Węgry: chłodne przyjęcie Orbana w Warszawie

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / ptt

O chłodnym przyjęciu premiera Węgier Viktora Orbana w Warszawie pisze w piątek prasa węgierska po jego czwartkowej wizycie w Polsce. Media podkreślają, że nie spotkał się z nim Jarosław Kaczyński, który kiedyś uważał go za swój wzór.

Lewicowy dziennik "Nepszabadsag" podkreśla, że "z głosu i zarejestrowanych przez kamery telewizyjne gestów szefowej polskiego rządu biły chłód i dezaprobata". "W oczach Polaków Orban jest już koniem trojańskim Putina" - ocenia gazeta.

Tygodnik "HVG" pisze: "Polska może być zła na Orbana, bo ten wielki przyjaciel Polaków, który nawet obecne urzędowanie na stanowisku premiera rozpoczął od wizyty w Polsce (w 2010 r., była to jego pierwsza wizyta oficjalna - PAP), obecnie idzie całkowicie pod prąd opartej na wartościach atlantyckiej polityki zagranicznej tego kraju".

DEON.PL POLECA

Zastanawiając się, co mogło być przedmiotem zasadniczych rozbieżności podczas rozmów Orbana z polską premier Ewą Kopacz, "HVG" podkreśla, że Polska jest rzecznikiem wypracowania wspólnego frontu UE i uważa za ważne koordynowanie polityki państw wyszehradzkich oraz unię energetyczną.

Tymczasem, choć Orban "jeszcze w maju zeszłego roku jednoznacznie opowiadał się za unią energetyczną", to teraz sytuacja bardzo się zmieniła - "akurat przed polską wizytą okazało się, że Orban już nie popiera unii energetycznej, bo nie służy to interesom jego kraju".

Tygodnik przypomina, że Polska ma 25 lutego przedstawiać koncepcję mechanizmu unii energetycznej dotyczącego umów z państwami trzecimi i "w tym kontekście od razu staje się zrozumiały termin rosyjskiej wizyty". Prezydent Rosji Władimir Putin był w Budapeszcie we wtorek, 17 lutego. "Putin dzięki umowie gazowej może dodatkowo osłabić zupełnie dla siebie niekorzystną unię energetyczną, wbijać klin między tworzące ją państwa" - czytamy.

Wśród innych kwestii mogących być przedmiotem różnicy zdań między Orbanem i Kopacz "HVG" wymienia sprawę Ukrainy. "W Polsce panuje pełny konsens narodowy co do integralności terytorialnej Ukrainy(…) Polacy ogłosili niedawno, że rozważają nawet dostarczenie broni Ukrainie (co Orban wraz z Merkel odrzucili) i są gotowi przyjąć na swoim terytorium bazę NATO.(…) Na razie nic nie wskazuje na to, by na Węgrzech też miała być" - pisze "HVG".

Tygodnik "Magyar Narancs" ocenia, że z powodu węgierskiej polityki wobec Rosji "trwa biczowanie Orbana i, co jest prawdziwą tragedią, całych Węgier".

"Orban na próżno powtórzył odpowiednie frazesy o przyjaźni polsko-węgierskiej; polska polityka w istocie wyprosiła go z Warszawy" - pisze tygodnik.

Gdyby był to tylko problem Orbana, wskazuje "Magyar Narancs", można byłoby się tym nie przejmować. "Ale pogarda wielkiego świata z powodu tego, że Budapeszt zapewnił mocarstwowemu agresorowi podium, by pouczał swą ukraińską ofiarę, jest skierowana nie tylko przeciw awanturniczej polityce zagranicznej Węgier, ale przeciwko nam wszystkim, całemu krajowi, i to nieodwołalnie".

Większość mediów akcentuje też fakt, że szef PiS odmówił spotkania z Orbanem. "Zaskakującym wydarzeniem tej wizyty było to, że Jarosław Kaczyński, prezes prawicowej opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość, nie chciał spotkać się z Viktorem Orbanem, chociaż wcześniej uważał go za swój wzór, a jego zwolennicy masowo uczestniczyli w demonstracjach partii rządzącej na Węgrzech" - podkreśla tygodnik "HVG".

