Jakich księży potrzebuje Kościół? Jak formować przyszłych kapłanów, by potrafili wnosić Boże spojrzenie w aktualne problemy wierzących Polaków? Jak teraz wygląda formacja w seminariach, a jak mogłaby wyglądać? Co musi się zmienić, by nowi duszpasterze byli gotowi na dzisiejsze wyzwania? Zapraszam na nowy, autorski cykl rozmów o formacji seminaryjnej.
Jakich księży potrzebuje Kościół? Jak formować przyszłych kapłanów, by potrafili wnosić Boże spojrzenie w aktualne problemy wierzących Polaków? Jak teraz wygląda formacja w seminariach, a jak mogłaby wyglądać? Co musi się zmienić, by nowi duszpasterze byli gotowi na dzisiejsze wyzwania? Zapraszam na nowy, autorski cykl rozmów o formacji seminaryjnej.
Czerwiec w Kościele to czas dekretów, święceń i cichych odejść. Z tej okazji niniejszy tekst w roli friendly remindera: dla księży, by sprawdzili, ile punktów z listy udało im się zrealizować w ostatnim roku i dla świeckich, by mieli odwagę przypominać księżom, że dbanie o siebie i zgoda na bycie zadbanym przez innych jest częścią kapłaństwa, a nie przeszkodą w pracy lub ujmą na księżowskim honorze.
Czerwiec w Kościele to czas dekretów, święceń i cichych odejść. Z tej okazji niniejszy tekst w roli friendly remindera: dla księży, by sprawdzili, ile punktów z listy udało im się zrealizować w ostatnim roku i dla świeckich, by mieli odwagę przypominać księżom, że dbanie o siebie i zgoda na bycie zadbanym przez innych jest częścią kapłaństwa, a nie przeszkodą w pracy lub ujmą na księżowskim honorze.
Karolina, mama Antosia, rozkręcała swój macierzyński profil na Instagramie. Wrzucała tam słodkie zdjęcia śpiącego niemowlaczka i swoje selfie z rosnącym uroczym małym chłopczykiem. Nagrała pierwsze kroki i zaśmiewającego się bobasa wysmarowanego jagodami, a jej społeczność była zachwycona.
Karolina, mama Antosia, rozkręcała swój macierzyński profil na Instagramie. Wrzucała tam słodkie zdjęcia śpiącego niemowlaczka i swoje selfie z rosnącym uroczym małym chłopczykiem. Nagrała pierwsze kroki i zaśmiewającego się bobasa wysmarowanego jagodami, a jej społeczność była zachwycona.
Macierzyństwo nas zmienia. Ale my też możemy zmieniać macierzyństwo. Maraton wychowania dzieci zaskakuje nas tym, że wygląda, jakby miał trwać wieki, a często kończy się szybciej, niż się spodziewamy. Łatwiej jest w nim biec, gdy nie zapominamy o pięciu źródłach naszej siły i nie odkładamy siebie na jutro, które nigdy nie nadchodzi.
Macierzyństwo nas zmienia. Ale my też możemy zmieniać macierzyństwo. Maraton wychowania dzieci zaskakuje nas tym, że wygląda, jakby miał trwać wieki, a często kończy się szybciej, niż się spodziewamy. Łatwiej jest w nim biec, gdy nie zapominamy o pięciu źródłach naszej siły i nie odkładamy siebie na jutro, które nigdy nie nadchodzi.
Nie pytamy ludzi, na znajomości z którymi nam zależy, na kogo głosowali – o ile nie mamy mocnych podejrzeń, że wybrali podobnie do nas. Dlaczego nie pytamy? Bo nie chcemy, żeby polityka nas podzieliła. Nie chcemy się kimś rozczarować albo kogoś do siebie zniechęcić. Nie chcemy się konfrontować z innymi poglądami, bo odziedziczyliśmy przekonanie, że jedność to jednakowość, a o politykę można się tylko pokłócić.
Nie pytamy ludzi, na znajomości z którymi nam zależy, na kogo głosowali – o ile nie mamy mocnych podejrzeń, że wybrali podobnie do nas. Dlaczego nie pytamy? Bo nie chcemy, żeby polityka nas podzieliła. Nie chcemy się kimś rozczarować albo kogoś do siebie zniechęcić. Nie chcemy się konfrontować z innymi poglądami, bo odziedziczyliśmy przekonanie, że jedność to jednakowość, a o politykę można się tylko pokłócić.
