Czy mamy kryzys powołań? Jak wygląda formacja w krakowskim seminarium? Czy klerycy dalej wychodzą na miasto po dwóch i stoją w kolejkach do internetu? Jak odbijają się na seminarium skandale z udziałem duchownych? Z rektorem krakowskiego seminarium, ks. Michałem Kanią, rozmawia Marta Łysek.  Rektor krakowskiego seminarium: Nikogo w stu procentach nie przygotujemy do kapłaństwa, wszystko zaczyna się po święceniach
Czy mamy kryzys powołań? Jak wygląda formacja w krakowskim seminarium? Czy klerycy dalej wychodzą na miasto po dwóch i stoją w kolejkach do internetu? Jak odbijają się na seminarium skandale z udziałem duchownych? Z rektorem krakowskiego seminarium, ks. Michałem Kanią, rozmawia Marta Łysek.  Rektor krakowskiego seminarium: Nikogo w stu procentach nie przygotujemy do kapłaństwa, wszystko zaczyna się po święceniach
Synod trwa. Mówią, że takiego jeszcze nie było i coś w tym jest poza tymi najbardziej na wierzchu widocznymi rzeczami jak obecność świeckich, w tym kobiet, przy synodalnych okrągłych stolikach.
Synod trwa. Mówią, że takiego jeszcze nie było i coś w tym jest poza tymi najbardziej na wierzchu widocznymi rzeczami jak obecność świeckich, w tym kobiet, przy synodalnych okrągłych stolikach.
O codziennym czytaniu Pisma Świętego, gdy ma się czwórkę dzieci i krótką dobę, o tym, że Słowo Boże nie tylko wspiera w trudnych momentach, ale także towarzyszy w radości i zachwycie tym, co przynosi codzienność i o wyzwaniu, jakim jest dzielenie się wiarą w mediach społecznościowych z Agatą Rusek, blogerką Deonu, doktorem nauk społecznych, żoną i mamą rozmawia Marta Łysek. 
O codziennym czytaniu Pisma Świętego, gdy ma się czwórkę dzieci i krótką dobę, o tym, że Słowo Boże nie tylko wspiera w trudnych momentach, ale także towarzyszy w radości i zachwycie tym, co przynosi codzienność i o wyzwaniu, jakim jest dzielenie się wiarą w mediach społecznościowych z Agatą Rusek, blogerką Deonu, doktorem nauk społecznych, żoną i mamą rozmawia Marta Łysek. 
Do naszej redakcji dotarło wczoraj oświadczenie ks. Tomasza Zmarzłego, którego po ostatnim tygodniu doniesień medialnych chyba już nikomu w Polsce nie trzeba przedstawiać. Sprawie towarzyszy dość specyficzny refren, który pojawia się niemal zawsze w przypadku skandali z udziałem osób duchownych.
Do naszej redakcji dotarło wczoraj oświadczenie ks. Tomasza Zmarzłego, którego po ostatnim tygodniu doniesień medialnych chyba już nikomu w Polsce nie trzeba przedstawiać. Sprawie towarzyszy dość specyficzny refren, który pojawia się niemal zawsze w przypadku skandali z udziałem osób duchownych.
Po czym poznać dojrzałą wspólnotę? Po tym, że nie jest jednorodna: w niedojrzałej wspólnocie wszyscy będą modlić się tak samo. W dojrzałej wspólnocie jeden wyjmie różaniec, drugi podniesie dłonie, trzeci będzie się modlił z ręką w kieszeni - mignęła mi ostatnio refleksja na Facebooku. Sama dorzucam do tego mądrego spostrzeżenia jeszcze jedną myśl: dojrzała wspólnota nie poświęca oceanu czasu i energii na zajmowanie się mało ważnymi detalami.
