Inflacja wiary. Nie jestem złym człowiekiem, dlaczego to nie wystarcza? Bp Przyborek odpowiada

Inflacja wiary. Nie jestem złym człowiekiem, dlaczego to nie wystarcza? Bp Przyborek odpowiada

Nie jestem złym człowiekiem. Jest ze mną w porządku. Po co mi większa wiara? - to pytanie często zadają sobie ludzie religijni. Po co nam więcej? Czy gdy nie rozwijamy wiary, możemy ją stracić? Czym jest inflacja wiary? O tym w kolejnym odcinku "Rozmów o wierze, Ewangelii i kryzysach" rozmawiają bp Piotr Przyborek i Marta Łysek. 

Marta Łysek: Bywa tak, że gdy wejdziemy na ścieżkę wiary, trochę się poznamy z Panem Jezusem, to czujemy się w porządku i nie mamy ochoty iść dalej. Jest taki fragment w Ewangelii Marka, który mnie w tym kontekście zastanawia. Pan Jezus mówi, że taką samą miarą, jaką my mierzymy, odmierzą nam i jeszcze dołożą, ale jak ktoś nie ma, to pozbawią o tego, co ma. Czy może być tak, że wydaje nam się, że już mamy wiarę i właśnie dlatego możemy ją całkiem stracić?

Bp Piotr Przyborek: - Jeżeli nam się będzie wydawało, że mamy, to znaczy, że nie mamy... To jest podstawowa rzecz i dramat człowieka. Bo  kiedy wejdę na pewien poziom, i to nie musi być strasznie wysoki poziom, ale taki poziom: nie kradnę, nie zabijam, uśmiecham się, pomagam innym i nawet do kościoła chodzę, to wydaje mi się, że właśnie tego Pan Jezus oczekuje. I kiedy tak usiądę na laurach, to jest trochę jak z pójściem w góry: póki idę w górę, to coraz bardziej zbliżam się do szczytu. ale jeśli wchodząc pod górę ustanę -  to nie dam rady długo stać w tym samym miejscu. Prędzej czy później zmęczę się i zacznę schodzić, i stracę okazję do tego, żeby wejść tę górę. Tak jest z naszą wiarą. trochę tak jak z przypowieścią o tym człowieku, któremu dobrze pole obrodziło, z czwartego rozdziału Marka: pole obrodziło, jedz, pij, pobuduj spichlerze. Czyli: już będzie dobrze, bo żyję przyzwoicie. A Bóg mówi: głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twej duszy od ciebie.

I koniec przyzwoitego życia

- I po rumakowaniu! Ale tu jest zachęta; skoro mamy życie wieczne, skoro mamy kochać, a miłość jest sensem życia, skoro Bóg jest miłością, to zawsze będzie więcej! Jeśli się zatrzymam, to nie tylko będę stał w miejscu, ale jeszcze stracę to, co mam. Mamy w duchowości różne nazwy: apatia, lenistwo, zniechęcenie - przed tym przestrzegają mistrzowie duchowi. Trzeba zawsze chcieć więcej, bo jeśli człowiek będzie tylko pielęgnował to, co ma, to straci. Wbrew pozorom jest to bardzo życiowe. Mam takiego kolegę, który robi różne biznesy i to jest niesamowite:  tu zainwestuje, tam zainwestuje i jak to idzie... A ktoś próbuje całe życie oszczędzać i w pewnym momencie odkrywa, że nie ma nic.

DEON.PL POLECA

Czyli jest inflacja wiary - gdy jej nie rozwijamy, to nasza wiara traci na wartości?

- Piękne określenie! Może być tak, że nawet jak nam zostanie kapitał wyjściowy, to gdy przyjdzie do spotkania z Panem Jezusem, to delikatnie mówiąc, nie będzie zadowolony. Skoro już jesteśmy w przypowieściach, powiedzmy sobie o talentach. Z jednej strony człowiek ma rozwijać talenty na swoją miarę. Ten, który miał pięć, przyniósł dziesięć, ten, który miał dwa, nie przyniósł dziesięciu, ale cztery, na swoją miarę, ale najgorzej skończył ten, który miał jeden talent. Zakopał go, więc kapitał wyjściowy był, ale się okazało, że właściwie zmarnował wszystko. Czyli  inflacja zżarła nie tylko jakieś procenty, ale tak naprawdę zżarła cały kapitał początkowy i ten człowiek został z niczym.

Jak tego nie zrobić w wierze?

- Słowo klucz to zaufanie Jezusowi. Przychodzi mi na myśl historia bogatego człowieka, Mateusz mówi o nim: bogaty młodzieniec. Lubię to określenie: młodzieniec, bo on przybiegł z takim ferworem wiary. Kto dzisiaj przybiegnie do proboszcza w parafii, mając lat osiemnaście, dwadzieścia, trzydzieści i zapyta, jak ma osiągnąć życie wieczne? Teraz są inne pytania...

To się w zasadzie nie zdarza...

- Ale wtedy się zdarzało. I Pan Jezus mówi: zacznij od początku, od przykazań. Młodzieniec mówi: od młodości je spełniam. Super, czyli jesteś już na jakimś poziomie. Potem Pan Jezus patrzy na niego z miłością - znowu słowo klucz! - a następnie proponuje mu coś więcej. jeżeli będziesz tylko polegał na tym, że zachowujesz przykazania, to może i będziesz przyzwoitym człowiekiem, ale ty jesteś stworzony do czegoś więcej. Idż, sprzedaj wszystko, co masz i pójdź za Mną. I to jest to, co Pan Jezus zawsze do nas mówi: pójdź za Mną, Ja będę dbał o to, żebyś ty nigdy nie ustał i zawsze szedł do góry. To może być trudne, bo chcielibyśmy mieć po ludzku zapewnione wszystko, ubezpieczenie, emeryturkę, ZUS - a Jezus mówi: pójdź za Mną. Będzie to trudne, ale rozwiniesz się.

Posłuchaj całego odcinka: 

Zobacz poprzednie odcinki rozmów:

1. Nie chcesz, żeby Bóg zmieniał twoje życie? Ta obawa często pojawia się w życiu osób wierzących

2. Chcesz od Boga odpowiedzi, a On daje ci jeszcze więcej pytań? "Mamy taką tendencję, że pytamy Pismo Święte"

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem, współautorka "Notesów duchowych", pomagających wejść w żywą relację z Ewangelią. Sporadycznie wykłada dziennikarstwo. Debiutowała w 2014 roku powieścią sensacyjną "Na uwięzi", a wśród jej książek jest też wydany w 2022 roku podlaski kryminał  "Ciało i krew". Na swoim Instagramie pomaga piszącym rozwijać warsztat. Tworzy autorski newsletter na kryzys - "Plasterki". Prywatnie żona i matka. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając ciszy.  

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Maja Komasińska-Moller

Odkryj to, co „twoje”, i bądź blisko siebie

Pragniesz, aby twoje życie było spójne i szczęśliwe? Chciałabyś być pogodzona ze sobą, a różne aspekty swojej osobowości wykorzystywać do tego, by realizować ważne dla ciebie plany...

Skomentuj artykuł

Inflacja wiary. Nie jestem złym człowiekiem, dlaczego to nie wystarcza? Bp Przyborek odpowiada
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.