Ukraina: w kopalniach zginęło 21 górników
W dwóch wypadkach w kopalniach węgla w Donbasie, na wschodzie Ukrainy, poniosło śmierć w piątek co najmniej 21 górników, a 16 uznano za zaginionych - poinformowały władze.
W wybuchu metanu w kopalni w Suchodilsku, w obwodzie ługańskim, zginęło na miejscu 16 górników, a jeden zmarł w szpitalu. Stan dwóch poparzonych jest ciężki, a dziewięciu górników uznano za zaginionych - poinformowało Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Do eksplozji doszło ok. godz. 1 czasu polskiego, gdy w kopalni pracowały 252 osoby, w tym 28 bezpośrednio w rejonie wybuchu na głębokości 915 metrów.
Do drugiego wypadku doszło rano w kopalni w Makiejewce, w obwodzie donieckim, gdy na 14-15 górników spadła wieża szybu, którym porusza się winda górnicza. Według najnowszego bilansu zginęły tam cztery osoby, cztery zostały ranne, a siedem uważa się za zaginione.
W związku z wypadkami prezydent Wiktor Janukowycz przerwał wakacje na Krymie i udał się do kopalni w Suchodilsku, należącej do holdingu Rinata Achmetowa, najbogatszego człowieka Ukrainy, który finansował jego kampanię wyborczą. Janukowycz oświadczył, że stan dziewięciu górników, którzy w dalszym ciągu przebywają pod ziemią, nie jest znany i wyraził opinię, że należy poprawić standardy bezpieczeństwa w kopalniach.
Ze względu na wysoką koncentrację metanu ukraińskie kopalnie należą do najbardziej niebezpiecznych na świecie. Co roku ginie w nich ok. 300 górników.
Do największej tragedii w ukraińskim górnictwie doszło na przełomie listopada i grudnia 2007 roku. Seria trzech wybuchów metanu w donieckiej kopalni im. Zasiadki spowodowała wówczas śmierć 106 górników; kilkudziesięciu zostało rannych.
Skomentuj artykuł