Po czym poznać dojrzałą wspólnotę? Po tym, że nie jest jednorodna: w niedojrzałej wspólnocie wszyscy będą modlić się tak samo. W dojrzałej wspólnocie jeden wyjmie różaniec, drugi podniesie dłonie, trzeci będzie się modlił z ręką w kieszeni - mignęła mi ostatnio refleksja na Facebooku. Sama dorzucam do tego mądrego spostrzeżenia jeszcze jedną myśl: dojrzała wspólnota nie poświęca oceanu czasu i energii na zajmowanie się mało ważnymi detalami.
Nazwa chyba już nie przyciąga. W środku traktuje się ją czasem trochę jak coś między oczywistością a złem koniecznym, a mimo to, choć oldschoolowo, to jednak najlepiej oddaje istotę rzeczy; to tak, jakby nazwać piekarnię „Pyszne Jagodzianki” i takie właśnie dostarczać uradowanym klientom. 
Nazwa chyba już nie przyciąga. W środku traktuje się ją czasem trochę jak coś między oczywistością a złem koniecznym, a mimo to, choć oldschoolowo, to jednak najlepiej oddaje istotę rzeczy; to tak, jakby nazwać piekarnię „Pyszne Jagodzianki” i takie właśnie dostarczać uradowanym klientom. 
I oto nastał ten mały koniec wakacyjnego świata: początek roku szkolnego. Jedni rodzice cieszą się z odzyskanego czasu i spokoju, inni płaczą za letnią wolnością od prac domowych, zajęć dodatkowych i pobudek o świcie. I jednych, i drugich początek roku stawia na baczność nie tylko na czas śpiewania hymnu na szkolnym powitaniu roku.
I oto nastał ten mały koniec wakacyjnego świata: początek roku szkolnego. Jedni rodzice cieszą się z odzyskanego czasu i spokoju, inni płaczą za letnią wolnością od prac domowych, zajęć dodatkowych i pobudek o świcie. I jednych, i drugich początek roku stawia na baczność nie tylko na czas śpiewania hymnu na szkolnym powitaniu roku.
Jak wytłumaczyć komuś spoza Kościoła fenomen księdza Woźnickiego? Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu, za każdym razem, gdy jego pozbawione szacunku do ludzi kazania ochoczo rozpowszechnią te czy inne media.
Jak wytłumaczyć komuś spoza Kościoła fenomen księdza Woźnickiego? Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu, za każdym razem, gdy jego pozbawione szacunku do ludzi kazania ochoczo rozpowszechnią te czy inne media.
Czy spowiedź można świętować? Jak mądrze wybierać spowiednika, by ten sakrament przynosił jak największe owoce? Czego unikać, by nie doświadczać zranień w konfesjonale? O rzeczywistości spowiedzi traktowanej jako sakrament uzdrowienia rozmawiamy z Magdaleną Urbańską, naszą publicystką, autorką "Doskonałej" i inicjatorką instagramowej akcji #świętujęspowiedź. 
Czy spowiedź można świętować? Jak mądrze wybierać spowiednika, by ten sakrament przynosił jak największe owoce? Czego unikać, by nie doświadczać zranień w konfesjonale? O rzeczywistości spowiedzi traktowanej jako sakrament uzdrowienia rozmawiamy z Magdaleną Urbańską, naszą publicystką, autorką "Doskonałej" i inicjatorką instagramowej akcji #świętujęspowiedź. 
Lato to dla mnie czas podróży, a podróże to przymusowy churching i co za tym idzie – słuchanie randomowych kazań i homilii. A że słucham ich analitycznie i z uwagą, mam kilka obserwacji i wniosków. Czy nie powinnam ich zostawić dla siebie? Nie; to jest mój wkład w jakość mojego Kościoła.
Lato to dla mnie czas podróży, a podróże to przymusowy churching i co za tym idzie – słuchanie randomowych kazań i homilii. A że słucham ich analitycznie i z uwagą, mam kilka obserwacji i wniosków. Czy nie powinnam ich zostawić dla siebie? Nie; to jest mój wkład w jakość mojego Kościoła.