Portal Origo.hu pisze o "bolesnym afroncie" polegającym na tym, że "Viktora Orbana nie przyjął jego największy sojusznik".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Węgry: chłodne przyjęcie Orbana w Warszawie
Komentarze (11)
W
WDR
20 lutego 2015, 16:38
Widziałem w telewizji jak Putin składał kwiaty pod pomnikiem radzieckich najeźdźców z 1956 roku i mnie zatkało, ale zaraz sobie przypomniałem reset stosunków z Rosją i ten pomnik w Polsce: <a href="https://www.youtube.com/watch?v=ldD5SmdjhUU&feature=youtu.be&t=1m1s">https://www.youtube.com/watch?v=ldD5SmdjhUU</a> Pamiętacie?
L
leszek
20 lutego 2015, 16:00
Orban chce być jak to cielę, co ssie dwie krowy. Może mu sie uda, ale ryzykuje, że odtrącą go w końcu obydwie krowy i będzie smutnie muczał głodny i spragniony na polu.  Na razie Orbana eksploatuje Pution, bo to Putin ma z tego korzyść, a nie Węgry.
MR
Maciej Roszkowski
20 lutego 2015, 15:44
Jeśli przyjęcie Orbana było chłodne, to i tak było zdecydowanie za ciepłe. Cojones pani Orban, cojones!
20 lutego 2015, 15:28
Nie przepadam za Jarosławem ale muszę przyznać, że tym razem zachował się jak trzeba.
A
a-psik
20 lutego 2015, 14:37
To niestety tylko po raz kolejny pokazuje, że nasza główna siła opozycyjna jest organicznie niezdolna do wyciągania jakichkolwiek wniosków nawet z własnych doświadczeń. A po Smoleńsku nakładają się na to jeszcze względy osobiste więc kierunek myślenia wygląda na trwale zabetonowany. Dopiero co bezgraniczne zaufanie do naszych zachodnich "sojuszników" doprowadziło do likwidacji resztek polskich propaństwowych władz - oby kontynuacja tej linii zaufania tym razem nie doprowadziła do likwidacji resztek polskiej fasadowej państwowości.
jazmig jazmig
20 lutego 2015, 14:25
Polskie(?) głupki zrobiły sobie kolejnego wroga, żeby zrobić laskę Amerykanom. Mamy rząd dbający o innych, a nie o Polaków.
E
elo
20 lutego 2015, 15:50
Każdy twój wpis na te tematy, to przejaw głupoty.
M
Mimi
20 lutego 2015, 16:02
Mamy też idiotów rusofilów, którzy robią laskę putlerowi. 
S
staku
20 lutego 2015, 12:46
"Portal Origo.hu pisze o "bolesnym afroncie" polegającym na tym, że "Viktora Orbana nie przyjął jego największy sojusznik"." Oj tam, oj tam! Teraz największym sojusznikiem Orbana jest Putin, a co za tym idzie żołnierze węgierscy mieli okazję eskortować go z honorami gdy składał wieńce na grobach katów węgierskiego powstania z 56r! Orbana nie zmartwi na pewno fakt, że go podziwiałem, a teraz ... już nie.
Z
ziomek
20 lutego 2015, 11:48
Ten caly pozal sie Boze polski rzad powinien sie uczyc od Orbana wyglada na to ze on robi to co najlepsze dla swojego kraju ,bez ogladania sie na pajacow z uni polski rzad beczy i pyskuje na ruskich , no to ruscy przestaja kupowac polskie jedzenie, kto cierpi ? _ polscy rolnicy , to juz rzadzacych nie obchodzi , sami sa bogaci,  najwarzniejsze to zrobic na zlosc ruskim Polska powinna handlowac z ruskimiczym sie tylko da ,bez ogladania sie na polityke,   a jesli ruscy chcieli by odwiedzic nas czy czechow to i tak zachod nas nie obroni, te kilka starych amerykanskich samolotow co dostalismy od naszych wielkich przyjaciol tez nie polata za dlugo
E
elo
20 lutego 2015, 15:49
Mały rozumek, masz? ;)