Beata Zajączkowska/vaticannews.va/pl/dm
Doktor Helena Pyz od 35 lat pracuje wśród trędowatych w Indiach. W Rzymie opowiedziała o swym doświadczeniu przedstawicielom korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej. Spotkanie odbyło się z inicjatywy ambasadora Adama Kwiatkowskiego, który podkreślił, że o tak pięknym świadectwie polskości trzeba głośno mówić na arenie międzynarodowej.
Doktor Helena Pyz od 35 lat pracuje wśród trędowatych w Indiach. W Rzymie opowiedziała o swym doświadczeniu przedstawicielom korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej. Spotkanie odbyło się z inicjatywy ambasadora Adama Kwiatkowskiego, który podkreślił, że o tak pięknym świadectwie polskości trzeba głośno mówić na arenie międzynarodowej.
Jako Polacy mamy opinię hojnych ofiarodawców. Jednak dzisiaj bycie miłosiernym Samarytaninem to więcej niż sporadyczne akty szczodrości. Czy w każdej sytuacji, gdy ktoś, niezależnie od jego pochodzenia czy religii, potrzebuje naszej pomocy, my, polscy katolicy, mamy w sobie aktywne serce dobrego Samarytanina?
Jako Polacy mamy opinię hojnych ofiarodawców. Jednak dzisiaj bycie miłosiernym Samarytaninem to więcej niż sporadyczne akty szczodrości. Czy w każdej sytuacji, gdy ktoś, niezależnie od jego pochodzenia czy religii, potrzebuje naszej pomocy, my, polscy katolicy, mamy w sobie aktywne serce dobrego Samarytanina?
KAI /kb
Pandemia najmocniej uderzyła w najuboższe warstwy indyjskiego społeczeństwa, w tym dzieci i młodzież z rodzin trędowatych. Szczególnie  dobrze o tym wie doktor Helena Pyz, która od 30 lat tam pracuje, a teraz zwraca się o pomoc do swoich rodaków.
Pandemia najmocniej uderzyła w najuboższe warstwy indyjskiego społeczeństwa, w tym dzieci i młodzież z rodzin trędowatych. Szczególnie  dobrze o tym wie doktor Helena Pyz, która od 30 lat tam pracuje, a teraz zwraca się o pomoc do swoich rodaków.