Trzęsienie ziemi na Haiti - "wielka katastrofa"

Zobacz galerię
Centrum stolicy jest w ruinach. Prawdopodobnie są tam setki ofiar (fot. EPA/RADIOTELEGINENHAITI.COM)
BBC / PAP / wab

Trzęsienie ziemi na Haiti dotknęło 3 miliony ludzi - poinformowała Międzynarodowa Federacja Czerwonego Krzyża. Na chwilę obecną wiadomo o kilkunastu ofiarach śmiertelnych wśród żołnierzy międzynarodowych sił stabilizacyjnych, ale statystyki tego najgorszego od dwustu lat kataklizmu na pewno będą znacznie bardziej tragiczne. Tysiące osób zostało pogrzebanych pod gruzami. W samym tylko zawalonym hotelu La Montana może znajdować się 200 osób.

- Widziałem zasypanych ludzi, widziałem zabitych - relacjonował reporter Reutersa, Joseph Guyler Delva. - W ciągu minuty od wstrząsu ziemia, kurz i dym uniosły się nad miastem jak koc, który zupełnie przykrył miasto i zasłonił światło na około 12 minut - opisywał pracownik organizacji humanitarnej USAID, Mike Godfrey.

- Ludzie usiłują odkopać ofiary przy świetle latarek. Moim zdaniem liczba ofiar jest znacznie większa niż kilkaset - oznajmił przedstawiciel organizacji charytatywnej Żywność dla Ubogich, Rachmani Domersant.

Epicentrum wstrząsu miało miejsce kilkanaście kilometrów na zachód stolicy, na głębokości 30 km. Bardzo szybko nastąpiły po nim dwa wstrząsy o sile 5,9 i 5,5 stopnia. Trzęsienie ziemi o takiej sile może spowodować potężne zniszczenia na dużej powierzchni. Powołując się na naocznych świadków AFP pisze, że centrum stolicy Port-au-Prince jest w ruinach. Prawdopodobnie są tam setki ofiar.

Zniszczone są biura, hotele, sklepy i domy mieszkalne. Wiele ulic jest nieprzejezdnych z powodu gruzów. Nie działa stacjonarna i komórkowa sieć telefoniczna i porozumiewać się można wyłącznie za pomocą telefonów satelitarnych.

Pałac prezydencki w Port-au-Prince zawalił się, ale prezydent Rene Preval żyje - zapewnił ambasador Haiti w Meksyku.

Według agencji AP, dziesiątki tysięcy osób są bez dachu nad głową, a wielu poważnie rannych wciąż znajduje się na ulicach czekając na pomoc lekarską.

- Całe miasto jest pogrążone w ciemnościach. Tysiące ludzi jest na ulicy i nie ma dokąd pójść. Inni biegają, płaczą, krzyczą - powiedział Domersant.

- Powiedziano nam, że hotel La Montana się zawalił. Podobno było tam 300 osób i uratowano tylko 100, co bardzo nas niepokoi - powiedział francuski sekretarz stanu ds. współpracy Alain Joyandet.

Jak dodał, w Port-au-Prince mieszkało 1200 Francuzów, z czego około 60 znalazło schronienie w ambasadzie Francji, która także została uszkodzona.

Joyandet dodał, że jeden z samolotów poleci z Fort-de-France na Martynice, a drugi z Marsylii. Na pokładzie pierwszego będzie 25 żandarmów, ekipa ratunkowa i personel medyczny, a na pokładzie drugiego 60 osób.

La Montana to jeden z najbardziej luksusowych hoteli w Port-au-Prince, położony na wzgórzu w pobliżu siedziby ONZ, także zniszczonej w trzęsieniu ziemi.

Ośmiu chińskich żołnierzy z międzynarodowych sił pokojowych stacjonujących na Haiti poniosło śmierć pod gruzami. Zginęło również trzech ONZ-owskich żołnierzy z Jordanii, a 21 innych żołnierzy z tego kraju zostało rannych.

Zawalił się również pięciopiętrowy budynek ONZ. - Nie wiemy, ile osób znajdowało się w środku - oświadczył szef misji pokojowej ONZ Alain Le Roy. Jego zastępca Edmond Mulet dodał, że w godzinach pracy przebywa tam około 200-250 osób. Wśród zaginionych jest m.in. specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego ONZ na Haiti Hedi Annabi.

