Po drugiej rano funkcjonariusze dostali zgłoszenie o ataku na pierwszy meczet. W kolejnych godzinach odkryto podobne zniszczenia w czterech innych świątyniach. Śledczy zakładają, że zajścia są ze sobą powiązane, choć motywu ataków jeszcze nie ustalono.
Szef policji na terenie West Midlands Dave Thompson zapewnił, że od czasu zamachu w Christchurch w Nowej Zelandii jego podwładni pozostawali w kontakcie z instytucjami religijnymi na terenie hrabstwa, oferując pomoc i wsparcie.
"W takich trudnych czasach jest niezwykle ważne, abyśmy wszyscy zjednoczyli się przeciwko tym, którzy chcą siać niezgodę, niepewność i lęk w naszych wspólnotach" - dodał.
Komisarz ds. policji i zwalczania przestępczości, wybierany w bezpośrednich wyborach, David Jamieson dodał: "w naszej społeczności nie ma miejsca na takie ataki i nie będą one tolerowane".
To kolejny incydent w ciągu ostatnich dni, w którym celem są brytyjscy muzułmanie.
Zajścia inspirowane przez radykanlną prawicę
Sobotni atak nożownika we wsi Stanwell niedaleko Londynu, w którym jedna osoba została ranna, został uznany przez służby za zajście terrorystyczne inspirowane przez radykalną prawicę.
Szef jednostki ds. zwalczania terroryzmu w londyńskiej policji Neil Basu zastrzegł, że prowadzone śledztwo jest "wciąż na wczesnym etapie, ale zdarzenie ma cechy charakterystyczne dla wydarzenia terrorystycznego inspirowanego przez radykalną prawicę".
Wcześniej londyńska policja metropolitalna informowała o pobiciu mężczyzny we wschodnim Londynie. Trzech napastników miało wznosić antymuzułmańskie okrzyki.
Groźby i mowa nienawiści
Służby porządkowe w Manchesterze zatrzymały z kolei dwie osoby, które groziły kierowcy taksówki, przywołując piątkowy atak terrorystyczny na dwa meczety w Nowej Zelandii, w którym zginęło co najmniej 50 osób.
Kolejne dwie osoby zostały aresztowane za pisanie w internecie obraźliwych komentarzy w związku z zamachem.
Minister spraw wewnętrznych W. Brytanii Sajid Javid, którego rodzice są muzułmanami, zapewnił po atakach w Christchurch, że jest ze wszystkimi, którzy czują się narażeni na niebezpieczeństwo. "Jesteście kapitałem naszego kraju, jesteście częścią naszego kraju, częścią nas. Musimy być zjednoczeni jako społeczeństwo i odrzucić terrorystów oraz ekstremistów, którzy chcą nas podzielić" - dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się także burmistrz Londynu Sadiq Khan - pierwszy burmistrz europejskiej stolicy, który jest muzułmaninem.
Skomentuj artykuł