Wozy konne do Morskiego Oka mniej obciążone
Fiakrzy, wożący turystów na trasie do Morskiego Oka, mogą od kwietnia zabierać na wozy konne 12 osób, wcześniej mogło jechać 14 turystów. Zmiany są podyktowane zaleceniami ekspertów - powiedział PAP dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Szymon Ziobrowski.
"Zmiany, jakie wprowadziliśmy to przede wszystkim zmniejszenie liczby turystów na wozie przy kursie w górę z 14 do 12 osób, oraz zakaz popędzania koni do kłusa przy jeździe pod górę. Przy kursie w dół na wozie może siedzieć, tak jak dotychczas 14 osób" - wyjaśnił Ziobrowski.
Wykonanie ekspertyzy dotyczącej pracy koni na drodze do Morskiego Oka zleciło Ministerstwo Środowiska dr. Ryszardowi Kolstrungowi z Katedry Hodowli i Użytkowania Koni Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. TPN zmieniając regulamin dla fiakrów wziął także pod uwagę opinię innych niezależnych ekspertów od koni. "Staramy się współpracować z organizacjami zajmującymi się ochroną zwierząt, dlatego też wsłuchujemy się w to, o czym mówią i zawsze jesteśmy gotowi do rozmowy. Obecne regulacje są właśnie efektem takiej współpracy" - dodał.
Zmianie uległ też m.in. innymi wygląd tabliczek znajdujących się na wozach i służących identyfikacji fiakrów. Teraz, jak twierdzi dyrektor TPN, będzie łatwiej rozpoznać danego fiakra na zdjęciach czy też nagraniach wideo.
"Zaostrzyliśmy również, w porozumieniu ze stowarzyszeniem zrzeszającym fiakrów, kary za ewentualne złamanie zapisów regulaminu" - podkreślił Ziobrowski.
Kontrowersje dotyczące koni pracujących przy przewozie turystów do Morskiego Oka trwają od kilku lat. Społeczne oburzenie wzbudził upadek konia w lipcu 2009 r. na przystanku końcowym na Polanie Włosienica przed Morskim Okiem. Jeden z turystów nagrał zdarzenie i opublikował je w internecie.
W efekcie obrońcy praw zwierząt domagali się całkowitej likwidacji transportu konnego do Morskiego Oka. Twierdzą bowiem, że fiakrzy łamią regulamin i za bardzo forsują konie.
Zdaniem dyrekcji TPN pozbycie się transportu konnego w Tatrach byłoby równoznaczne z wyeliminowaniem około 300 koni - tyle wozi turystów. Z takiego transportu żyje blisko 60 rodzin.
Morskie Oko, największe jezioro w Tatrach, to najpopularniejszy kierunek wypraw turystycznych w tych górach. TPN szacuje, rocznie odwiedza je milion turystów, czyli jedna trzecie wszystkich przyjeżdzających w najwyższe polskie góry.
Skomentuj artykuł