Wyrok Trybunału Prawa Morza ws. Greenpeace

Wyrok Trybunału Prawa Morza ws. Greenpeace
(fot. EPA/CHRISTIAN CHARISIUS)
PAP / psd

W wydanym w piątek orzeczeniu Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza z siedzibą w Hamburgu nakazał Rosji uwolnienie należącego do organizacji ekologicznej Greenpeace statku "Arctic Sunrise" wraz z jego całą załogą. Rosja nie uznała decyzji Trybunału.

Sędziowie nakazali bezzwłoczne zwolnienie aresztowanych oraz pozwolenie im na opuszczenie terytorium Rosji. "Wyrok jest jednoznaczny, zapadł większością 19 do 2 głosów, co nadaje mu szczególne znaczenie" - powiedział sędzia Ruediger Wolfrum telewizji ARD. Zastrzegł, że decyzja jest jedynie "tymczasowym zarządzeniem" i obowiązuje do czasu podjęcia przez Trybunał decyzji merytorycznej.

DEON.PL POLECA

Piątkowego wyroku nie uznała Rosja. - Trybunał nie jest organem właściwym - oświadczył rosyjski resort spraw zagranicznych. Rosja ratyfikowała w 1997 roku tylko częściowo konwencję ONZ o prawie morskim, zastrzegając, że nie uznaje orzeczeń ograniczających suwerenność narodową. Rosyjskie MSZ oświadczyło, że załoga statku złamała międzynarodowe i rosyjskie przepisy. Moskwa zbada wyrok i sformułuje stosowną odpowiedź - czytamy w oświadczeniu. Przedstawiciele władz rosyjskich nie uczestniczyli w rozprawie w Hamburgu, kwestionując od początku kompetencje Trybunału w tej sprawie.

Sąd ustalił kaucję w wysokości 3,6 mln euro. Sumę tę Holandia - której banderę nosi statek - musi zdeponować w Rosji w formie gwarancji bankowej.

"Jesteśmy szczęśliwi" - powiedział przedstawiciel Greenpeace'u Kumi Naidoo po ogłoszeniu decyzji. Wyraził nadzieję, że wszyscy uczestnicy akcji zostaną szybko zwolnieni, a władze rosyjskie wycofają oskarżenia.

Rosyjski sąd zmienił wcześniej części zatrzymanych ekologów tymczasowe aresztowanie na kaucję. W czwartek areszt opuścił Polak Tomasz Dziemianczuk, jeden z 30 aktywistów Greenpeace'u zatrzymanych we wrześniu na Morzu Barentsa.

Wcześniej centrala Greenpeace'u wpłaciła za 37-letniego pracownika Uniwersytetu Gdańskiego kaucję w wysokości 2 mln rubli (ok. 61,5 tys. dolarów). Dziemianczuk - podobnie jak pozostali członkowie załogi statku "Arctic Sunrise" - jest oskarżony o chuligaństwo, za co w Rosji grozi kara do 7 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.

18 września działacze Greenpeace'u z pokładu "Arctic Sunrise" usiłowali dostać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu Barentsa, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Sąd rejonowy w Murmańsku na północy Rosji, dokąd przewieziono zatrzymanych, nakazał aresztowanie na dwa miesiące wszystkich członków załogi statku, w tym 26 cudzoziemców pochodzących z 18 krajów.

Początkowo Komitet Śledczy postawił im zarzut piractwa, za co groziło im od 10 do 15 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. 23 października komitet zakomunikował, że zmienił oskarżonym kwalifikację czynu z "piractwa" na "chuligaństwo", zagrożone karą do 7 lat więzienia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wyrok Trybunału Prawa Morza ws. Greenpeace
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.