Wielka Brytania: JTAC podniósł poziom zagrożenia terrorystycznego do krytycznego

(fot. PAP / EPA / ANDY RAIN)
PAP / ml

Poziom zagrożenia terrorystycznego w W. Brytanii po piątkowym zamachu został podniesiony przez JTAC do najwyższego, krytycznego. Poinformowała o tym w piątek wieczór premier Theresa May. Wcześniej Państwo Islamskie przyznało się do ataku w londyńskim metrze.

"Krytyczny" poziom zagrożenia oznacza, że do kolejnego ataku terrorystycznego na terenie Wielkiej Brytanii "może dojść w każdej chwili". Decyzję o jego zmianie podejmuje niezależne od szefowej rządu Wspólne Centrum Analizy Zagrożenia Terrorystycznego (Joint Terrorism Analysis Centre, JTAC).

Jednocześnie szefowa rządu poinformowała, że rozpoczęto przygotowania do wdrożenia operacji "Temperer", w ramach której wojsko wesprze policję w strzeżeniu bezpieczeństwa na terenie kraju, m.in. wzmacniając ochronę kluczowych budynków turystycznych i administracji publicznej, lotnisk, dworców i większych imprez masowych.

Według opublikowanych w połowie 2015 roku przez dziennik Mail on Sunday szczegółów planu "Temperer", nawet do 5,1 tys. żołnierzy miałoby wesprzeć policjantów w podstawowych obowiązkach takich, jak pilnowanie budynków. Ma to pozwolić funkcjonariuszom skupić się w większym stopniu na czynnościach śledczych i patrolowaniu ulic.

DEON.PL POLECA

May powiedziała, że w konsekwencji tej decyzji Brytyjczycy "zobaczą na ulicach i w środkach komunikacji miejskiej więcej uzbrojonej policji". Jak dodała, to "proporcjonalny i rozsądny krok, który pozwoli uspokoić nastroje i zapewnić dodatkowe środki bezpieczeństwa w trakcie śledztwa".

"Terroryzm jest wielkim wyzwaniem naszych czasów, ale będąc zjednoczonymi pokonamy go" - podkreśliła.

Krótko po wystąpieniu szefowej rządu, komisarz policji metropolitalnej Mark Rowley powiedział na konferencji prasowej, że śledczy dokonali w ciągu dnia "znakomitych postępów" i skupiają się na "zidentyfikowaniu, zlokalizowaniu i aresztowaniu odpowiedzialnych osób".

Jak dodał, setki oficerów przeglądają nagrania z monitoringu z miejsca zdarzenia. Rozmawiano też z dziesiątkami naocznych świadków i osób, które zgłosiły się telefonicznie.

Rowley potwierdził, że złożył wniosek o przesunięcie wojska do ochrony budynków, co pozwoli na lepsze wykorzystanie około tysiąca uzbrojonych policjantów, którzy będą mogli zostać wykorzystani w celu zwiększenia poczucia bezpieczeństwa.

Jednocześnie zaznaczył, że w kolejnych dniach należy się spodziewać zwiększonej obecności uzbrojonych i nieuzbrojonych policjantów, wyrywkowych zatrzymań i przeszukań, a także kontroli drogowych.

Brytyjskie media zwróciły po konferencji uwagę na fakt, że Rowley każdorazowo odnosząc się do poszukiwań mówił o sprawcach w liczbie mnogiej, wspominając m.in., że "policjanci próbują złapać podejrzanych".

Ostatni raz najwyższy poziom zagrożenia terrorystycznego został ogłoszony w maju br. po zamachu terrorystycznym na salę koncertową Manchester Arena, w którym zginęły 22 osoby, a wcześniej w 2006 r. (po odkryciu planowanego zamachu na samoloty lecące przez Atlantyk) i 2007 roku (po odkryciu planowanego zamachu na londyński klub nocny).

Co najmniej 29 osób zostało rannych po tym, jak w piątek rano na stacji metra Parsons Green w zachodnim Londynie eksplodował improwizowany ładunek wybuchowy. W piątek wieczorem związana z tzw. Państwem Islamskim (IS) agencja informacyjna Amak poinformowała w piątek wieczorem, że zamachu dokonał "oddział" związany z organizacją.

Rowley zbagatelizował jednak ich deklarację, tłumacząc, że "w tego typu sytuacji jest to wręcz rutynowe, że IS bierze na siebie odpowiedzialność, niezależnie od tego, czy faktycznie jego przedstawiciele byli wcześniej w kontakcie z daną osobą".

Kolejne informacje nt. przebiegu śledztwa zostaną przekazane opinii publicznej w sobotę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wielka Brytania: JTAC podniósł poziom zagrożenia terrorystycznego do krytycznego
Komentarze (2)
MA
Marian a
16 września 2017, 10:32
to jeszcze nic, przyjdzie czas, kiedy biali chrześcijanie będą ukrywali się w kanałach jak szczury Soros, Bergoglio, Merkelowa i deon szykują nam ten los 
16 września 2017, 11:50
Jest jedna uwaga, że nie chrześcijanie lecz KATOLICY, którzy nieświadomie nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem. Prawdziwi chrześcijanie byli za apostołów i pierwszych uczniów do około III wieku. Prawdziwy chrześcijanin nie boi się śmierci cielesnej bo wie, że bezpośrednio po niej zaczyna żyć w mocy Ojca Pana Jezusa Chrystusa ''24 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.'' Proszę zobaczyć jak umierali apostołowie. Piotr nawet w obliczu śmierci prosił aby krzyż z nim  wstawiono odwrotnie. PRAWDZIWY CHRZEŚCIJANIN NIE BOI SIĘ ŚMIERCI.