dobrawnuczka.blog.deon.pl
"Ja nigdzie nie pojadę" – usłyszeliśmy jakiś rok temu, gdy po raz pierwszy pojawił się pomysł rodzinnej wyprawy do Rzymu. Nasza, sześcioletnia wówczas córka, Nadia, dziecko wysoko wrażliwe (WWD), powiedziała to tym tonem, po którym wiedzieliśmy, że rzeczywiście wołami jej ani do samochodu, ani do samolotu nie zaciągniemy. Zaczęło się więc mozolne urabianie tematu - pisze na swoim blogu Agata Rusek.
"Ja nigdzie nie pojadę" – usłyszeliśmy jakiś rok temu, gdy po raz pierwszy pojawił się pomysł rodzinnej wyprawy do Rzymu. Nasza, sześcioletnia wówczas córka, Nadia, dziecko wysoko wrażliwe (WWD), powiedziała to tym tonem, po którym wiedzieliśmy, że rzeczywiście wołami jej ani do samochodu, ani do samolotu nie zaciągniemy. Zaczęło się więc mozolne urabianie tematu - pisze na swoim blogu Agata Rusek.