W niedzielę zacięte walki wokół Doniecka

(fot. EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO)
PAP / kn

Świadkiem zaciętych walk wokół Doniecka separatystów Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) z ukraińskimi siłami stała się misja OBWE, która w niedzielę rano przyjechała do Doniecka. Wymianę ognia prowadzono z użyciem broni ciężkiej - pisze OBWE w poniedziałek.

W komunikacie poinformowano, że członkowie specjalnej misji OBWE stali się świadkami wymiany ognia z użyciem czołgów, ciężkiej artylerii, granatników, moździerzy, wymiany ognia z ciężkiej broni maszynowej i z broni lekkiej w różnych miejscach wokół Doniecka.
Od chwili przyjazdu o godzinie 9.35 do godziny 15. misja OBWE słyszała i nagrała ponad 1 000 odgłosów eksplozji, głównie w wyniku ostrzału artyleryjskiego i moździerzowego. Misja OBWE uważa, że obie strony używały broni o kalibrze większym niż 100 mm.
Zgodnie z zawartymi 12 lutego w Mińsku porozumieniami pokojowymi, na wschodzie Ukrainy od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Następnie z obu stron linii walk w ciągu 14 dni miało być wycofane ciężkie uzbrojenie i wytyczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 km. Termin ten nie został dotrzymany, jednak później strony konfliktu informowały o wycofaniu ciężkiej broni.
Misja OBWE pozostawała przez cały dzień w kontakcie z przedstawicielami Centrum Kontroli i Koordynacji, w którym działają reprezentanci Ukrainy i Rosji. Informowali oni przedstawicieli OBWE, iż kilkakrotnie próbowali mediować w celu doprowadzenia do przerwania ognia. Próby te okazały się bezskuteczne. Wymiana ognia trwała w chwili przekazywania raportu do centrali OBWE.
W komunikacie OBWE zaznaczono też, że w niedzielę po raz kolejny nie zezwolono członkom misji OBWE na dotarcie do miejscowości Szyrokyne, leżącej na trasie od granicy rosyjskiej do Mariupola nad Morzem Azowskim w południowej części obwodu donieckiego.
Pod koniec marca ukraińskie media informowały o napięciu, utrzymującym się na całej linii rozgraniczenia między stronami konfliktu na wschodniej Ukrainie. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko informował o ostrzale ukraińskich pozycji z wyrzutni rakietowych Grad. Z kolei Rosja zarzuciła siłom ukraińskim, że batalion Azow użył haubicy D-30 kalibru 122 mm o zasięgu 22 km.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

W niedzielę zacięte walki wokół Doniecka
Komentarze (6)
Bogusław Płoszajczak
13 kwietnia 2015, 16:25
Znów na fotografii widzę żółnierzy z zakrytymi twarzami, rzadko który z nich pozwala utrwalić swą twarz. To stało się już prawie normą tamtej wojny. Tak postępują przestępcy. Walczący w słusznej sprawie nie kryją się. Współczuję tym w mundurach (bez względu na przynależność) ....
J
ja
13 kwietnia 2015, 17:32
Na zdjęciu wyraźnie widać że to czas zimowy. Jest im zimno po prostu. Nie wszystko jest takie jak by się mogło wydawać ;)
jazmig jazmig
13 kwietnia 2015, 14:03
Banderowcy nie potrafią uszanować Wielkiej Nocy, która wczoraj była obchodzona na tych terenach.
JM
Jan Młynarczyk
13 kwietnia 2015, 14:49
Zadziwia mnie wiedza niektórych komentatorów (w tym historyczna i militarna) oraz swoboda z jaką się tą wiedzą dzielą.
H
he
13 kwietnia 2015, 16:10
Taaa, "banderowcy" strzelają z dwóch stron do siebie. Trzeba być idiotą żeby wierzyć Rosjanom i Ukraińcy dobrze to wiedzą. Jak widzę tutaj nienawiść do "banderowców" jest tak silna, że raz za razem wolisz robić z siebie idiotę. Twój wybór.
M
Mimi
13 kwietnia 2015, 18:32
Chyba jesteśtu nowy, skoro "wiedza" jazmiga Cię zadziwia :)