Wiarę przekazują dzieciom rodzice. To stwierdzenie jest nieustannie w Kościele powtarzane i mocno zapada dorosłym w pamięć. Gdy dzieci odchodzą z Kościoła, budzi u rodziców ogromne wyrzuty sumienia i poczucie, że wszystko zrobili źle. Owocem wychowania w wierze powinno być przecież wierzące dziecko. Jeśli nie wybiera tego, czym żyją rodzice, coś musiało pójść nie tak.
Wiarę przekazują dzieciom rodzice. To stwierdzenie jest nieustannie w Kościele powtarzane i mocno zapada dorosłym w pamięć. Gdy dzieci odchodzą z Kościoła, budzi u rodziców ogromne wyrzuty sumienia i poczucie, że wszystko zrobili źle. Owocem wychowania w wierze powinno być przecież wierzące dziecko. Jeśli nie wybiera tego, czym żyją rodzice, coś musiało pójść nie tak.
Kilka dni temu internet obiegły zdjęcia książki, nazwanej chrześcijańską (z czym się nie zgadzam) i promującej “wychowywanie” z zastosowaniem kar cielesnych. Autor książki usprawiedliwia bicie dzieci Bożymi zaleceniami. Czy ma rację?
Kilka dni temu internet obiegły zdjęcia książki, nazwanej chrześcijańską (z czym się nie zgadzam) i promującej “wychowywanie” z zastosowaniem kar cielesnych. Autor książki usprawiedliwia bicie dzieci Bożymi zaleceniami. Czy ma rację?