W. Brytania: pogoda znów daje się we znaki

(fot. PAP/EPA/NEIL MUNNS)
PAP / mh

Sztorm Ruth daje się we znaki w płd. Anglii i Walii, zwłaszcza na wybrzeżu powodując znaczne szkody materialne. Siła wiatru przekracza 100 km/godz., w Kornwalii fale dochodzą do 10 m, a w niektórych miejscowościach w krótkim czasie spadło nawet 40 mm deszczu.

Najtrudniejsza sytuacja panuje w sobotę nadal w rejonie Somerset Levels - podmokłej, nadmorskiej nizinie w hrabstwie Somerset zajmującej powierzchnię ok. 650 km kw., gdzie do ewakuacji ludności i wzmocnienia wałów przeciwpowodziowych zmobilizowano żołnierzy piechoty morskiej.
140 rodzin ewakuowano ze wsi Moorland po tym, jak woda przelała się przez tymczasowe wały przeciwpowodziowe. Premier David Cameron, który w piątek z helikoptera zlustrował podtopione okolice, powiedział, że to, co widział, nasunęło mu skojarzenia z biblijnym potopem.
Obsunięcia ziemi w pobliżu Meopham w Kencie zakłóciły ruch pociągów. Pociągi kursują w ograniczonym zakresie na zachodnim wybrzeżu w Dawlish, Devonie, Kornwalii i Cumbrii. Agencja Ochrony Środowiska wydała łącznie 500 ostrzeżeń przed podtopieniami, z czego dwa bardzo poważne, oznaczające niebezpieczeństwo dla życia.
W sobotę rano bez prądu było ok. 670 gospodarstw domowych w południowej Anglii w okolicach Newbury, Basingstoke, Bournemouth i Salisbury, a w Kornwalii nie miało prądu 300 domów. Przez podtopienia w całym kraju poszkodowanych zostało ok. 5 tys. domostw.
Za powód najbardziej mokrej zimy w południowej Anglii od 1910 r. uważana jest tzw. oscylacja quasi dwuletnia - szybki, wąski i silny prąd powietrzny, który utworzył się w atmosferze nad równikiem.
Prąd powietrzny powstaje w wyniku różnicy temperatur między tropikalnymi masami powietrza nad równikiem i mas powietrza polarnego. Efektem jest zmiana kierunku wiatru ze wschodniego na zachodni w odstępach 14 miesięcy.
Lider antyeuropejskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa Nigel Farage, który do Somerset Levels wybiera się w niedzielę, zaapelował do rządu, by budżet na pomoc dla krajów trzeciego świata przeznaczył na pomoc podtopionym mieszkańcom rejonu. Z kolei wicepremier Nick Clegg stwierdził, że "politycy nie powinni plątać się pod nogami służb ratunkowych".
Minister ds. samorządu lokalnego Eric Pickles po piątkowym posiedzeniu sztabu antykryzysowego zarządził audyt systemów obrony przeciwpowodziowej.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W. Brytania: pogoda znów daje się we znaki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.