USA: Clinton zapewni sobie prezydencką nominację

(fot. PAP / EPA / IRFAN KHAN / POOL)
PAP / ml

Wraz z prawyborami w sześciu stanach Hilary Clinton zapewni sobie we wtorek poparcie konieczne do zdobycia nominacji Demokratów w wyborach prezydenckich. W listopadzie zmierzy się z miliarderem Donaldem Trumpem, który będzie najpewniej kandydatem Republikanów.

Prawybory odbędą się w Kalifornii, Montanie, Północnej i Południowej Dakocie, Nowym Meksyku i New Jersey.
Po zwycięstwach w ciągu weekendu w Portoryko i na Wyspach Dziewiczych, Clinton potrzebuje już tylko od 26 do 29 delegatów (według różnych mediów), aby osiągnąć 2383 głosy niezbędne do uzyskania nominacji prezydenckiej swojej partii.
- Wiem, że to nigdy wcześniej nie miało miejsca. Nigdy nie mieliśmy kobiety na stanowisku prezydenta - oświadczyła Clinton w niedzielę w Kalifornii.
Nad swoim jedynym konkurentem, senatorem Bernie Sandersem ze stanu Vermont, Clinton ma ok. 800 głosów przewagi.
Ale Sanders się nie poddaje i deklaruje, że na lipcowej konwencji w Filadelfii, która ma udzielić nominacji kandydatowi Demokratów, będzie próbował przekonać do siebie tzw. superdelegatów. Są to prominentni członkowie partii, którzy mogą głosować według własnego uznania. Na razie ok. 500 z 700 superdelegatów zamierza oddać głos na Clinton.
Określający się jako socjalista Sanders nie przestaje zażarcie krytykować Clinton i od dwóch tygodni bardzo aktywnie prowadzi kampanię w najludniejszym stanie USA, czyli Kalifornii. Uważa się, że jeśli tam wygra z Clinton, nie zrezygnuje z prowadzenia kampanii aż do ostatnich prawyborów w przyszłym tygodniu w Waszyngtonie, stolicy kraju, albo nawet aż do lipcowej konwencji.
Sondaże w Kalifornii wskazują równe prowadzenie obojga kandydatów. Do głosowania zarejestrowała się tam największa w historii liczba wyborców: 18 milionów.
- Nie zapominajmy, że konwencja Demokratów jest pod koniec lipca, to jeszcze dużo czasu - powiedział Sanders w niedzielę w CNN.
Oczekuje się, że już w New Jersey, na trzy godziny przed zamknięciem lokali wyborczych w Kalifornii, Hillary Clinton zapewni sobie nominację i ogłosi zwycięstwo nad Sandersem. Po ostatnich czterech wiecach w Kalifornii, sukces ma zamiar świętować w Nowym Jorku.
- Wraz z zamknięciem lokali do głosowania we wtorek (...) będę miała znaczącą większość delegatów pochodzących z prawyborów - zapowiadała była szefowa dyplomacji USA w niedzielę w telewizji ABC.
W prawyborach w Partii Republikańskiej pozostał już tylko jeden kandydat: ekscentryczny miliarder Donald Trump, z którym Clinton prowadzi bardzo ostrą kampanię. Trump zarzuca nielegalne finansowanie fundacji Clinton, która dostawała datki od zagranicznych biznesmenów i rządów w czasach, gdy była ona sekretarzem stanu. To - jego zdaniem - rodzi podejrzenie konfliktu interesów.
- Ona powinna być w więzieniu - powiedział Trump w poniedziałek w telewizji Fox News.
Clinton rewanżuje się twierdzeniami, że Trump nie nadaje się do sprawowania urzędu prezydenta i byłoby niebezpieczne powierzyć mu władzę nad amerykańskim arsenałem nuklearnym.
Z ostatniego sondażu Reuters/Ipsos wynika, że Clinton ma 11 pkt proc. przewagi nad Trumpem. Ma zamiar na nią głosować 46 proc. ankietowanych Amerykanów, a na niego - 35 proc. 
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

USA: Clinton zapewni sobie prezydencką nominację
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.