Czy można modlić się o pieniądze? Często uważamy, że nie wypada się o nie troszczyć

Czy można modlić się o pieniądze? Wiele osób uważa, że to nie wypada. A jeszcze więcej - że Bóg troszczy się tylko o nasz rozwój wiary, a nie o nasz budżet. Jak jest naprawdę? O tym w rozmowie z Martą Łysek mówi bp Piotr Przyborek.
Czy Boga można prosić o pieniądze?
Marta Łysek: Czy Pan Bóg się troszczy tylko o nasze sprawy duchowe? Często się spotykam z takim podejściem, że wierzymy Panu Bogu w sferach wartości, chcemy od Niego błogosławieństwa, ale jak już ktoś nam mówi: to pomódl się o pieniądze, to mówimy: no nie, tak nie wypada. Pana Boga nie można prosić o rzeczy materialne, Pan Bóg się nie zajmuje moimi finansami i budżetem, on się zajmuje moją wiarą, rozwojem duchowym.
Bp Piotr Przyborek: - Myślę, że Bóg dba o duchowość, ale też o nasze życie materialne, chociaż my jako katolicy mamy taki dystans do pieniądza: że to może nie jest coś złego, ale nie wypada o pieniądze się troszczyć, a tak nie jest. W Ewangelii św. Marka jest taka scena, że do Jezusa przychodzą ludzie, siadają i czytamy, że Jezus ulitował się nad nimi i zaczął ich nauczać. To jest pierwsza rzecz: Jezus przychodzi głosić człowiekowi Ewangelię, nadzieję, zbawienie. Druga rzecz podstawowa - że On tego zbawienia dokonuje, otwiera nam bramy nieba - i to jest to nasze życie duchowe, nasze serce, do którego zmierzamy. Ale dalej czytamy, że jak już tak sobie posiedzieli i ponauczał ich cały dzień, to po prostu rozmnożył chleb i ich nakarmił, bo byli głodni. Więc Bóg dba o jedno i drugie.
Obejrzyj całą rozmowę:
- Nam się też wydaje, że to, co mamy, nam się należy. Czasem człowiek ma dużo, czasem ma mało, czasem nie ma nic. Łatwo nam mówić, gdy sobie żyjemy w pokoju i bezpieczeństwie. gdy odwiedziłem Ukrainę w czasie wojny, usłyszałem wiele świadectw tego, jak Bóg działa i jest obecny także w wymiarze materialnym.
Ja pamiętam taką opowieść siostry zakonnej, która szykowała kanapki dla ubogich. Ubogich zjawiło się bardzo dużo, a kanapek było mało. I ona była zdumiona tym, że wyjmuje je z pudełka, a one się nie kończą. Ponieważ rzeczy działy się szybko, w głowie liczyła, że już powinny się skończyć, ale jakoś tak się nie kończyły i dopiero jak zobaczyła człowieka, który trzeci raz podszedł po kanapkę, choć było powiedziane, żeby tylko raz podchodzić, bo kanapek jest po jednej, zorientowała się, że coś tu jest nie tak. Dwudziesty pierwszy wiek...
Posłuchaj poprzednich odcinków serii:
Odcinek 1: Nie chcesz, żeby Bóg zmieniał twoje życie? Ta obawa często pojawia się w życiu osób wierzących
Odcinek 2: Chcesz od Boga odpowiedzi, a On daje ci jeszcze więcej pytań? "Mamy taką tendencję, że pytamy Pismo Święte"
Odcinek 3: Inflacja wiary. Nie jestem złym człowiekiem, dlaczego to nie wystarcza? Bp Przyborek odpowiada
Odcinek 4: Czy kryzys musi dotknąć każdego? Po co Bóg dopuszcza trudności w życiu?
Odcinek 5: Bp Przyborek: Gdy chcemy od Boga cudu, to czekamy na wielkie halo. I nie widzimy tych cudów podstawowych
Skomentuj artykuł