Tupolew wróci z remontu z opóźnieniem
Tupolew, który jest w zakładzie remontowym w Samarze na generalnym przeglądzie, jaki każda maszyna musi przejść co pięć lat, wróci do kraju z opóźnieniem. Dalsze losy maszyny - jedynej takiej po katastrofie Tu-154 pod Smoleńskiem - nie są przesądzone.
Pierwotnie planowano, że "Tutka" wróci z remontu 22 lipca, termin ten został przesunięty na sierpień.
"Opóźnienie może sięgnąć do 42 dni" - powiedział we wtorek płk Wiesław Grzegorzewski - dyrektor Departamentu-Prasowo Informacyjnego MON. Wydłużenie czasu przeglądu - jak podał - spowodowane jest koniecznością ponownego przeglądu instalacji, m.in. elektrycznej.
W Polsce - od kwietnia - nie ma żadnego Tupolewa, piloci nie mogą latać na tym typie samolotu, nie mają też możliwości robienia treningów zastępczych. Polska zrezygnowała ze szkoleń na symulatorach w Rosji w 2007 roku, bo zdaniem wojskowych z Dowództwa Sił Powietrznych nie spełniały kryteriów po tym, gdy Tu-154 z 36. Specjalnego Pułku Transportowego zostały wyposażone w dodatkowe urządzenia.
Kwestie ewentualnego korzystania z symulatorów mają być uregulowane po podjęciu kierunkowej decyzji o losach Tupolewa.
Skomentuj artykuł