Ukraina: marsze w rocznicę urodzin Bandery

(fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY)
PAP / mh

W Kijowie, a także w innych miastach Ukrainy, w tym we Lwowie i w Odessie, zorganizowano w czwartek marsze z pochodniami pamięci w 106. rocznicę przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery.

Na marsz w Kijowie przybyło według różnych źródeł od ponad tysiąca do kilku tysięcy ludzi. Manifestację, zorganizowaną przez partie nacjonalistyczne Swoboda i Prawy Sektor, zakończył wiec na Majdanie Niepodległości.
Cytowany przez agencję Unian lider Swobody Ołeh Tiahnybok powiedział przed rozpoczęciem marszu: "W warunkach wojny wszyscy wspominają wypowiedzi Stepana Bandery o północnym sąsiedzie, a mianowicie to, że z Moskwą nie wolno się dogadywać i że Moskwa to agresor".
Z kolei deputowany Rady Najwyższej Ukrainy z partii Swoboda Andrij Iljenko oświadczył, że "uczestnicy akcji pamięci domagają się, by wszyscy bojownicy o wolność Ukrainy, zwłaszcza Stepan Bandera i Roman Szuchewycz, zostali oficjalnie uznani przez państwo za bohaterów narodowych".
Marsze ku czci Bandery zorganizowano także w innych ukraińskich miastach, w tym we Lwowie, Odessie, Dniepropietrowsku.
Szuchewycz to dowódca Ukraińskiej Powstańczej Armii. Bandera był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię, UPA, jest odpowiedzialne za prowadzone od wiosny 1943 roku czystki etniczne na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Jako działacz, a potem przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce Bandera był organizatorem akcji terrorystycznych przeciwko państwu polskiemu i ZSRR, m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II RP Bronisława Pierackiego.
Za zamach na Pierackiego został skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie. Uwolniony został po upadku II Rzeczypospolitej. 30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 był aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał tam do września 1944 r. Po II wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popiel. W październiku 1959 roku został zamordowany przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.
W roku 2010 Stepan Bandera otrzymał pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy. Nadał mu go specjalnym dekretem ustępujący wówczas prezydent Wiktor Juszczenko. Dekret ostatecznie został uchylony przez sąd. Przyznanie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy wywołało sprzeciw w Rosji oraz w Polsce.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ukraina: marsze w rocznicę urodzin Bandery
Komentarze (14)
L
leszek
2 stycznia 2015, 13:27
Takie marsze odbywają się od kilku lat. Rok temu w Kijowie w marszu uczestniczyło 15 000 ludzi, w tym roku ok. 2500. Marsz organizuje Prawy Sektor,  który w ostatnich wyborach uzyskał 1.8% głosów oraz Svoboda, która w ostatnich wyborach zyskała 5.29% (w wyborach 2012 roku: 10. 45%).
2 stycznia 2015, 14:01
Svoboda nie przekroczyła w ostatnich wyborach 5% progu wyborczego i wprowadziła do dumy jedynie 6-u posłów z okręgów jednomandatowych a Prawy Sektor jednego posła. [url]http://swiat.newsweek.pl/wybory-na-ukrainie-2014-oficjalne-wyniki-newsweek-pl,artykuly,351576,1.html[/url] Cieszy mnie, że tendencja na tych marszach jest spadkowa. UPA/OUN mają swoje miejsce w historii: na śmietniku. Kiedyś ta prawda będzie powszechna także na Ukrainie.
B
berliner
2 stycznia 2015, 06:24
Ładne kwiatki . Młodzi potomkowie Stepana bandziora nie śpią . Iryna Farion zamierza odebrać 25tys. km kwadratowych ziem ukraińskich ,które aktualnie okupuje Polska. Czyżby przygotowania do marszu w naszym kierunku? Jak znam historię ,to wszystko możliwe,bo historia lubi się powtarzać ,jak mówi przysłowie.A ile Km.kwadratowych ziemi Niemieckiej Okuouje Polska
MP
matka Polka
2 stycznia 2015, 02:43
Ładne kwiatki . Młodzi potomkowie Stepana bandziora nie śpią . Iryna Farion zamierza odebrać 25tys. km kwadratowych ziem ukraińskich ,które aktualnie okupuje Polska. Czyżby przygotowania do marszu w naszym kierunku? Jak znam historię ,to wszystko możliwe,bo historia lubi się powtarzać ,jak mówi przysłowie.