Jak wygląda schemat działania przestępcy seksualnego, który na celownik bierze dzieci? Widać to doskonale na przykładzie Pawła Kani, byłego księdza, który został skazany na siedem lat więzienia za wykorzystanie seksualne nieletnich. To nie były przypadkowe dzieci, ale starannie wybrane osoby, a sprawca uwodził nie tylko dziecko, lecz całe otoczenie.
Jak wygląda schemat działania przestępcy seksualnego, który na celownik bierze dzieci? Widać to doskonale na przykładzie Pawła Kani, byłego księdza, który został skazany na siedem lat więzienia za wykorzystanie seksualne nieletnich. To nie były przypadkowe dzieci, ale starannie wybrane osoby, a sprawca uwodził nie tylko dziecko, lecz całe otoczenie.
Od pewnego czasu zadaję sobie to pytanie: jak o siebie zadbać w czasach ciężkich społecznych nastrojów, gdy mamy tak bardzo wszystkiego dość, że jedynym rozsądnym wyjściem wydaje nam się dom w środku lasu albo chatka w Bieszczadach? Bo nie da się ukryć, że ostatnio naprawdę można mieć dość.
Od pewnego czasu zadaję sobie to pytanie: jak o siebie zadbać w czasach ciężkich społecznych nastrojów, gdy mamy tak bardzo wszystkiego dość, że jedynym rozsądnym wyjściem wydaje nam się dom w środku lasu albo chatka w Bieszczadach? Bo nie da się ukryć, że ostatnio naprawdę można mieć dość.
W archidiecezji katowickiej odbyły się pierwsze w tym roku w Polsce święcenia kapłańskie i trzech diakonów zostało neoprezbiterami. Ilu diakonów może w tym roku otrzymać święcenia kapłańskie w całej Polsce? Z naszych wyliczeń wynika, że liczba nowych księży diecezjalnych na pewno nie przekroczy zeszłorocznej, a tendencja spadkowa, obserwowana od kilku lat, wciąż się utrzymuje.
W archidiecezji katowickiej odbyły się pierwsze w tym roku w Polsce święcenia kapłańskie i trzech diakonów zostało neoprezbiterami. Ilu diakonów może w tym roku otrzymać święcenia kapłańskie w całej Polsce? Z naszych wyliczeń wynika, że liczba nowych księży diecezjalnych na pewno nie przekroczy zeszłorocznej, a tendencja spadkowa, obserwowana od kilku lat, wciąż się utrzymuje.
Gdy wyszedł na balkon, wzruszyło mnie jego wzruszenie. I nie tylko mnie: bardzo wiele osób czuło dokładnie to samo na widok człowieka, który właśnie został papieżem i na oczach całego świata bardzo się stara powstrzymać łzy.
Gdy wyszedł na balkon, wzruszyło mnie jego wzruszenie. I nie tylko mnie: bardzo wiele osób czuło dokładnie to samo na widok człowieka, który właśnie został papieżem i na oczach całego świata bardzo się stara powstrzymać łzy.
Odnoszę się do sprawy związanej z oblatami, ale chcę jasno podkreślić, że to nie jest tylko problem oblatów. To problem dużej części Kościoła, który w kwestiach komunikacji nie uczy się na własnych ani na cudzych błędach, tylko trzyma strategii, która nigdy nie była dobra, a w erze mediów społecznościowych i błyskawicznego rozchodzenia się informacji jest jeszcze gorsza.
Odnoszę się do sprawy związanej z oblatami, ale chcę jasno podkreślić, że to nie jest tylko problem oblatów. To problem dużej części Kościoła, który w kwestiach komunikacji nie uczy się na własnych ani na cudzych błędach, tylko trzyma strategii, która nigdy nie była dobra, a w erze mediów społecznościowych i błyskawicznego rozchodzenia się informacji jest jeszcze gorsza.
Granica między złem i dobrem przebiega przez środek serca. Tego nie zrobi za nikogo żaden rząd, kościół, szkoła ani przepis prawa. Albo znasz granicę i jej pilnujesz, albo przesuwasz ją o milimetr dziennie przymykaniem oka na drobną słabość i mówieniem sobie: są gorsi - i nagle odkrywasz, jak bardzo się przesunęła. A niewiele osób umie stamtąd wrócić.
