrzeży Chile. Epicentrum znajdowało się pod dnem oceanu w odległości ok. 99 km na północny zachód od Iquique, który jest głównym portem Chile służącym do eksportu rudy miedzi. Po głównym wstrząsie nastąpiło co najmniej 20 wstrząsów wtórnych, z których większość miała siłę ponad 5 w skali Richtera.

Jak podało chilijskie MSW, w wyniku kataklizmu w miastach Iquique i Alto Hospicio zginęło co najmniej pięć osób. Doznały one zawałów serca lub zostały pogrzebane pod gruzami.

Władze Chile kilka minut po wstrząsach zarządziły prewencyjną ewakuację ludności z północnego wybrzeża. Ostrzeżenie przed tsunami ogłoszono dla całego zachodniego wybrzeża Ameryki Południowej i Środkowej, a także dla Hawajów. Według chilijskich władz fale tsunami dotarły do wybrzeży po ok. 45 minutach i miały ponad 2 metry wysokości. Nie wyrządziły one jednak większych szkód. Tsunami dotarło również do wybrzeży Peru.

Jak poinformowała prezydent Bachelet, w szkołach na północy Chile odwołano lekcje. - Bilans strat będzie w pełni znany w najbliższych godzinach, gdy w świetle dziennym będzie można przyjrzeć się dotkniętym obszarom - oświadczyła.

Ulice w centrum Iquique, oddalonego o ok. 1850 km na północ od Santiago, są zasypane szkłem z rozbitych okien w pobliskich domach. Zniszczone zostały też niektóre budynki z cegły. Drogi są zablokowane, m.in. z powodu osunięć ziemi.

Minister spraw wewnętrznych Chile Rodrigo Penalillo poinformował, że z zakładu karnego dla kobiet w Iquique uciekło 300 osadzonych; 26 z nich wkrótce złapano.

Wstrząsy uszkodziły wieżę kontroli lotów w Iquique. Anulowano wszystkie loty z i do tego miasta oraz do dwóch innych największych miast na północy kraju - Arica i Antofagasta.

Chile położone jest w rejonie aktywnym sejsmicznie i co pewien czas występują tam trzęsienia ziemi. Wstrząsy o sile 8,8 w lutym 2010 roku spowodowały śmierć ponad 500 osób i zniszczyły ponad 220 tys. domów.

Najsilniejsze trzęsienie ziemi, jakie kiedykolwiek zarejestrowano na świecie, miało siłę 9,5 w skali Richtera i również wydarzyło się w Chile. W tym kataklizmie, który wystąpił w 1960 roku, zginęło ponad 5 tys. ludzi.

W ciągu ostatnich 60 lat w trzęsieniach ziemi w Chile śmierć poniosło prawie 41 tys. ludzi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Stan klęski żywiołowej na północy Chile
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.