Żołnierze sił pokojowych, pochodzący w większości z Brazylii, przeszukują obecnie gruzowisko.

Na Haiti od 2004 roku, kiedy w wyniku zamachu stanu i niepokojów społecznych obalono tam prezydenta, stacjonuje około 9 tys. ONZ-owskich żołnierzy i policjantów.

MSZ: ośmiu Polaków na Haiti, los czterech nieznany

Na Haiti przebywa ośmiu Polaków; los czterech z nich jest nieznany - poinformował w środę po południu PAP rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Pozostałym czterem osobom nic się nie stało - podkreślił.

Paszkowski dodał, że nadal nieznany jest los polskiego studenta oraz przedstawiciela misji stabilizacyjnej ONZ.

Rzecznik powiedział, że te informacje MSZ uzyskał kanałami dyplomatycznymi. Jak poinformował, resortowi nadal nie udało się skontaktować z polskim konsulem honorowym na Haiti.

Paszkowski zapowiedział, że polski rząd przekaże 50 tys. dolarów rządowi Haiti w ramach pomocy Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

ONZ zmobilizowała 30 międzynarodowych ekip ratunkowych, które mają pomóc ofiarom silnego trzęsienia ziemi na Haiti. Także Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) działa już w rejonie dotkniętym katastrofą.

Administracja prezydenta USA poinformowała, że monitoruje sytuację. Prezydent Barack Obama oświadczył, że Ameryka udzieli Haiti pomocy. Amerykańska Agencja ds. Międzynarodowego Rozwoju (USAID) poinformowała, że wysyła ekipy ratunkowe, psy wyszkolone do wyszukiwania ofiar i 48 ton sprzętu ratunkowego. Francja zapowiedziała wysłanie dwóch samolotów z pomocą i ekipami ratunkowymi, a Hiszpania jednego, m.in. ze szpitalem polowym.

Czerwony Krzyż i inne organizacje pomocowe szykują duży transport pomocy dla dotkniętego trzęsieniem ziemi Haiti. Pomoc zapowiadają także m.in. Niemcy, Francja, Szwajcaria i Hiszpania, a jej gotowość zgłasza Bank Światowy.

Rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Simon Schorno powiedział, że jego organizacja zamierza wysłać z Genewy dużą ekipę ratunkową, która pomoże szpitalom opiekować się ofiarami "ogromnego zniszczenia we wszystkich najważniejszych dzielnicach miasta".

Schorno dodał, że pracownicy Czerwonego Krzyża na Haiti nie dają sobie rady. Jak dodał, "informacje na temat skali zniszczeń są bardzo skąpe". "Wiemy już, że potrzeby medyczne, jak też zapotrzebowanie na wodę są znaczne w bardzo krótkim czasie. Żadna infrastruktura nie działa" - zaznaczył.

Komisja Europejska w trybie pilnym odblokowała 3 miliony euro z unijnego budżetu na pomoc. Rzecznik KE ds. pomocy rozwojowej i humanitarnej John Clancy przypomniał, że Haiti to jeden z najbiedniejszych krajów świata, należy do największych beneficjentów unijnej pomocy rozwojowej, otrzymując co roku ok. 20 mln euro. - W najbliższych tygodniach KE może podjąć decyzję o przekierowaniu tych środków tam, gdzie będą one najbardziej potrzebne - powiedział.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Trzęsienie ziemi na Haiti - "wielka katastrofa"
Komentarze (2)
G
goolliat (koooleszka@wp.pl)
20 stycznia 2010, 07:19
po pierwsze pisze się "istnieje", po drugie - skoro ludzie mają Boga "gdzieś" to dlaczego on ma im włazic w tyłek (za przeproszeniem oczywiście), po trzecie to nie była strzaszna tragedia,  moim zdaniem raczej "naturalna selekcja", fakt zginęło wiele istnień, niewinnych istnień ludzkich, co pewnie nie chciało by spotkać żadnego z nas, ale taka jest niestety kolej rzeczy,nikt i nic tego  nie zmieni.
A
Ania25
15 stycznia 2010, 12:03
I gdzie jest Bóg??!! Jeżeli ostnieje to gdzie był w tym czasie??!! Spał w niebie,swoim królestwie?I pozwolił zginąc tylu ludziom, dopuścił do takiej tragedii?? !! Nie, gdyby istniał nie dopuścił by do tego!!