Do pracowników dużych firm i korporacji dotarły już zaproszenia na christmas party. Trochę muzyki, tańca, integracji pracowników w świątecznej atmosferze i stoły uginające się pod różnymi potrawami. W pełnej tolerancji, inkluzyjności, w samym środku adwentu. Ci, którzy deklarują się w pracy jako katolicy, mogli już usłyszeć pierwsze uszczypliwe uwagi w stylu: „ciebie to pewnie nie będzie, bo adwent. Sorry, ale pamiętaj, żeby w życzeniach nie mówić nic o Jezusie, bo to nie wypada. No i pamiętaj, że jesteśmy tolerancyjni, ale…”.
Do pracowników dużych firm i korporacji dotarły już zaproszenia na christmas party. Trochę muzyki, tańca, integracji pracowników w świątecznej atmosferze i stoły uginające się pod różnymi potrawami. W pełnej tolerancji, inkluzyjności, w samym środku adwentu. Ci, którzy deklarują się w pracy jako katolicy, mogli już usłyszeć pierwsze uszczypliwe uwagi w stylu: „ciebie to pewnie nie będzie, bo adwent. Sorry, ale pamiętaj, żeby w życzeniach nie mówić nic o Jezusie, bo to nie wypada. No i pamiętaj, że jesteśmy tolerancyjni, ale…”.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}