A
adamigo
1 stycznia 2015, 23:56
Cała prawda o miernocie tego kraju wyłazi jak słoma z butów, nie mają innego wzorca niż morderca?  Widać nie mają, więc jaki wzorzec, takie wychowanie, pies im mordę lizał. Bywam na Ukrainie i lubię te okolice, ale miejsce jakie temu krajowi przypadło na mapie nie usprawiedliwia całego tego ludzkiego upodlenia morderców, które się drapuje w bohaterstwo narodowych patronów.
J
jazmig
1 stycznia 2015, 23:31
Niestety, w obecnej sytuacji jedynym: Jak by kto na Rosję nie patrzył, nawet fanatyczni rusofobi, to trzeba przyznać, że Ukraina z władzami prorosyjskimi(Janukowycz) była państwem stabilnym, głównie dzięki rosyjskiemu patronatowi. I teraz, z dnia na dzień, dzięki nowym, "prozachodnim" a w rzeczywistości banderowskim władzom sytuacja pogarsza się tam tak, że chyba jedynym ratunkiem dla tego kraju jest rzeczywisty, a nie urojony jak obecnie rosyjski najazd. Bo kto inny tam porządek zaprowadzi? Zwłaszcza że drugi co do wielkości sąsiad tego kraju, Polska, mimo tylu krzywd wycierpianych od banderowców wspiera ich, niczym jakiś ambasador Ukrainy na świecie, dzięki czemu mamy na pieńku z Rosją(co zaskutkowało embargami) jak i z zachodem, który chce z Rosją współpracować, bo to się obu stronom opłaca, i sankcję na Rosję akceptuje tylko w strachu przed sojusznikiem zza wielkiej wody. Ale taka cena jest za prowadzenie polityki bardziej amerykańskiej od Amerykanów, tylko nasze władze zapomniały jednego: USA mogą do Rosji podskakiwać, bo są równorzędnym, jeśli nie większym mocarstwem, zaś obecna Polska w stosunku do Rosji to kraj podrzędny, nie mający większego znaczenia.
AT
Andrzej Tracz
2 stycznia 2015, 09:52
Jazmig przyjacielu, słusznie piszesz. Ukraina z super złodziejem Janukowiczem i rosyjskim patronatem była stabilana. Również Polska za Gomułki i w Układzie Warszawskim była bardzo stabilna. Korea Północna jest nawet stabilna do dziś. Niech żyje stabilność i rosyjski protektorat z namiestnikiem Jazmigiem na czele. A biorąc pod uwagę cenę ropy to biedaku niedługo zabraknie na wypłatę dla Ciebie, i c z czego biedaku będziesz wtedy żył ?.  
A
a-psik
1 stycznia 2015, 23:09
A gdzie się podział kolega Bohun? Tak się udziela w każdym watku o Ukrainie, a tu nagle cisza...
2 stycznia 2015, 09:01
Na "szczęście" Ciebie i jazmiga nie zabrakło. Za rozkwit nacjonalizmu na Ukrainie podziękujcie swojemu idolowi Putinowi. Gdyby nie jego zbrojna interwencja w tym kraju, to takie pochody byłyby trzy razy mniej liczne i ograniczone do Lwowa. Nie zamierzam zaklinać rzeczywistości. Kult Bandery na Ukrainie istnieje (TAK SAMO, JAK KULT STALINA W ROSJI) ale byłby dużo mniejszy, gdyby ten kraj nie był pogrążony w wywołanym przez Rosję chaosie.
1 stycznia 2015, 22:41
Czy to prawda?
DP
dobrze poinformowany
1 stycznia 2015, 22:53
Nie, prawda. 
1 stycznia 2015, 22:58
Niezwykle zabawne, co, pajacyku?
2 stycznia 2015, 09:12
Niestety to prawda. Mam tylko nadzieję, że ludzie, którzy wzięli udział w tych pochodach manifestują w ten sposób swoje poparcie dla państwa ukraińskiego a nie dla zbrodniczej przeszłości OUN/UPA, której prawdopodobnie nie są świadomi lub ją ze swojej pamięci wyparli. Dla nas jest to niesłychane ale nie jest to niestety jakiś ewenement. Wystarczy poczytać o tym, jak obchodzono kilka dni temu rocznicę urodzin Stalina. Osobiście nadal uważam to zjawisko za margines ale niestety bliski czerwonej linii, której Ukraińcy nie mogą przekroczyć, jeżeli chcą mieć przyjazne stosunki z Polakami. Jeżeli nie daj Boże Poroszenko ugnie się przed tymi absurdalnymi żądaniami to co prawda nie będzie automatycznie oznaczało, że pochwala zbrodnię na Wołyniu (za którą prosił Polaków o przebaczenie w polskim Sejmie) ale będzie to jednak akt nieprzyjazny.
3 stycznia 2015, 00:38
Bohun, chyba Cię kocham :-)  Oczywiście oznacza to, że pragnę by było tak, jak napisałeś Bracie mój.