Pomimo pandemii koronawirusa, która zabiła prawie 2,5 miliona ludzi na całym świecie, w Tanzanii, zamieszkanej przez ok. 60 mln ludzi, zdiagnozowano dotąd zaledwie 509 przypadków wirusa i 21 zgonów.
"Jest to niezwykłe osiągnięcie - ironizuje portal - zwłaszcza, że sąsiednia Kenia, która ma podobną populację, odnotowała ok. 104 tys. przypadków zakażenia koronawirusem i prawie 2000 zgonów podczas kilku fal tej choroby".
Podczas pandemii rząd Tanzanii nie wprowadził ani razu kwarantanny, stawiając na siłę modlitwy, tradycyjne techniki leczenia, takie jak inhalacje parą wodną, oraz naturalne "lekarstwa", takie jak imbir czy lemoniada.
Prezydent Tanzanii John Magufuli - nazywany "Buldożerem" ze względu na swój autorytarny charakter - w maju ub.r. położył kres wszelkiemu liczeniu przypadków, a miesiąc później ogłosił, że jego kraj wyeliminował wirusa po trzech dniach postu i modlitw.
"Jednak w ostatnim tygodniu ta iluzja zniknęła, gdy kilku polityków niespodziewanie zmarło" - zauważa portal.
Seif Sharif Hamad, jeden z najbardziej wpływowych polityków Tanzanii, zmarł w zeszłym tygodniu, a jego partia polityczna przyznała, że zaraził się koronawirusem. W ostatnich dniach zmarł również główny sekretarz Magufuli'ego, choć nie ujawniono przyczyny zgonu. W tym tygodniu zaczęły krążyć pogłoski, że minister finansów Philip Mpango zmarł na Covid-19.
Chcąc rozwiać te pogłoski, Mpango zorganizował konferencję prasową przed szpitalem w stolicy kraju Dodomie, gdzie był pacjentem. Plan zakładał, że ogłosi, iż jest zdrowy i po 14 dniach zostanie wypisany ze szpitala. Ale chwilę po tym, jak powiedział, że jego stan się poprawił, dostał strasznego ataku kaszlu. Następnie drżącym głosem złożył kondolencje w związku z licznymi zgonami prominentnych osób, którym przypisuje się "zapalenie płuc" i "problemy z oddychaniem".
Minister nie miał na twarzy maseczki i był otoczony przez lekarzy i dyrektora szpitala, którzy również nie nosili masek.
W mediach społecznościowych ludzie wyrażali przerażenie tą sceną, w tym lider opozycji Tundu Lissu. "Czy inteligencja naszych przywódców osiągnęła już ten poziom? Kto pozwolił temu pacjentowi kaszleć na ludzi, zamiast być w szpitalu na leczeniu czy odpoczywać w łóżku?" - napisał na Twitterze.
W niedzielę szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus zaapelował do Tanzanii o podjęcie "zdecydowanych działań" przeciwko Covid-19, po tym jak kilku podróżnych z tego kraju uzyskało pozytywny wynik testu.
Źródło: PAP / jb
Skomentuj artykuł