USA: Kolejne nominacje Baracka Obamy

Ernest Moniz (L), Gina McCarthy (C-L), Barack Obama, Sylvia Mathews Burwell (P) (fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO)
PAP/ mh

Prezydent Barack Obama ogłosił w poniedziałek trzy kolejne nominacje do swego gabinetu na drugą kadencję. Biurem budżetowym ma pokierować ekspertka ds. filantropii, urzędem ochrony środowiska - ekspertka ds. jakości powietrza, a energetyką - naukowiec.

Na szefową Biura ds. Zarządzania i Budżetu (OMB) Białego Domu Obama wytypował Sylvię Mathews Burwell, która stoi na czele filantropijnej Fundacji Walmart. Gina McCarthy z kierownictwa Biura ds. Powietrza i Radiacji Agencji Ochrony Środowiska ma stanąć na czele tego urzędu. Nominację na szefa Departamentu Energetyki otrzymał fizyk jądrowy Ernest Moniz.

Associated Press pisze, że nominacje sygnalizują, iż Biały Dom pragnie powrotu do normalnego urzędowania po fiasku prób uniknięcia przez prezydenta i Kongres automatycznych cięć budżetowych, które zaczęły wchodzić w życie w piątek. Biały Dom nie chce, żeby impas w relacjach z Kongresem powstrzymywał Obamę przed skoncentrowaniem się na priorytetach drugiej kadencji, łącznie z obsadą najwyższych stanowisk w administracji, dążeniem do zaostrzenia przepisów dotyczących dostępu do broni, a także reformą systemu imigracyjnego.

DEON.PL POLECA

AP dodaje, że Gina McCarthy i Ernest Moniz skoncentrują się też na innym priorytecie drugiej kadencji Obamy - zajęciu się zagrożeniem, jakie niosą ze sobą zmiany klimatyczne.

McCarthy i Moniz "dopilnują, byśmy inwestowali w amerykańską energię, byśmy robili wszystko, co w naszej mocy, żeby walczyć z groźbą zmian klimatycznych (...)" - powiedział Obama, podkreślając, że oboje będą stanowili "świetny zespół".

AP podkreśla, że McCarthy jest znana z rzeczowego podejścia, co docenia zarówno biznes, jak i organizacje obrońców środowiska. Moniz kieruje Inicjatywą Energetyczną Massachusetts Institute of Technology - grupą badawczą koncentrującą się na poszukiwaniu innowacyjnych metod wytwarzania energii i ograniczania emisji gazów cieplarnianych. (PAP)

Wiceprezydent: Obama nie blefuje w sprawie Iranu

Prezydent USA Barack Obama nie blefuje mówiąc, że sięgnie po działania militarne, jeśli konieczne będzie zapobieżenie pozyskaniu przez Iran broni jądrowej - powiedział wiceprezydent Joe Biden na spotkaniu Amerykańsko-Izraelskiego Komitetu Akcji Politycznej.

Występując w poniedziałek na dorocznej konferencji AIPAC, najważniejszej organizacji izraelskiego lobby w USA, Biden zapewnił, że ochrona Izraela jest w interesie Ameryki.

Zastrzegł, że Stany Zjednoczone "nie szukają wojny" i że chcą pokojowych negocjacji z Iranem, że wciąż jest czas i pole manewru, by negocjacje zakończyły się sukcesem, ale "okno się zamyka".

Biden ostrzegł, że nie należy działać zbyt pospiesznie. Ocenił, że gdyby zaszła potrzeba działań militarnych, to należy pozyskać dla tej opcji poparcie wspólnoty międzynarodowej i w tym celu trzeba wykorzystać wszystkie możliwości.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu przekonywał w wystąpieniu transmitowanym z Izraela podczas konferencji, że aby zatrzymać irański program nuklearny, potrzebna jest "wiarygodna groźba militarna", gdyż "same słowa ani same sankcje nie powstrzymają Iranu".

Powtórzył swą wcześniejszą ocenę, że Teheran prowadzi negocjacje międzynarodowe ws. swego programu nuklearnego jedynie po to, by "zyskać na czasie".

Iran zaprzecza zarzutom dotyczącym zamiarów budowy bomby atomowej; argumentuje, że prace, które prowadzi nad wzbogacaniem uranu, mają cele pokojowe i służą rozwojowi cywilnej energetyki.

Ostatnia runda negocjacji z udziałem przedstawicieli Iranu i sześciu mocarstw (USA, Francja, Wielka Brytania, Rosja i Chiny oraz Niemcy) odbyła się pod koniec lutego w Ałma Acie w Kazachstanie. Rozmowy zakończyły się bez konkretnych rezultatów i mają zostać wznowione 5 kwietnia. "Szóstka" zaoferowała Iranowi złagodzenie sankcji w zamian za wstrzymanie najbardziej kontrowersyjnej części prac jego programu nuklearnego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

USA: Kolejne nominacje Baracka Obamy
Komentarze (1)
jazmig jazmig
4 marca 2013, 19:34
Jednym słowem energetyką zajmie się facet pracujący dla lobby klimatycznego, a finansami kobieta nauczona rozdawać nie swoje pieniądze. Nie współczuję Amerykanom, co wybrali, to będą mieli.