DEON TV
Czy jest możliwa przyjaźń między księdzem i kobietą? To wciąż kontrowersyjny w społecznym odbiorze rodzaj relacji. Nasi publicyści - Marta Łysek i Łukasz Sośniak SJ w podcastowej rozmowie bez cenzury tworzą krótką listę warunków, które pomagają zbudować dobrą, wspierającą i służącą obu osobom przyjaźń.
Czy jest możliwa przyjaźń między księdzem i kobietą? To wciąż kontrowersyjny w społecznym odbiorze rodzaj relacji. Nasi publicyści - Marta Łysek i Łukasz Sośniak SJ w podcastowej rozmowie bez cenzury tworzą krótką listę warunków, które pomagają zbudować dobrą, wspierającą i służącą obu osobom przyjaźń.
Oczekiwanie bywa ciężarem. Gdy oczekuje się zmian, dużo może się wydarzyć. To budzi niepokój. Taki głęboki, poważnie życiowy, albo taki codzienny: zwykły stres, przytłoczenie ilością spraw, które trzeba załatwić przed tym, co ma się stać.
Oczekiwanie bywa ciężarem. Gdy oczekuje się zmian, dużo może się wydarzyć. To budzi niepokój. Taki głęboki, poważnie życiowy, albo taki codzienny: zwykły stres, przytłoczenie ilością spraw, które trzeba załatwić przed tym, co ma się stać.
Bycie życzliwym oznacza, że umiem dostrzec drugiego człowieka i wykonać w jego stronę jeden drobny, dobry gest tylko dlatego, że jest człowiekiem. I wbrew pozorom nas, ludzi szczerze życzliwych, jest dużo więcej, niż się wydaje, gdy się czyta medialne doniesienia.
Bycie życzliwym oznacza, że umiem dostrzec drugiego człowieka i wykonać w jego stronę jeden drobny, dobry gest tylko dlatego, że jest człowiekiem. I wbrew pozorom nas, ludzi szczerze życzliwych, jest dużo więcej, niż się wydaje, gdy się czyta medialne doniesienia.
W przyszłym tygodniu rusza proces księdza, który w 2024 roku napastował nastolatki na koloniach we Włoszech. Gdy widzę takie informacje, ręce mi opadają. I chciałabym bardzo, by w moim Kościele, i to wkrótce, wydarzyły się trzy następujące rzeczy.
W przyszłym tygodniu rusza proces księdza, który w 2024 roku napastował nastolatki na koloniach we Włoszech. Gdy widzę takie informacje, ręce mi opadają. I chciałabym bardzo, by w moim Kościele, i to wkrótce, wydarzyły się trzy następujące rzeczy.
Czy nadszedł czas, w którym więcej nie usłyszę już na mszy słów „a kiedy ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy, kto się do matki uciecze”? Przyznam wprost: marzy mi się to od dawna.
Czy nadszedł czas, w którym więcej nie usłyszę już na mszy słów „a kiedy ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy, kto się do matki uciecze”? Przyznam wprost: marzy mi się to od dawna.
Nowy dokument Watykanu dotyczący pobożności maryjnej rozszedł się mocnym echem po Kościele. Omawiamy dokument i wyjaśniamy, o co dokładnie w nim chodzi i dlaczego nie jest to "ucinanie pobożności maryjnej".
Nowy dokument Watykanu dotyczący pobożności maryjnej rozszedł się mocnym echem po Kościele. Omawiamy dokument i wyjaśniamy, o co dokładnie w nim chodzi i dlaczego nie jest to "ucinanie pobożności maryjnej".
Czy zwierzęta wyczuwają niewidzialną obecność? To pytanie zadał sobie chyba choć raz każdy szczęśliwy posiadacz kota albo psa. Gdy twój kot z wyraźnym napięciem na pyszczku gapi się w róg pokoju, w którym zdecydowanie nic nie ma, zaczynasz się nad tym mocno zastanawiać… A gdy pies po ciemku szczeka na powietrze, różne pytania przychodzą do głowy.
Czy zwierzęta wyczuwają niewidzialną obecność? To pytanie zadał sobie chyba choć raz każdy szczęśliwy posiadacz kota albo psa. Gdy twój kot z wyraźnym napięciem na pyszczku gapi się w róg pokoju, w którym zdecydowanie nic nie ma, zaczynasz się nad tym mocno zastanawiać… A gdy pies po ciemku szczeka na powietrze, różne pytania przychodzą do głowy.
W czerwcu 2024 roku spadłam w górach. Ześliznęłam się sto pięćdziesiąt metrów po zmrożonym śniegu i z wielką prędkością uderzyłam w skały. Według lekarzy i ratowników nie powinnam żyć. Przez pierwsze dni po wypadku nie dawała mi spokoju myśl: czy moje życie przestało być moje, bo nie powinnam żyć, a żyję?