Zakochanie to stan, który przydarza nam się nawet kilkanaście razy w ciągu życia, niezależnie od tego, czy jesteśmy „już zajęci”, czy jeszcze nie. Gdy na nie czekamy, przynosi radość. Gdy jest „przypadkiem”, źle ogarnięte może zniszczyć nasze dotychczasowe życie. Jak katolik powinien podchodzić do niechcianego zakochania?
Zakochanie to stan, który przydarza nam się nawet kilkanaście razy w ciągu życia, niezależnie od tego, czy jesteśmy „już zajęci”, czy jeszcze nie. Gdy na nie czekamy, przynosi radość. Gdy jest „przypadkiem”, źle ogarnięte może zniszczyć nasze dotychczasowe życie. Jak katolik powinien podchodzić do niechcianego zakochania?
Dopóki człowiek z mojej szeroko rozumianej wspólnoty, czyli wspólnoty Kościoła ma w sobie tyle pokory, żeby nie uważać, że wie wszystko na pewno i że jego duchowość, przekonania i pobożność są jedyne właściwe, da się razem żyć. Kiedy ktoś zaczyna czuć się nieomylny, jednocześnie brnąc w tę czy inną podstępną herezyjkę – wtedy zaczynamy mieć problem.
Dopóki człowiek z mojej szeroko rozumianej wspólnoty, czyli wspólnoty Kościoła ma w sobie tyle pokory, żeby nie uważać, że wie wszystko na pewno i że jego duchowość, przekonania i pobożność są jedyne właściwe, da się razem żyć. Kiedy ktoś zaczyna czuć się nieomylny, jednocześnie brnąc w tę czy inną podstępną herezyjkę – wtedy zaczynamy mieć problem.
Impreza pełna łaski czy herezji i nadużyć? Pan Jezus potraktowany „gorzej niż cukierki na Haloween” czy morze ludzi wdzięczne za rozdaną im Eucharystię? Czas cudów czy czas zgorszenia? No, to zależy dla kogo. Dla tych, co byli w Portugalii, sprawa wygląda zgoła inaczej niż dla tych, co oglądali je na wybranych (a w zasadzie wybiórczych) ujęciach krążących po Twitterze.
Impreza pełna łaski czy herezji i nadużyć? Pan Jezus potraktowany „gorzej niż cukierki na Haloween” czy morze ludzi wdzięczne za rozdaną im Eucharystię? Czas cudów czy czas zgorszenia? No, to zależy dla kogo. Dla tych, co byli w Portugalii, sprawa wygląda zgoła inaczej niż dla tych, co oglądali je na wybranych (a w zasadzie wybiórczych) ujęciach krążących po Twitterze.
- Chciałem pomóc w walce z pedofilią; to mnie naprawdę przejęło i to postanowiłem zacząć robić. Wtedy się zorientowałem, że tak naprawdę nikogo nie obchodzi walka z pedofilią. W Polsce liberalne media są skoncentrowane na walce z Kościołem - mówi Mariusz Zielke, dziennikarz śledczy i twórca reportażu "Bagno", w którym ujawnia kulisy jednej z największych afer pedofilskich w Polsce. 
- Chciałem pomóc w walce z pedofilią; to mnie naprawdę przejęło i to postanowiłem zacząć robić. Wtedy się zorientowałem, że tak naprawdę nikogo nie obchodzi walka z pedofilią. W Polsce liberalne media są skoncentrowane na walce z Kościołem - mówi Mariusz Zielke, dziennikarz śledczy i twórca reportażu "Bagno", w którym ujawnia kulisy jednej z największych afer pedofilskich w Polsce. 
Dziennik duchowy – to brzmi poważnie. Kojarzy się często ze świętymi, którzy mieli mistyczne objawienia i rozmawiali z Jezusem, jak św. Faustyna. Wiele osób uważa, że to wyzwanie tylko dla ludzi zaawansowanych w wierze albo już na ziemi niemal świętych. Nic podobnego!
