Turcja: nie ma planu zwołania wcześniejszych wyborów
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wyraźnie zaznaczył, że nie ma planu rozwiązania parlamentu i ogłoszenia wcześniejszych wyborów - powiedział w poniedziałek agencji Reutera wicepremier Mehmet Simsek.
Dzień po tym jak Turcy w referendum opowiedzieli się za wprowadzeniem w kraju systemu prezydenckiego Simsek powiedział, że wybory parlamentarne odbędą się zgodnie z planem, czyli pod koniec 2019 roku.
"Wczoraj prezydent wyraził się bardzo jasno - wybory będą przeprowadzone w listopadzie 2019 roku. (...) To jest jasne. Mamy pracę do wykonania" - mówił Reutersowi przedstawiciel rządu w Ankarze.
Jednocześnie dodał, że stosunki Turcji z Unią Europejską będą opierać się na płaszczyźnie wspólnych interesów. W ocenie wicepremiera pewien "hałas" w relacjach Ankary ze Wspólnotą powinien się wyciszyć po zakończeniu cyklu wyborczego w Europie.
W niedzielnym referendum konstytucyjnym w Turcji zwyciężyli zwolennicy prezydenckiego system rządów, który zastąpi dotychczasowy system parlamentarny; było ich o 1,25 mln więcej niż głosujących przeciwko wprowadzaniu zmian - poinformował w Ankarze szef Najwyższej Komisji Wyborczej (YSK), Sadi Guven.
Do przeliczenia pozostaje jeszcze 600 tys. kart do głosowania - dodał Guven, podkreślając zarazem, że nie jest to znacząca liczba, "co pozwala już teraz stwierdzić, że zmiany, których dotyczyło referendum, zostały przyjęte". Szef YSK zapowiedział, że ostateczne wyniki zostaną podane do wiadomości publicznej w ciągu 10-11 dni.
Skomentuj artykuł