W czerwcu 2024 roku spadłam w górach. Ześliznęłam się sto pięćdziesiąt metrów po zmrożonym śniegu i z wielką prędkością uderzyłam w skały. Według lekarzy i ratowników nie powinnam żyć. Przez pierwsze dni po wypadku nie dawała mi spokoju myśl: czy moje życie przestało być moje, bo nie powinnam żyć, a żyję?
Wracałam wczoraj rano ze szkoły po odstawieniu do niej dzieciaka w ulewnym deszczu. Nie wzięłam parasola, przez kilka minut przemokły mi spodnie i letnie buty do biegania, założone, bo akurat były pod ręką. Szłam w tym szarym, jesiennym, mokrym i bardzo niezachęcającym poranku, czując deszcz na twarzy i małą radość budzącą się w sercu.
Wracałam wczoraj rano ze szkoły po odstawieniu do niej dzieciaka w ulewnym deszczu. Nie wzięłam parasola, przez kilka minut przemokły mi spodnie i letnie buty do biegania, założone, bo akurat były pod ręką. Szłam w tym szarym, jesiennym, mokrym i bardzo niezachęcającym poranku, czując deszcz na twarzy i małą radość budzącą się w sercu.
Od dawna marzy mi się ekipa katolickich fake hunterów. Taka oficjalna, kościelna komórka szybkiego reagowania, działająca w tempie odpowiadającym mediom społecznościowym: na swoją wątpliwość masz odpowiedź w ciągu doby, maksymalnie w ciągu kilku dni.
Od dawna marzy mi się ekipa katolickich fake hunterów. Taka oficjalna, kościelna komórka szybkiego reagowania, działająca w tempie odpowiadającym mediom społecznościowym: na swoją wątpliwość masz odpowiedź w ciągu doby, maksymalnie w ciągu kilku dni.
Nie lubię, gdy się robi z rodziców ludzi bezmyślnych, którzy kierują się tylko tym, co im media, biskupi albo partie polityczne zasugerują. A właśnie takie sugestie padają w kontekście edukacji zdrowotnej i drastycznie niskiej liczny uczniów zapisanych na lekcje. Gracz dostał czerwoną kartkę i krzyczy, że sędzia się nie zna i jest głupi...
Nie lubię, gdy się robi z rodziców ludzi bezmyślnych, którzy kierują się tylko tym, co im media, biskupi albo partie polityczne zasugerują. A właśnie takie sugestie padają w kontekście edukacji zdrowotnej i drastycznie niskiej liczny uczniów zapisanych na lekcje. Gracz dostał czerwoną kartkę i krzyczy, że sędzia się nie zna i jest głupi...
To kolejny rok, w którym liczba chętnych do kapłaństwa utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie około trzystu osób, z czego ok. dwie trzecie to kandydaci do seminariów diecezjalnych. Wstępne obserwacje mówią o tym, że trend spadkowy się zatrzymał, ale dane ze stron diecezji i seminariów wskazują, że w części polskich diecezji nowych powołań nie ma w tym roku wcale. Sprawdzamy to.
To kolejny rok, w którym liczba chętnych do kapłaństwa utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie około trzystu osób, z czego ok. dwie trzecie to kandydaci do seminariów diecezjalnych. Wstępne obserwacje mówią o tym, że trend spadkowy się zatrzymał, ale dane ze stron diecezji i seminariów wskazują, że w części polskich diecezji nowych powołań nie ma w tym roku wcale. Sprawdzamy to.
O sharentingu wszyscy już słyszeli, a zjawisko nieco zelżało, bo coraz większa liczba rodziców orientuje się, jak źle może się skończyć wrzucanie zdjęć i nagrań ze swoim dzieckiem do sieci. Ale problem zostaje w innej sferze: w sferze placówek edukacyjnych i instytucji mających z dziećmi do czynienia i niezliczonych zgód na wykorzystanie wizerunku dziecka bez ograniczeń czasowych i terytorialnych. I w sferze patrzenia krzywo na rodziców, którzy "dokładają roboty", nie zgadzając się na używanie wizerunku dziecka.
O sharentingu wszyscy już słyszeli, a zjawisko nieco zelżało, bo coraz większa liczba rodziców orientuje się, jak źle może się skończyć wrzucanie zdjęć i nagrań ze swoim dzieckiem do sieci. Ale problem zostaje w innej sferze: w sferze placówek edukacyjnych i instytucji mających z dziećmi do czynienia i niezliczonych zgód na wykorzystanie wizerunku dziecka bez ograniczeń czasowych i terytorialnych. I w sferze patrzenia krzywo na rodziców, którzy "dokładają roboty", nie zgadzając się na używanie wizerunku dziecka.
