Turcja: uzbrojeni napastnicy wzięli zakładnika

(fot. PAP/EPA/DHKP-C / HANDOUT)
PAP / pk

Uzbrojeni napastnicy wzięli we wtorek jako zakładnika prokuratora w sądzie w Stambule, żądając otwartego śledztwa w sprawie śmierci nastolatka, który został raniony przez policję podczas antyrządowych manifestacji w 2013 r. - poinformowały tureckie media.

Zanim siły specjalne weszły do budynku, ewakuowano stamtąd ludzi.

W budynku sądu było słychać odgłosy strzałów - pisze agencja AFP.

DEON.PL POLECA

Reuters podaje, że ataku dokonała skrajnie lewicowa turecka organizacja Rewolucyjny Front-Partia Wyzwolenia Ludu (DHKP-C). Grupa zamieściła na swej stronie internetowej zdjęcie prokuratora z bronią przystawioną do skroni, grożąc że go zabije.

Prokurator kieruje śledztwem w sprawie śmierci nastolatka Berkina Elvana, zmarłego na skutek obrażeń, które poniósł w czerwcu 2013 roku podczas antyrządowych protestów.

15-letni Elvan przypadkiem trafił na uliczne starcia w Stambule między policją a uczestnikami protestów, gdy wyszedł z domu po zakupy. Został trafiony w głowę ciężkim przedmiotem, najprawdopodobniej policyjnym kanistrem, po czym na dziewięć miesięcy zapadł w śpiączkę. Pod jego szpitalem regularnie odbywały się czuwania. Po pogrzebie nastolatka kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulice miast w Turcji. W niektórych miejscach protesty przerodziły się w zamieszki, podczas których dwie osoby zginęły.

DHKP-C zażądała na swej stronie, żeby policjant, którego organizacja obwinia o śmierć Elvana, publicznie wyznał to w telewizji, aby inni policjanci byli sądzeni przed "sądami ludowymi" oraz by zarzuty przeciwko uczestnikom protestów zostały wycofane.

DHKP-C jest uznawana za organizację terrorystyczną przez Turcję, Stany Zjednoczone i Unię Europejską. Jest odpowiedzialna za wiele zamachów bombowych, w tym samobójczych, oraz podpaleń w Turcji. Działa w tym kraju od końca lat 70. XX wieku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Turcja: uzbrojeni napastnicy wzięli zakładnika
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.