Świat oburzony wyrokiem na Chodorkowskiego
- Ten i podobne przypadki negatywie rzutują na reputację Rosji - podkreśliła szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton w reakcji na decyzję moskiewskiego sądu w sprawie Chodorkowskiego i Lebiediewa. Decyzję krytykują również przedstawiciele innych państw.
Wyrok skazujący dla Chodorkowskiego i jego partnera biznesowego Płatona Lebiediewa "budzi poważne wątpliwości, dotyczące wybiórczego pociągania do odpowiedzialności karnej oraz stawiania racji politycznych przed rządami prawa" - uważa Clinton.
"Ten i podobne przypadki negatywie rzutują na reputację Rosji, jeśli chodzi o wypełnianie jej zobowiązań międzynarodowych w dziedzinie praw człowieka" - napisała w oświadczeniu szefowa amerykańskiej dyplomacji.
Clinton przypomniała, że USA są zadowolone z obietnicy modernizacji kraju zapowiedzianej przez prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, lecz podkreśliła, że urzeczywistnienie tego wymaga zmiany "klimatu" w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości. Powiedziała, że Waszyngton będzie śledził procedurę apelacyjną.
Chodorkowski i Lebiediew zostali w poniedziałek uznani przez sąd w Moskwie za winnych przywłaszczenia 218 mln ton ropy naftowej i wyprania uzyskanych w ten sposób pieniędzy. Obrona zapowiedziała odwołanie się od wyroku, którego odczytywanie ma potrwać kilka dni.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle skrytykował wyrok moskiewskiego sądu, w którym biznesmen i polityczny oponent władz Rosji Michaił Chodorkowski został uznany za winnego części stawianych mu zarzutów kryminalnych.
- Okoliczności procesu są nadzwyczaj zastanawiające i oznaczają odwrót z drogi modernizacji kraju. W interesie naszych rosyjskich partnerów leży poważne potraktowanie tych trosk oraz konsekwentne występowanie na rzecz praworządności, demokracji i praw człowieka - oświadczył Westerwelle w Berlinie.
Przypomniał jednocześnie, że podczas wizyty w Moskwie 1 listopada rozmawiał ze swymi gospodarzami na temat procesu Chodorkowskiego, informując o swym poważnym zaniepokojeniu postępowaniem wymiaru sprawiedliwości.
Modernizacja Rosji wiedzie przez "umocnienie państwa prawa" - przypomniała w poniedziałek Francja po ogłoszeniu wyroku.
- Jak podkreślił sam prezydent Dmitrij Miedwiediew, konsolidacja państwa prawa jest warunkiem koniecznym do ożywienia procesu modernizacji Rosji - powiedział rzecznik francuskiego MSZ Bernard Valero.
- Jest ważne, by wysiłki władz rosyjskich w tym kierunku były kontynuowane - powiedział Valero. Zapewnił, że Francja będzie "nadal uważnie przyglądać się temu procesowi".
Francja parokrotnie krytykowała w tym roku proces Chodorkowskiego.
Były szef koncernu naftowego Jukos Michaił Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew zostali w poniedziałek uznani przez sąd w Moskwie za winnych przywłaszczenia 218 mln ton ropy naftowej i wyprania uzyskanych w ten sposób pieniędzy.
"Sąd orzekł, że Chodorkowski i Lebiediew dopuścili się przywłaszczenia cudzego mienia, działając w grupie osób w zmowie i wykorzystując swoją pozycję służbową" - oświadczył sędzia Wiktor Danilkin.
Według sądu winni wyprali 487 mld rubli (16 mld dolarów) i 7,5 mld dolarów uzyskanych dzięki przywłaszczeniu ropy "poprzez zawieranie skomplikowanych transakcji za granicą i na rynku wewnętrznym" przez podstawione firmy.
Sąd umorzył ponadto część zarzutów dotyczących zagarnięcia akcji spółki Wostocznaja Nieftianaja Kompania - podała agencja ITAR-TASS.
Obrona zapowiedziała odwołanie się od wyroku, którego odczytywanie ma potrwać kilka dni. Według agencji ITAR-TASS, wymiar kary zostanie najprawdopodobniej ogłoszony po 1 stycznia.
Od maja 2005 roku Chodorkowski i Lebiediew odbywają już kary po osiem lat łagru za rzekome oszustwa podatkowe i uchylanie się od płacenia podatków.
Skomentuj artykuł