Szef Al-Kaidy zachęca do porywania ludzi
Przywódca Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri zaapelował do muzułmanów, by porywali mieszkańców Zachodu, zwłaszcza Amerykanów, których następnie można będzie wymienić na więzionych dżihadystów, w tym na Omara Abdela Rahmana skazanego w USA na dożywocie.
Skazany w roku 1995 Egipcjanin odbywa karę dożywotniego pozbawienia wolności za planowanie zamachów na siedzibę ONZ i inne słynne nowojorskie budowle - przypomina Reuters, informując w sobotę o nagranym wystąpieniu Zawahiriego. Agencja zaznacza, że nie zdołała zweryfikować autentyczności nagrania, lecz że słyszany głos przypomina głos szefa Al-Kaidy.
W nagraniu Zawahiri wyraża solidarność z Bractwem Muzułmańskim w Egipcie, a także apeluje o jedność rebeliantów w Syrii w ich walce z prezydentem tego kraju Baszarem el-Asadem.
Jak informuje SITE, organizacja śledząca działalność ugrupowań terrorystycznych w internecie, Zawahiri ponowił też apele o zakończenie walk wewnętrznych między dżihadystami, które nasiliły się w tym roku. Zdaniem Zawahiriego "każdy muzułmanin powinien stawiać interesy islamu i ummy (społeczności wiernych) nad interesami grupowymi, partykularnymi".
Al-Kaida w lutym odcięła się od walczącego w Syrii radykalnego ugrupowania pod nazwą Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) tłumacząc to tym, że ugrupowanie zignorowało polecenia szefa Al-Kaidy.
Odnosząc się do represji stosowanych przez władze Egiptu wobec Bractwa Muzułmańskiego, Zawahiri powiedział, że obowiązkiem wszystkich muzułmanów, zwłaszcza prześladowanych, jest "odstraszanie agresora wszelkimi sposobami".
Egipskie siły bezpieczeństwa zabiły kilkuset zwolenników Bractwa, a aresztowały tysiące, w tym większość przywódców tej organizacji, od czasu odsunięcia od władzy przez armię w lipcu 2013 roku Mohammeda Mursiego - prezydenta Egiptu wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego. Samo Bractwo zostało w Egipcie zdelegalizowane.
Skomentuj artykuł