Gdy na twojej drodze pojawia się Rafał, to znaczy, że Bóg ma pomysł na twoje uzdrowienie, wysłuchał twojej modlitwy i zaczął działać, ale w życiu nie wpadniesz na to, co się po drodze może wydarzyć.
Gdy na twojej drodze pojawia się Rafał, to znaczy, że Bóg ma pomysł na twoje uzdrowienie, wysłuchał twojej modlitwy i zaczął działać, ale w życiu nie wpadniesz na to, co się po drodze może wydarzyć.
Dlaczego tak mocno spada liczba powołań? Na to pytanie padło już wiele odpowiedzi, a ja chcę dziś zadać je inaczej: po co zaczyna nam brakować powołań kapłańskich?
Dlaczego tak mocno spada liczba powołań? Na to pytanie padło już wiele odpowiedzi, a ja chcę dziś zadać je inaczej: po co zaczyna nam brakować powołań kapłańskich?
Częstochowa, potem Freiburg, później Nowe Miasto i Warszawa. A to tylko kawałek października. – Kalendarz na ten miesiąc mam już wypełniony – uśmiecha się Magda. To dzięki niej na drogi wyjechał różowy bus, w soczystym kolorze wypromowanym niedawno przez hitowy film o Barbie. Ale ten bus nie promuje słynnej lalki; jest po to, żeby przypominać, że istnieje… teologia ciała. I mówić tym, jak ona właściwie działa w normalnym życiu.
Częstochowa, potem Freiburg, później Nowe Miasto i Warszawa. A to tylko kawałek października. – Kalendarz na ten miesiąc mam już wypełniony – uśmiecha się Magda. To dzięki niej na drogi wyjechał różowy bus, w soczystym kolorze wypromowanym niedawno przez hitowy film o Barbie. Ale ten bus nie promuje słynnej lalki; jest po to, żeby przypominać, że istnieje… teologia ciała. I mówić tym, jak ona właściwie działa w normalnym życiu.
Są takie dwa proste ćwiczenia, które pomagają trzeźwo i spokojnie spojrzeć na rzeczywistość w chwilach, gdy ta rzeczywistość zaczyna nas nadmiernie niepokoić i stresować.
Są takie dwa proste ćwiczenia, które pomagają trzeźwo i spokojnie spojrzeć na rzeczywistość w chwilach, gdy ta rzeczywistość zaczyna nas nadmiernie niepokoić i stresować.
"Na życie mam tylko jeden plan" - ten refren szybko wpada w ucho, a melodia zostaje w głowie na dłużej i ani się obejrzysz, a chodzisz po domu nucąc kawałek o świętym nastolatku. To utwór stworzony i nagrany w Krakowie, a jego tekst mówi o sposobie na życie Carlo Acutisa.
"Na życie mam tylko jeden plan" - ten refren szybko wpada w ucho, a melodia zostaje w głowie na dłużej i ani się obejrzysz, a chodzisz po domu nucąc kawałek o świętym nastolatku. To utwór stworzony i nagrany w Krakowie, a jego tekst mówi o sposobie na życie Carlo Acutisa.
Prokrastynacja często jest mylona z lenistwem. To odkładanie rzeczy pro cras – czyli „na jutro”. Jej przyczyny są różne. Może to być zmęczenia podejmowaniem decyzji, lęk przed porażką albo sukcesem, perfekcjonizm, trudności emocjonalne albo brak umiejętności organizowania czasu. W życiu wiary prokrastynacja wygląda podobnie, choć jej przyczyny są trochę inne. Oto pięć z nich - i sposoby na to, jak sobie z nimi poradzić.
Prokrastynacja często jest mylona z lenistwem. To odkładanie rzeczy pro cras – czyli „na jutro”. Jej przyczyny są różne. Może to być zmęczenia podejmowaniem decyzji, lęk przed porażką albo sukcesem, perfekcjonizm, trudności emocjonalne albo brak umiejętności organizowania czasu. W życiu wiary prokrastynacja wygląda podobnie, choć jej przyczyny są trochę inne. Oto pięć z nich - i sposoby na to, jak sobie z nimi poradzić.
Po moim ostatnim, gorzkim tekście o zdradach księży i potrzebie nawracania się, który w pewnych środowiskach wywołał małą burzę (ładnie mówiąc), chcę odpowiedzieć na kilka zaskakujących myśli, które krążą po sieci właśnie w temacie „księży, którzy są tylko ludźmi”.
Po moim ostatnim, gorzkim tekście o zdradach księży i potrzebie nawracania się, który w pewnych środowiskach wywołał małą burzę (ładnie mówiąc), chcę odpowiedzieć na kilka zaskakujących myśli, które krążą po sieci właśnie w temacie „księży, którzy są tylko ludźmi”.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}