Granica między złem i dobrem przebiega przez środek serca. Tego nie zrobi za nikogo żaden rząd, kościół, szkoła ani przepis prawa. Albo znasz granicę i jej pilnujesz, albo przesuwasz ją o milimetr dziennie przymykaniem oka na drobną słabość i mówieniem sobie: są gorsi - i nagle odkrywasz, jak bardzo się przesunęła. A niewiele osób umie stamtąd wrócić.
Czy umiemy odpoczywać? Wiele osób w dorosłym życiu traci tę umiejętność. Powody są różne, skutek jeden: chroniczne przemęczenie. A wraz z nim dumbscrolling, choroby na urlopie wyczekiwanym urlopie, poczucie winy, gdy mimo nieodhaczonej do końca listy zadań robimy sobie przerwę, chcemy czasu tylko dla siebie. Do tego mało kto wie, że są różne rodzaje odpoczynku i nie każda czynność kojarzona z odpoczywaniem przyniesie nam ulgę od zmęczenia, które teraz dominuje w naszym życiu.
Czy umiemy odpoczywać? Wiele osób w dorosłym życiu traci tę umiejętność. Powody są różne, skutek jeden: chroniczne przemęczenie. A wraz z nim dumbscrolling, choroby na urlopie wyczekiwanym urlopie, poczucie winy, gdy mimo nieodhaczonej do końca listy zadań robimy sobie przerwę, chcemy czasu tylko dla siebie. Do tego mało kto wie, że są różne rodzaje odpoczynku i nie każda czynność kojarzona z odpoczywaniem przyniesie nam ulgę od zmęczenia, które teraz dominuje w naszym życiu.
Wiedziałam, że to nastąpi. Ale i tak zaskoczył mnie rozmiar fali hejtu, która wylała się po śmierci Franciszka w katolickich środowiskach. Jest w tym jakaś głęboka ironia: swoimi spotkaniami z papieżem zaczęli się chwalić znani ludzie o poglądach jawnie sprzecznych z nauczaniem Kościoła, a w tym samym czasie tuż po ogłoszeniu zgonu część katolików publicznie wyrażała radość z faktu, że oto wreszcie umarł „szkodnik Kościoła”, a to jedno z delikatniejszych określeń.
Wiedziałam, że to nastąpi. Ale i tak zaskoczył mnie rozmiar fali hejtu, która wylała się po śmierci Franciszka w katolickich środowiskach. Jest w tym jakaś głęboka ironia: swoimi spotkaniami z papieżem zaczęli się chwalić znani ludzie o poglądach jawnie sprzecznych z nauczaniem Kościoła, a w tym samym czasie tuż po ogłoszeniu zgonu część katolików publicznie wyrażała radość z faktu, że oto wreszcie umarł „szkodnik Kościoła”, a to jedno z delikatniejszych określeń.
- Miałem lecieć na kanonizację Carlo Acutisa, a lecę na pogrzeb. Franciszek był dla mnie Ojcem Świętym. Nie kolejnym papieżem i nie szefem, był dla mnie kimś, kto mnie inspirował, za kogo się modliłem, był dla mnie kimś ważnym - mówi ks. Andrzej Wołpiuk, wielokrotny uczestnik i organizator Światowych Dni Młodzieży.
- Miałem lecieć na kanonizację Carlo Acutisa, a lecę na pogrzeb. Franciszek był dla mnie Ojcem Świętym. Nie kolejnym papieżem i nie szefem, był dla mnie kimś, kto mnie inspirował, za kogo się modliłem, był dla mnie kimś ważnym - mówi ks. Andrzej Wołpiuk, wielokrotny uczestnik i organizator Światowych Dni Młodzieży.
Napisałam już w życiu kilka tysięcy tekstów: to nie tak dużo, biorąc pod uwagę fakt, że piszę od dwudziestu siedmiu lat. Ale gdybym mogła napisać jeszcze tylko jeden, wiem, o czym by był. O tym, co od dawna porusza mnie najbardziej: o Bogu, który prześwituje przez codzienność.
