Starsi wydani na śmierć. Statystyki są zatrważające

Fot. PAP/EPA/Zoltan Balogh
Rzeczpospolita / Onet / PAP / pk

Nieoficjalnie mówi się o "cichej masakrze", jaka mogła dokonać się w wielu domach spokojnej starości.

Domy opieki są ogniskami koronawirusa, w których proporcjonalnie umierało więcej osób, niż w szpitalach. Wiele wskazuje na to, że władze wielu państw i kierownictwa ośrodków dla seniorów niejednokrotnie podejmowały decyzje skazujące starszych ludzi na śmierć.

Europa zachodnia zostawiła starszych ludzi samych sobie

O tragicznej sytuacji w europejskich domach opieki piszą media. Jak uważa Jędrzej Bielecki na łamach portalu Rzeczypospolita, w przypadku francuskich ośrodków należy mówić wprost o „zapomnieniu tej części społeczeństwa”.

Wiele do życzenia pozostawia również prowadzenie statystyk zgonów. Autor, który swoje dane opiera na dzienniku „Le Parisien” pisze, że zmarłych w domach opieki zaczęto uwzględniać w oficjalnych zestawieniach dopiero pod koniec kwietnia. „Teraz oficjalny bilans to 8,8 tys. na ogólną liczbę 23,2 tys. istnień, jakie zgasił nad Sekwaną koronawirus. Ale z powodu małej liczby testów prawdziwe dane są dużo wyższe” – pisze Bielecki.

Podobna sytuacja miała miejsce w innych europejskich państwach – Irlandii, Hiszpanii i Belgi. Wyjątkowo tragicznie było jednak we Włoszech. Jak informuje „Onet”, powołując się na portal „Politico”, ludzie w tym kraju mówią o „cichej masakrze”.

Wyjątkowo drastyczne przypadki nadużyć miały mieć miejsce w ośrodku Don Gnocchi, gdzie według „Onetu”, od początku epidemii zmarło ponad 140 z 600 z jego mieszkańców. Pracownicy, którzy nie zgadzali się na uchybienia byli zwalniani, lub dyscyplinarnie upominani.

„Spośród ponad 600 skontrolowanych od lutego obiektów, co najmniej 100 nie spełniało wymogów prawa, a dziesiątki zamknięto, jak wynika z raportu NAS, specjalnej jednostki żandarmerii. Sprawy ok. 60 członków personelu przekazano do sądów, a ponad 150 zostało ukaranych grzywnami na łączną kwotę ponad 72 tys. euro” – informuje „Onet”.

98 ofiar w jednym domu opieki

Tragiczna sytuacja z zachodniej Europy może teraz przenieść się za ocean. Polska Agencja Prasowa poinformowała w sobotę, że w nowojorskim domu opieki na Covid-19 mogło umrzeć nawet 98 osób. Informację tę podano po interwencji kongresmena Adriano Espaillata. Oskarżył on domy opieki nad starszymi osobami o zgłaszanie departamentowi zdrowia nieścisłych danych o zgonach wywołanych koronawirusem.

„Ostatnie doniesienia sugerują, że administratorzy domów opieki w całym stanie zrezygnowali z przejrzystości, pozostawiając pacjentów w stresie, a ich rodziny nieświadome stanu zdrowia bliskich” – ocenia demokratyczny kongresmen zaznaczając, że nie przekazując prawdziwych danych zarządy placówek zaniedbują swoje podstawowe obowiązki.

Centrum geriatryczne w Washington Heights na Manhattanie, wyposażone w 705 łóżek, tłumaczyło w wydanym oświadczeniu, że nie miało początkowo dostępu do testów w celu uzyskania szybkiej diagnozy pensjonariuszy i personelu. Obecnie – jak zapewniono – przekazywane są departamentowi zdrowia dokładne statystyki.

Jak podały lokalne media, zgodnie z danymi opublikowanymi w środę przez władze stanowe, w Isabella Geriatric Center na Covid-19 zmarło tylko 13 osób.

„Liczba ofiar śmiertelnych jest znacznie wyższa. Od początku epidemii zmarło co najmniej 98 mieszkańców Isabella Geriatric Center. Testy wykazały pozytywny wynik Covid-19 lub podejrzenie obecności wirusa. Umarli oni tutaj na miejscu lub w pobliskim szpitalu. To prawie 14 proc. pensjonariuszy” – informowała na swym portalu telewizja News NY1.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Starsi wydani na śmierć. Statystyki są zatrważające
Komentarze (2)
DG
~Damian Gasior
5 maja 2020, 09:49
Witam, doceniam wartości merytoreyczne w każdym waszym artykule. Chciałbym podziękować za rzetelną pracę i mam prośbę. Czy jest szansa żeby nieczęsto cytować portale typu Onet. Jesteście jedynym polskim portalem, na który zaglądam. Błędy rzeczowe, stylistyczne, ortograficzne nie zachęcają mnie dziś czytania Onetu.
CR
~Cor Rector
5 maja 2020, 08:23
Wydani na śmierć przez propagatorów fałszywej pandemii i tych którzy ulegając panice odeszli od łużek podopiecznych oraz pz błędne decyzje rządzących którzy wciąż podsycają tę aosferę. Ot i cały problem z rzekomym wirusem.