Wyrok sądowy w rękach ideologów

Szef Lewicy Grzegorz Napieralski podczas spotkania z Alicją Tysiąc (fot. PAP / Radek Pietruszka)
Krzysztof Ołdakowski SJ / blogpowszechny.pl

Dużo naczytałem się wczoraj na temat sporu wokół orzeczenia sądu w Katowicach w sprawie pozwu Pani Alicji Tysiąc przeciwko redakcji tygodnika “Gość Niedzielny” i Archidiecezji Katowickiej. Atmosfera wokół aborcji znowu się zagęściła. Różne strony wydają oświadczenia. Blogi polityków i publicystów pełne są komentarzy. Każdy mówi swoje w zależności od tego, czy sąd postąpił zgodnie z jego przekonaniem, czy nie.

Tak naprawdę nie o wyrok sądu tu chodzi, ale o wykorzystanie go do promowania swoich idei. To częsty mechanizm w naszym życiu publicznym. Osoba “z problemem” jest traktowana instrumentalnie do tego, aby walić w przeciwników i bronić swoich poglądów. Wyrok sądu nie jest uznawany samoistnie jako naruszenie dóbr osobistych. Nie chodzi o 30 tysięcy,które trzeba będzie zapłacić, ale o kolejną próbę rozpalenia emocji i wyciągnięcia kontrowersyjnego tematu na światło dzienne. Orzeczenie sądowe stało się zwyczajnym pretekstem do kolejnej próby sił. Może teraz uda się zachwiać świadomością moralną społeczeństwa.

Jakiś czas temu podobne działanie podjęto przy okazji dziecka poczętego przez 14-letnią Agatę. Wtedy posłużono się prawem, aby udowodnić jej nielegalne postępowanie. W jej przypadku zezwalało ono na dokonanie legalnej aborcji. Można spytać kto poniósł największą cenę nieodpowiedzialnego zachowania młodocianych? Gdy nastąpi poczęcie czyn trzeba ukarać, ale kogo karze się najbardziej? Najbardziej karze się najsłabszego, który nie może bronić się sam. Ale po kilku dniach, gdy wrzawa przycichnie nikt już nie będzie o nim pamiętał. Mniej więcej to wydarzyło się w Katowicach. Sąd nie wypowiedział się na temat dopuszczalności aborcji oraz na temat, czy jest ona złem czy nie. Sąd wypowiedział się na temat, czy przy jasnej ocenie wartości moralnej czynu można iść na “ostro” wobec człowieka.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wyrok sądowy w rękach ideologów
Komentarze (5)
MR
Maciej Roszkowski
14 grudnia 2012, 17:04
Pani Alicja Tysiąc  dostała odszkodowanie. Czy poinformowała juz swoją córkę, że ta jest szkodą?
J
Joanna
14 grudnia 2012, 14:00
zgadzam się
J
jacek
14 grudnia 2012, 11:27
Trudna do rozstrzygnięcia kwestia
T
tomek
14 grudnia 2012, 11:16
bardzo
jazmig jazmig
13 grudnia 2012, 16:40
Sąd nie jest Bogiem, żeby wyznczać, co jest moralnie dopuszczalne, a co nie. Jak chodzi o Tysiąc, to GN napisał bardzo oględnie o tej sprawie, a tekst artykułu przeinaczała GW i jej środowiska. O ile mi wiadomo, Redakcja i Tysiąc zawarły ugodę i nie opublikowały jej treści. Ale reasumując całą sprawę należy napisać, że Tysiąc domagała się pieniędzy za to, że nie pozwolono zamordować jej córeczki.