Bp Przyborek: Gdy chcemy od Boga cudu, to czekamy na wielkie halo. I nie widzimy tych cudów podstawowych

Bp Przyborek: Gdy chcemy od Boga cudu, to czekamy na wielkie halo. I nie widzimy tych cudów podstawowych
Bp Piotr Przyborek. Fot. DEON

Czy Bóg zawsze działa w życiu człowieka? Co, jeśli nie czujemy Jego działania? - Słowo "poczuć" to jest takie złudne w kontekście wiary, bo czasem nie poczuję, ale to nie znaczy, że Boga nie ma. "Czucie" Pana Boga nie sprawia, że On jest, bo On zawsze jest, a mimo to ja Go nie zawsze czuję - mówi bp Piotr Przyborek. 

O czekaniu na "wielkie halo", niedostrzeganiu małych cudów i o tym, jak Bóg naprawdę działa w życiu ludzi w kolejnym odcinku "Rozmów o wierze, Ewangelii i kryzysach" rozmawiają bp Piotr Przyborek i Marta Łysek. 

Marta Łysek: My, chrześcijanie, mamy czasem takie poczucie, że robimy wszystko dobrze: modlimy się, chodzimy do kościoła, żyjemy życiem sakramentalnym, może nawet czytamy Pismo Święte i jakoś Pan Bóg nie działa w naszym życiu. Myślę o tym w kontekście fragmentu z szóstego rozdziału Marka, gdy Jezus dokonał już wszędzie dookoła cudów, ale w swoim rodzinnym mieście nie może. My też czasem tak mamy: że może Jezus komuś tam pomógł, ale my mamy takie poczucie stagnacji, tego, że Bóg w nasze życie tak nie ingeruje.

Bp Piotr Przyborek: - Jeśli żyjemy życiem sakramentalnym, to Pan Bóg działa w naszym życiu. Na pewno! Tylko że my jesteśmy tak sfrustrowani, że tego nie widzimy. Czasem może być tak: jestem chrześcijaninem, mama mnie tak wychowała, robię, co trzeba, ale ci, co o, tam sobie żyją, to oni to sobie żyją! Patrzę na nich i im zazdroszczę. I mamy wtedy trochę żal do Pana Jezusa, że zabrał nam najpiękniejsze lata naszego życia. To może być jedna rzecz.

Bóg chce dokonać cudu, a my nie wierzymy, że może to zrobić

Z drugiej strony jest też tak, że może my już tego Pana Jezusa tak znamy, że wiemy, co powie, co zrobi, że już nie dajemy się zaskoczyć. To jest w ogóle wielki dramat, ten fragment Ewangelii, gdy Pan Jezus wraca do Nazaretu. To jest taki programowy fragment, gdzie Pan Jezus przedstawia to, co będzie robił, cytując Izajasza: Duch Pański nade Mną, posłał Mnie, bym głosił dobrą nowinę ubogim, abym jeńcow wyzwalał, przywracał wzrok niewidomym, ogłaszał rok łaski od Pana. Na marginesie: mamy rok jubileuszowy, to jest właśnie ten rok łaski od Pana. Pan Jezus zaczyna to realizować. Mówi: wy sześćset lat na to czekaliście, a gdy teraz się to spełnia, nie jesteście w stanie tego przyjąć i mówicie: jak to, przecież Ty jesteś jednym z nas.

DEON.PL POLECA

A jeśli nie żyję życiem sakramentalnym, bo z jakiegoś powodu nie mogę, i mam poczucie, że Pan Bóg nie działa w moim życiu, a nie mam trochę wyjścia drogi stąd, co wtedy?

- Pan Bóg zawsze działa w życiu człowieka. Tylko, że sakramenty to jest pełnia łaski, pełnia działania Pana Jezusa. To trzeba rozróżnić. Pan Bóg prowadzi wszystkich, każdą modlitwę, każdy akt dobrej woli przyjmuje. To nie tak, że teraz tu, w sakramentach działa, a tam poza nimi nie działa. Pan Bóg współdziała z człowiekiem we wszystkim, co prowadzi go jego zbawienia, w taki czy inny sposób.

Bóg działa w twoim życiu nawet, gdy zupełnie tego nie czujesz

Podobnie jest, jak człowiek wejdzie na złą drogę. Pan Jezus mu szykuje obejście pewnych rzeczy; może ta prosta droga nie jest dla mnie dostępna albo ja nie chcę nią iść, albo nie mogę, bo w życiu się potknąłem i nie mam tam powrotu - ale Pan Jezus mi szykuje obejście, żebym wrócił do tego, co właściwe. Więc Pan Jezus działa w życiu człowieka, niemniej najpełniej działa przez sakramenty.

Czyli Bóg działa w moim życiu nawet wtedy, gdy tego nie widzę, gdy mi się wydaje, że działa cuda dla innych, ale nie dla mnie, a ja się tego cudu nie mogę doczekać I teraz mogę jeszcze mocniej poczuć, że Bóg działa, bo jest rok jubileuszowy? Mogę zostać wyrwany z tego wszystkiego, w czym teraz utknąłem?

- Może do tego dwa zastrzeżenia: pierwsze to takie, że słowo "poczuć" to jest takie złudne słowo w kontekście wiary, bo czasem nie poczuję, ale to nie znaczy, że Boga nie ma. Niekoniecznie czucie Pana Boga sprawia, że On jest, bo On zawsze jest, a ja Go nie zawsze czuję. A druga rzecz - zacznijmy od pierwszych cudów, takich podstawowych: że ja się dzisiaj obudziłem, że mam ten dar życia. Myśmy tak do tego przywykli, że w ogóle nie zwracamy na to uwagi, bo czekamy na wielkie halo. A to, że tu jestem, że mam ten kolejny dzień, że Pan Bóg podtrzymuje mnie w istnieniu, to nam umyka. 

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem, współautorka "Notesów duchowych", pomagających wejść w żywą relację z Ewangelią. Sporadycznie wykłada dziennikarstwo. Debiutowała w 2014 roku powieścią sensacyjną "Na uwięzi", a wśród jej książek jest też wydany w 2022 roku podlaski kryminał  "Ciało i krew". Na swoim Instagramie pomaga piszącym rozwijać warsztat. Tworzy autorski newsletter na kryzys - "Plasterki". Prywatnie żona i matka. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając ciszy.  

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Maja Komasińska-Moller

Odkryj to, co „twoje”, i bądź blisko siebie

Pragniesz, aby twoje życie było spójne i szczęśliwe? Chciałabyś być pogodzona ze sobą, a różne aspekty swojej osobowości wykorzystywać do tego, by realizować ważne dla ciebie plany...

Skomentuj artykuł

Bp Przyborek: Gdy chcemy od Boga cudu, to czekamy na wielkie halo. I nie widzimy tych cudów podstawowych
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.