Napisałam już w życiu kilka tysięcy tekstów: to nie tak dużo, biorąc pod uwagę fakt, że piszę od dwudziestu siedmiu lat. Ale gdybym mogła napisać jeszcze tylko jeden, wiem, o czym by był. O tym, co od dawna porusza mnie najbardziej: o Bogu, który prześwituje przez codzienność.
Czy można modlić się o pieniądze? Wiele osób uważa, że to nie wypada. A jeszcze więcej - że Bóg troszczy się tylko o nasz rozwój wiary, a nie o nasz budżet. Jak jest naprawdę? O tym w rozmowie z Martą Łysek mówi bp Piotr Przyborek.
Czy można modlić się o pieniądze? Wiele osób uważa, że to nie wypada. A jeszcze więcej - że Bóg troszczy się tylko o nasz rozwój wiary, a nie o nasz budżet. Jak jest naprawdę? O tym w rozmowie z Martą Łysek mówi bp Piotr Przyborek.
Często słyszę, że do Kościoła zniechęcają ludzi skandale i dramaty. To prawda, ale gdy rozmawiam z ludźmi Kościoła, słyszę też, że o wiele bardziej zniechęcają te drobiazgi, które ktoś przywykł przez lata znosić, bo przecież "tak było zawsze", aż nagle kończy mu się cierpliwość i nie widząc szans na zmianę czy choćby rozmowę o zmianie, po prostu się poddaje. Wbrew pozorom takich osób jest naprawdę sporo.
Często słyszę, że do Kościoła zniechęcają ludzi skandale i dramaty. To prawda, ale gdy rozmawiam z ludźmi Kościoła, słyszę też, że o wiele bardziej zniechęcają te drobiazgi, które ktoś przywykł przez lata znosić, bo przecież "tak było zawsze", aż nagle kończy mu się cierpliwość i nie widząc szans na zmianę czy choćby rozmowę o zmianie, po prostu się poddaje. Wbrew pozorom takich osób jest naprawdę sporo.
To już ostatni odcinek naszego cyklu declutteringowego. Tym razem zajmiemy się rzeczami, które pomagają nam w utrzymaniu relacji, i zatrzymamy też na trochę na samych relacjach. Naszym polem działania będzie trochę cały dom, a trochę salon – ten rzeczywisty lub metaforyczny, bo nie każdy ma możliwość posiadania oddzielnego pokoju do odpoczynku i przyjmowania gości.
To już ostatni odcinek naszego cyklu declutteringowego. Tym razem zajmiemy się rzeczami, które pomagają nam w utrzymaniu relacji, i zatrzymamy też na trochę na samych relacjach. Naszym polem działania będzie trochę cały dom, a trochę salon – ten rzeczywisty lub metaforyczny, bo nie każdy ma możliwość posiadania oddzielnego pokoju do odpoczynku i przyjmowania gości.
Masz wrażenie, że twoje życie cały czas przyspiesza? Liczba rzeczy do zrobienia nie mieści się w twojej dobie, a próby wykonania wszystkiego, co zaplanowane, powodują coraz większe zmęczenie? Spróbuj tych trzech prostych rzeczy, by poczuć, jak życie zwalnia i wraca do równowagi.
Masz wrażenie, że twoje życie cały czas przyspiesza? Liczba rzeczy do zrobienia nie mieści się w twojej dobie, a próby wykonania wszystkiego, co zaplanowane, powodują coraz większe zmęczenie? Spróbuj tych trzech prostych rzeczy, by poczuć, jak życie zwalnia i wraca do równowagi.
Czy Bóg zawsze działa w życiu człowieka? Co, jeśli nie czujemy Jego działania? - Słowo poczuć to jest takie złudne w kontekście wiary, bo czasem nie poczuję, ale to nie znaczy, że Boga nie ma. "Czucie" Pana Boga nie sprawia, że On jest, bo On zawsze jest, a mimo to ja Go nie zawsze czuję - mówi bp Piotr Przyborek.
Czy Bóg zawsze działa w życiu człowieka? Co, jeśli nie czujemy Jego działania? - Słowo poczuć to jest takie złudne w kontekście wiary, bo czasem nie poczuję, ale to nie znaczy, że Boga nie ma. "Czucie" Pana Boga nie sprawia, że On jest, bo On zawsze jest, a mimo to ja Go nie zawsze czuję - mówi bp Piotr Przyborek.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}