Wypadek polskiego autokaru. Są ofiary i ranni

Wypadek polskiego autokaru. Są ofiary i ranni
(fot. dna.fr)
PAP / pz

W wypadku polskiego autokaru, do którego doszło we wtorek rano pod Miluzą (Mulhouse) w Alzacji na wschodzie Francji, zginęły co najmniej dwie osoby, a sześć osób jest w ciężkim stanie. Polskie MSZ uruchomiło infolinię dla rodzin ofiar wypadku.

- Prosimy bliskich osób, które mogły być w tym autokarze, o telefony - zaapelował rzecznik MSZ Marcin Bosacki.

Ok. godz. 8 pojazd wynajęty przez Prywatne Biuro Podróży Sindbad z Opola zjechał ze swojego pasa na autostradzie A36 i z niewyjaśnionych powodów wywrócił się.

- Najprawdopodobniej kierowca przegapił zjazd i w ostatniej chwili chciał skręcić, dlatego autokar się przewrócił na prawy bok - powiedziała w rozmowie z telewizją TVN24 jedna z pasażerek.

Ok. godz. 10 na miejscu zakończyła się akcja ratunkowa; z wnętrza pojazdu wydobyto już wszystkie osoby - powiedział PAP konsul RP z Lille Bogdan Bernaczyk-Słoński.

Są sprzeczne informacje na temat liczby zabitych. Według francuskiego ministra transportu Frederica Cuvilliera w wypadku zginęły trzy osoby. Biuro Sindbad napisało w oświadczeniu przesłanym PAP, że śmierć poniosły dwie osoby.

Konsul RP z Lille Bogdan Bernaczyk-Słoński poinformował, że w wypadku obrażenia odniosło około 40 osób. Prefekt departamentu Górnego Renu (Haut-Rhin) Alain Perret, a także biuro Sindbad informują, że sześć osób jest ciężko rannych.

Autokarem podróżowało 68 osób: 65 pasażerów i trzech członków załogi. Były to osoby z terenu całej Polski. Jechały do Miluzy, Cannes, Tulonu, Lyonu, Chalon-Sur-Sac, Marsylii, Bollene, Nicei - wynika z oświadczenia biura Sindbad.

"Właścicielem autokaru jest firma Albatros z Przemyśla, autokar miał wszelkie wymagane badania techniczne" - dodał Sindbad w komunikacie.

Świadkowie twierdzą, że akcja ratunkowa przebiegała w sprawny sposób. - W ciągu od 3 do 7 minut pojawiły się karetki, helikopter, straż pożarna - relacjonowała rozmówczyni TVN24. - Nie mogliśmy się najpierw wydostać przez szybę, kierowca był w szoku, nie mógł jej wybić, pasażerowie sami próbowali ją rozbić - dodała.

Jak poinformował prokurator Miluzy Herve Robin, kierowca autokaru został zatrzymany. Z pierwszych badań alkomatem wynika, że był on trzeźwy.

Dwa autokary zastępcze jadą już z Polski na miejsce wypadku. Jeden autokar zabierze turystów do miast docelowych, drugi wróci z chętnymi do kraju.

Biuro Sindbad jest w stałym kontakcie z kierowcami autokaru i polską placówką dyplomatyczną w Lille - wynika z oświadczenia Sindbada przesłanego PAP.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wypadek polskiego autokaru. Są ofiary i ranni
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.