Dziennik duchowy – to brzmi poważnie. Kojarzy się często ze świętymi, którzy mieli mistyczne objawienia i rozmawiali z Jezusem, jak św. Faustyna. Wiele osób uważa, że to wyzwanie tylko dla ludzi zaawansowanych w wierze albo już na ziemi niemal świętych. Nic podobnego!
Łatwo o nich zapomnieć, gdy codzienność zagęszcza się i zachwaszcza, gdy ciągle nie ma czasu, gdy nieustannie coś trzeba i w dodatku to coś jest konieczne. Łatwo zapomnieć o tych drobiazgach, które z pragmatycznego punktu widzenia są zbędne, ale bez nich szybko zaczynamy zgrzytać, szwankować i narzekać. I właściwie sami nie wiemy, dlaczego.
Łatwo o nich zapomnieć, gdy codzienność zagęszcza się i zachwaszcza, gdy ciągle nie ma czasu, gdy nieustannie coś trzeba i w dodatku to coś jest konieczne. Łatwo zapomnieć o tych drobiazgach, które z pragmatycznego punktu widzenia są zbędne, ale bez nich szybko zaczynamy zgrzytać, szwankować i narzekać. I właściwie sami nie wiemy, dlaczego.
Pisząc tekst o warunkach naboru do seminariów, obejrzałam sobie kilkukrotnie strony wszystkich polskich seminariów diecezjalnych. I z tego oglądania mam kilka wniosków.
Pisząc tekst o warunkach naboru do seminariów, obejrzałam sobie kilkukrotnie strony wszystkich polskich seminariów diecezjalnych. I z tego oglądania mam kilka wniosków.
Trwa nabór do wyższych seminariów duchownych. Jakie kryteria muszą spełnić młodzi kandydaci? Warunki przyjęcia są podobne, choć kryteria różnią się nieco między diecezjami. Sprawdzamy, z czym mierzą się mężczyźni, którzy w 2023 roku chcą zacząć przygodę z seminarium.
Trwa nabór do wyższych seminariów duchownych. Jakie kryteria muszą spełnić młodzi kandydaci? Warunki przyjęcia są podobne, choć kryteria różnią się nieco między diecezjami. Sprawdzamy, z czym mierzą się mężczyźni, którzy w 2023 roku chcą zacząć przygodę z seminarium.
"Jesteśmy wolni, możemy iść". To była nasza ulubiona piosenka, puszczana w szkolnym radiowęźle na każdym chyba zakończeniu roku szkolnego. Wakacje oznaczały wolność. Patrzę teraz na moje dzieci i widzę, że to doświadczenie niemal w ogóle się nie zmieniło: dla nich także koniec roku jest początkiem czasowej, ale jednak - wolności.
"Jesteśmy wolni, możemy iść". To była nasza ulubiona piosenka, puszczana w szkolnym radiowęźle na każdym chyba zakończeniu roku szkolnego. Wakacje oznaczały wolność. Patrzę teraz na moje dzieci i widzę, że to doświadczenie niemal w ogóle się nie zmieniło: dla nich także koniec roku jest początkiem czasowej, ale jednak - wolności.
Nazwa jest najprostsza, jaka może być: "Kwadrans z Jezusem". I dokładnie o to chodzi w nowej akcji, którą ze swoją społecznością z Instagrama i TikToka rozkręca krakowski duszpasterz młodych, ks. Marcin Filar. Modlitewny minimalizm, poczucie wspólnoty i modlitewne wyzwanie okazuje się być strzałem w dziesiątkę. 
Nazwa jest najprostsza, jaka może być: "Kwadrans z Jezusem". I dokładnie o to chodzi w nowej akcji, którą ze swoją społecznością z Instagrama i TikToka rozkręca krakowski duszpasterz młodych, ks. Marcin Filar. Modlitewny minimalizm, poczucie wspólnoty i modlitewne wyzwanie okazuje się być strzałem w dziesiątkę.