World Grand Prix: Polki zaczynają w Gdyni

PAP/PR

Tylko jeden z dziewięciu turniejów eliminacyjnych do finału World Grand Prix siatkarek odbędzie się w Europie - od piątku do niedzieli w Gdyni rywalizować będą Polska, Niemcy, USA i Dominikana.

Udział w finałowej imprezie, która odbędzie się w dniach 25-29 sierpnia w chińskiej miejscowości Ningbo, ma zapewniony tylko zespół gospodarzy. Pozostałe 11 drużyn czeka udział w trzech turniejach kwalifikacyjnych. Z Gdyni Polki pojadą do Okayamy, gdzie zagrają z Japonią (gospodarz), Tajwanem i ponownie Niemcami, a następnie w Tajpei rywalizować będą z Tajwanem (gospodarz), Brazylią i Portoryko.

W inauguracyjnym meczu gdyńskiego turnieju zespół trenera Jerzego Matlaka spotka się w piątek z Niemcami, w sobotę - z Dominikaną, a na koniec zagra z reprezentacją USA.

"Teoretycznie najlepiej byłoby rozpocząć zawody od meczu z najniżej notowaną Dominikaną, niemniej uważam, że układ gier nie ma większego znaczenia. W tym turnieju nie ma faworyta, bo każdy może wygrać z każdym. Z pewnością dziewczyny przystąpią do imprezy podbudowane dwoma zwycięstwami nad mistrzyniami świata - Rosjankami - w sparingach, niemniej ja nie popadam w hurraoptymizm. W naszej grze sporo było jeszcze mankamentów, które musimy wyeliminować. Zawodniczki wciąż walczą o miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Te, które zagrają w Gdyni, nie mogą być pewne wyjazdu do Japonii" - powiedział Matlak.

DEON.PL POLECA

"Bardzo liczymy na doping polskich kibiców, którzy potrafią stworzyć wspaniałą atmosferę. Podczas turniejów World Grand Prix chcemy zgrywać się przed najważniejszą imprezą sezonu, jaką będą mistrzostwa świata i z pewnością awans do finału będzie bardzo dobrym prognostykiem" - dodała kapitan polskiego zespołu Katarzyna Skowrońska-Dolata.

Wielkie nadzieje z występem w Gdyni wiąże także kapitan niemieckiego zespołu, mająca polskie korzenie Margareta Kozuch.

"Bardzo się cieszę, że będziemy grać w Polsce. Urodziłam się co prawda w Hamburgu, ale rodzice, którzy mieszkali w Trójmieście, wyjechali stąd tuż przed moim przyjściem na świat. Tutaj mam rodzinę i praktycznie każde wakacje spędzałam w Gdyni. Dwa tygodnie temu byłam również na wczasach w pobliskim Sasinie. Siatkarskie mecze w Polsce zawsze są świetnie zorganizowane, a na trybunach panuje doskonała atmosfera. Nie ukrywam, że kibicuję też biało-czerwonym i w spotkaniu z nimi będę mieć trochę rozdarte serce" - przyznała Kozuch.

"Dla nas najważniejszą imprezą jest przyszłoroczny turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Do Gdyni przywiozłem młodą i niedoświadczoną drużynę, która ma w eliminacyjnych imprezach World Grand Prix zgrywać się i nabierać siatkarskiego obycia. Oczywiście chcemy zaprezentować się w tych turniejach z jak najlepszej strony. Marzy nam się powtórzenie sukcesu sprzed dziewięciu lat" - wyjaśnił trener reprezentacji Stanów Zjednoczonych Hugh McCutcheon, który w Pekinie do złotego medalu doprowadził męską drużynę USA.

Największą niewiadomą stanowi zespół Dominikany. "Z powodu kontuzji nie mogłem powołać kilku dziewczyn i dlatego do Polski przywiozłem drużynę, w której razem z kilkoma starszymi, ogranymi zawodniczkami, będą występować bardzo młode, nie mające większego doświadczenia siatkarki. Jestem ciekawy, jak ta mieszanka zaprezentuje się na tle bardzo silnych przeciwniczek. Jednak tylko udział w takiej rangi turniejach może przyczynić się do podniesienia umiejętności" - przekonywał trener Marcos Kwiek.

Za zwycięstwo w gdyńskim turnieju przewidziano nagrodę w wysokości 35 tysięcy dolarów. Triumfator finałowej imprezy zgarnie aż 200 tysięcy dolarów. W sumie pula nagród FIVB World Grand Prix wynosi 1,4 miliona dolarów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

World Grand Prix: Polki zaczynają w Gdyni
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.