W przyszłym tygodniu rezolucja PE ws. Białorusi

Jerzy Buzek (fot. PAP/Paweł Kula)
PAP / mik

Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zapowiedział, że PE w przyszłym tygodniu przyjmie rezolucję ws. sytuacji na Białorusi. Podkreślił, że PE będzie podejmował wszystkie możliwe działania, które przyczynią się do zaprzestania ataków na opozycję. W podobnym tonie wypowiedział się szef klubu PO-PSL w Parlamencie Europejskim Jacek Saryusz-Wolski, który stwierdził, że represje wobec ZPB zmuszają do rewizji polityki UE wobec Białorusi.

Buzek podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie podkreślił, że atak skierowany przeciwko Związkowi Polaków na Białorusi (ZPB) jest atakiem na całą opozycję w tym kraju, a nie tylko na tę organizację.

DEON.PL POLECA

- Przyszłe relacje między Białorusią a UE zależą przede wszystkim od tego w jaki sposób opozycja, demokratyczne mniejszości narodowe będą traktowane przez władze białoruskie. To jest nasz główny barometr - podkreślił.

- W przyszłym tygodniu będzie oficjalna sesja Parlamentu Europejskiego tzw. mini-sesja. Przewiduje wprowadzenie punktu: Dyskusja na temat sytuacji na Białorusi wraz z oświadczeniem w tej sprawie, rezolucją PE - zapowiedział szef europarlamentu. Dodał, że rezolucja ta jest w przygotowaniu.

Według Buzka, w oświadczeniu powinny znaleźć się "mocne zdania źle oceniające, w ostrych dyplomatycznych słowach to, co się dzieje obecnie na Białorusi" i wspomnienie o "groźbie bardzo daleko idącego zaostrzenia wzajemnych relacji pomiędzy Białorusią i UE, jeśli represje nie ustaną".

Szef PE zapowiedział, że spotka się we wtorek w Warszawie z Aleksandrem Milinkiewiczem, a w przyszłym tygodniu w PE z szefową ZPB Andżeliką Borys.

Buzek dodał, że w przyszłym tygodniu na Białoruś uda się oficjalna misja PE. Szef europarlamentu zapewnił, że jest w sprawie sytuacji na Białorusi cały czas w kontakcie z wysokim przedstawicielem UE ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Catherine Ashton, a także OBWE.

Szef PE podkreślił, że w skład Zgromadzenia Parlamentarnego Euro-Nest (forum współpracy parlamentarzystów z krajów UE ze wschodnimi sąsiadami) wejdą reprezentanci parlamentów z państw ościennych UE: Ukrainy, Mołdawii, Azerbejdżanu, Armenii, Gruzji, ale nie Białorusi.

- W tym zgromadzeniu międzyparlamentarnym ze strony białoruskiej nie będą uczestniczyć członkowie parlamentu białoruskiego (...) W imieniu Białorusi będą uczestniczyły organizacje obywatelskie i opozycja. To wyjątkowa sprawa - zaznaczył.

Buzek był pytany czy UE powinna w obecnej sytuacji odwiesić sankcje wobec Białorusi. - Tego nie robi się w ciągu godziny. Muszą być reakcje na konkretne opinie płynące z UE. (...) Poczekajmy na reakcje władz białoruskich, których nadal można się spodziewać - odpowiedział.

Dalsze otwarcie UE na Białoruś pod znakiem zapytania

Saryusz-Wolski, były szef komisji spraw zagranicznych PE, opowiedział się za zaostrzeniem głosu UE wobec władz w Mińsku. - Tyle otwarcia z jednej strony, ile otwarcia z drugiej strony - powiedział.

- To, co się w tej chwili dzieje, trzeba traktować nie jako represje wobec Polaków, ale społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. To stawia pod znakiem zapytania możliwość dalszego otwierania się Unii na Białoruś, a wręcz zmusza do rewizji tego otwarcia, czyli zadania sobie pytania, czy nie trzeba przywrócić sankcji i czy nie trzeba innych sankcji na Białoruś nałożyć - powiedział Saryusz-Wolski w rozmowie z PAP.

- Na pewno trzeba udzielić Białorusi odpowiedzi na pytanie, które zadaje tymi swoimi działaniami: czy można zbliżać Białoruś do UE, wyłączając poza nawias traktowanie mniejszości polskiej? Otóż odpowiedź Unii Europejskiej powinna brzmieć: nie - powiedział Saryusz-Wolski.

Nie zgodził się jednak z tezą, że represje wobec Związku Polaków na Białorusi są dowodem fiaska unijnej polityki "kija i marchewki".

- Trzeba w tym instrumentarium zmienić proporcje. Uważam, że ta polityka nie poniosła fiaska, jak o tym mówi opozycja: PiS i SLD - powiedział polityk PO. Oponował przeciwko "instrumentalizacji" sprawy białoruskiej przez opozycyjne partie i wezwał je do współdziałania na forum PE w sprawie Białorusi.

Saryusz-Wolski i Joseph Daul, lider chadeckiej frakcji Europejskiej Partii Ludowej, w której zasiadają eurodeputowani PO-PSL, wydali wponiedziałek wspólne oświadczenie potępiające "aresztowania ponad 40 działaczy społeczeństwa obywatelskiego i demokratycznej opozycji na Białorusi, w tym Andżeliki Borys, demokratycznie wybranej przewodniczącej Związku Polaków na Białorusi, oraz Anatola Lebiedźki, demokratycznego przywódcy Zjednoczonej Partii Obywatelskiej na Białorusi, siostrzanej partii EPL".

"Uważamy za niedopuszczalny fakt, iż członkowie ZPB zostali bezpodstawnie zaaresztowani i uniemożliwiono im uczestniczenie w dzisiejszym procesie, dotyczącym Domu Polskiego w Iwieńcu na Białorusi. Jest to bez wątpienia rozmyślny akt władz białoruskich, mający na celu rozwiązanie Związku Polaków na Białorusi, prowadzonego przez panią Borys" - oświadczyli obaj politycy.

Daul dodał, że "grupa EPL wzywa władze Białorusi do natychmiastowego uwolnienia członków ZPB, przedstawicieli demokratycznej opozycji i społeczeństwa obywatelskiego oraz umożliwienia im uczestnictwa w procesie".

Parlament Europejski ma w przyszłym tygodniu na sesji plenarnej w Brukseli przyjąć rezolucję w sprawie ostatnich wydarzeń na Białorusi. Saryusz-Wolski poinformował, że do PE przyjadą Andżelika Borys oraz jeden z liderów białoruskiej opozycji, Alaksandr Milinkiewicz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W przyszłym tygodniu rezolucja PE ws. Białorusi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.