"Sytuacja na Ukrainie krytyczna"

(fot. EPA/VALDA KALNINA)
PAP / kn

Sytuacja na Ukrainie jest krytyczna, rosyjskie siły wojskowe dokonały aktu agresji wobec tego kraju - oświadczyli szefowie MSZ Grupy Wyszehradzkiej, krajów nordyckich i państw bałtyckich. Wezwali Rosję do odwołania decyzji zezwalającej na użycie siły na Ukrainie.

Jak poinformował PAP w piątek rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski ministrowie - wśród nich szef polskiego MSZ Radosław Sikorski - obradowali w estońskiej Narwie od czwartku. Spotkanie było przede wszystkim poświęcone omówieniu sytuacji na Ukrainie oraz współpracy regionalnej m.in. w zakresie bezpieczeństwa i energetyki.
"W czasie spotkania ministrowie przyjęli wspólne oświadczenie, w którym przyznają, że sytuacja na Ukrainie jest krytyczna, potwierdzają, że przeciwko europejskiemu krajowi został dokonany akt agresji przez rosyjskie siły wojskowe. Wzywają Federację Rosyjską do odwołania decyzji Rady Federacji, która zezwala na użycie siły na terenie Ukrainy, która jest w ich oczach pogwałceniem prawa międzynarodowego" - powiedział w piątek PAP Wojciechowski.
Ministrowie, jak zaznaczył rzecznik MSZ, potępili "dalsze zaostrzenie sytuacji, w tym decyzję o przeprowadzeniu referendum na Krymie o akcesji do Federacji Rosyjskiej". Szefowie dyplomacji uznali je za nielegalne i niezgodne z konstytucją ukraińską.
Ministrowie w Narwie, według Wojciechowskiego, zadeklarowali pomoc Ukrainie w przeprowadzeniu demokratycznych reform i wezwali do poszanowania praw człowieka, w tym praw mniejszości.
"Ministrowie popierają utworzenie pod auspicjami Unii Europejskiej misji obserwacyjnej, która powinna być jak najszybciej rozmieszczona, a także z zadowoleniem przyjmują wiadomość o monitorującej misji OBWE. Wyrażają wsparcie dla wszelkich wysiłków zmierzających do rozwiązania kryzysu" - powiedział Wojciechowski.
Ministrowie, jak zrelacjonował rzecznik MSZ, rozmawiali także o budowie nowych połączeń energetycznych, poszukiwaniu alternatywnych źródeł dostaw energii, tak aby w jak największym stopniu je zdywersyfikować.
We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że nie ma obecnie potrzeby użycia sił zbrojnych na Ukrainie, ale Rosja ma taką opcję. W sobotę Rada Federacji wydała zgodę na rosyjską interwencję militarną na terenie Ukrainy.
W czwartek na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli UE postanowiła zawiesić rozmowy z Rosją o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy oraz zagroziła Moskwie dalszymi sankcjami w odpowiedzi na rosyjskie działania na Krymie.
USA nakazały z kolei nałożenie sankcji wizowych na wysokiej rangi rosyjskich i ukraińskich urzędników i inne osoby odpowiedzialne za zagrożenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz nakazały zamrożenie ich aktywów w USA.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Sytuacja na Ukrainie krytyczna"
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
7 marca 2014, 21:20
"Ministrowie popierają utworzenie pod auspicjami Unii Europejskiej misji obserwacyjnej, która powinna być jak najszybciej rozmieszczona, a także z zadowoleniem przyjmują wiadomość o monitorującej misji OBWE. Jak na razie misja ta została wygnana od granic Ukrainy. Dobrze, że nie dostali kopa. Przydał by się "zdecydowany protest". ....rozmawiali także o budowie nowych połączeń energetycznych, poszukiwaniu alternatywnych źródeł dostaw energii, tak aby w jak największym stopniu je zdywersyfikować. Jak na razie Leszek Miller uwalił  kontrakt norweski, a Świnoport wlecze się niemilosiernie. Przepraszam! Jakiś zastępca pionka ostatnio odwiedził teren budowy z "gospodarska wizytą". "W sobotę Rada Federacji wydała zgodę na rosyjską interwencję militarną na terenie Ukrainy." Czy dopiero jak Rada Federacji wyda taka decyzję na teren Polski, to pożyteczni idioci się ockną? "...zawiesić rozmowy z Rosją o liberalizacji wizowej oraz nowej umowie o partnerstwie i współpracy oraz zagroziła Moskwie dalszymi sankcjami w odpowiedzi na rosyjskie działania na Krymie." Rosja obesłała juz cały świat swoimi szpiegami i gangsterami, więc im to wisi. Do partnerstwa i współpracy potrzebni są partnerzy. Równi majątkiem i wiarygodnością. Wojska rosyjskiego jest już na Krymie ponad 30 000, nie licząc przebierańców, którzy mundury i broń  wg. P. Putina kupili w "Muilitary shopie".  Wystarczy uważnie słuchać dzienników TV.
jazmig jazmig
7 marca 2014, 20:54
Na razie nie ma żadnej agresji. Rosja ma prawo mieć na Krymie 25 tys. żołnierzy, a ma 20 tys. Nie toczą się żadne walki z udziałem armii rosyjskiej. O jakiej zatem agresji mówią ci panowie?