W. Brytania: Jacek Międlar zatrzymany na lotnisku Stansted

(fot. youtube.com)
PAP / ml

Były katolicki duchowny i narodowy aktywista Jacek Międlar został w sobotę rano zatrzymany na lotnisku Stansted w Londynie - poinformowały PAP źródła w brytyjskiej policji. Mężczyzna miał po południu wziąć udział w wiecu radykalnego ugrupowania Britain First.

Służby prasowe policji hrabstwa Essex, której podlega lotnisko w Stansted, odmówiły komentarza w sprawie. Sprawą zajmuje się brytyjska służba graniczna Border Force, która podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych (Home Office).
Sobotni wiec Britain First w Telford w pobliżu Birmingham był zapowiadany jako protest przeciwko domniemanemu problemowi molestowania dzieci przez członków lokalnej mniejszości muzułmańskiej i ukrywania tego faktu przez miejscowe władze. Zarzuty te zostały określone przez policję i władze miasta jako nieprawdziwe.
Protest został także potępiony przez lokalną poseł Partii Konserwatywnej Lucy Allen, która w przeszłości zajmowała się problemem wykorzystywania seksualnego dzieci. Było to po tym, jak w 2013 roku siedmiu mężczyzn, głównie Brytyjczyków pakistańskiego pochodzenia, zostało skazanych na łączną karę ponad 50 lat więzienia za podobne przestępstwa popełnione w latach 2007-2009.
"Nie ma w Telford miejsca dla Britain First, a sympatycy tej partii nie są tutaj mile widziani. Jest całkowicie nieakceptowalne, aby osoby, chcące promować radykalnie prawicową, antymuzułmańską ideologię, próbowały wykorzystać debatę na tak wrażliwy temat dla swoich potrzeb" - podkreśliła poseł w rozmowie z lokalną gazetą "Shropshire Star".
Britain First zasłynęło w przeszłości m.in. wprowadzaniem "chrześcijańskich patroli" w miejscowościach zamieszkanych przez mniejszość muzułmańską. W programie wyborczym podkreślono, że członkowie partii są "przeciwko doktrynie i religii islamu (...), która promuje nienawiść, przemoc i nietolerancję", i chcą "ochronić ten kraj politycznie poprawnym multikulturalnym szaleństwem Unii Europejskiej".
Międlar był także zapowiadany jako specjalny gość niedzielnego biegu pamięci Żołnierzy Wyklętych Tropem Wilczym w Slough na zachodzie Londynu. Oprócz niego w dyskusji po biegu mieli wziąć udział historycy i członkowie Społecznego Trybunału Narodowego, obywatelskiego sądu ds. zbrodni komunistycznych - Tadeusz Płużański i Leszek Żebrowski.
W piątek Fundacja Wolność i Demokracja, główny organizator biegów Tropem Wilczym na całym świecie, wydała oświadczenie, w którym apelowała do organizatorów londyńskiego wydarzenia o "zmianę programu oraz odcięcie się od poglądów, nawołujących do dyskryminacji, nietolerancji i przemocy".
"Celem biegu jest oddanie hołdu oraz godne upamiętnienie żołnierzy antykomunistycznego i antysowieckiego podziemia zbrojnego, którzy kierowali się w swoim życiu zasadą wierności Bogu, Polsce i Honorowi Żołnierza Wojska Polskiego. Państwa działania stoją w sprzeczności z tymi wartościami, a co za tym idzie wypaczają ideę oraz podważają sens całego projektu" - napisała w imieniu Fundacji sekretarz zarządu, Lidia Luboniewicz.
O odwołanie wydarzeń z udziałem Międlara apelowały także brytyjskie organizacje antyfaszystowskie i walcząca z mową nienawiści organizacja "Hope not Hate". Podnosiły także kwestię w ich opinii antysemickich wypowiedzi Leszka Żebrowskiego.
W kwietniu 2016 roku ks. Międlar odprawiał mszę świętą przy okazji obchodów 82. rocznicy powstania Obozu Radykalno-Narodowego w Białymstoku. Jak podawały regionalne media, Międlar, który kilka miesięcy później przestał być duchownym, w kazaniu nazwał narodowo-katolicki radykalizm "chemioterapią dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski". "Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (...) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm" - miał mówić podczas mszy.
Po tych uroczystościach Międlar dostał od przełożonych całkowity zakaz wystąpień publicznych. Pod koniec września 2016 roku wystąpił ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W. Brytania: Jacek Międlar zatrzymany na lotnisku Stansted
Komentarze (1)
M
Małgorzata
26 lutego 2017, 11:03
Z formalnego punktu widzenia Międlar jest nadal księdzem, suspendowanym, ale nie wydalonym ze stanu duchownego, wiec nie można pisać, że jest "byłym katolickim duchownym". Przykre, że wszyscy chcą jak naszybciej pozbyc się klopotu, jakby sie bali, że spadnie na nich odium faszysty, od przełożonych poczynając. Miedlar jest zagubiony, bo woli politykę niz brać Pana Jezusa w swoje dłonie, ale to nie znaczy, że bracia w kaplaństwie moga przestać walczyc o jego duszę, o jego zbawienie. Chyba, ze w to nie wierzą? Bo jak wierzą, to trzeba go ratować. Za łeb przywlec z powrotem.