PAP / pk
Stan wojenny wprowadzony 13 grudnia 1981 roku to jedno z najbardziej przełomowych wydarzeń w historii Polski. Dlaczego gen. Wojciech Jaruzelski zdecydował się na ten krok? Jakie były przyczyny, przebieg i skutki tego trudnego czasu? Sprawdź, co warto wiedzieć o stanie wojennym w PRL.
Stan wojenny wprowadzony 13 grudnia 1981 roku to jedno z najbardziej przełomowych wydarzeń w historii Polski. Dlaczego gen. Wojciech Jaruzelski zdecydował się na ten krok? Jakie były przyczyny, przebieg i skutki tego trudnego czasu? Sprawdź, co warto wiedzieć o stanie wojennym w PRL.
Chociaż życie związał z Islandią, los splótł również z dwoma dygnitarzami Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej - Wojciechem Jaruzelskim i Czesławem Kiszczakiem. Pierwszego szczerze nienawidził, drugiemu życzył najgorszych tortur, uznając za "personifikację zła całego świata". A jednak, gdy odkrył powołanie i sens słów "odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", postanowił ich przeprosić - za nienawiść, złorzeczenie i obrzucanie domu woreczkami z kałem. Kiszczak przyszedł na jego mszę prymicyjną, a Jaruzelski poprosił o modlitwę. "Mój tata kiedyś powiedział: »Jeśli Kiszczak i Jaruzelski nie trafią do nieba, będzie to twoja wina, bo tylko ty masz klucz do ich serc«" - mówi ks. Mikołaj Kęcik, który w szczerej rozmowie z Piotrem Kosiarskim opowiada o kapłańskim powołaniu, Kościele na Islandii, wierze w elfy, życiu wśród wulkanów, gorących źródłach i drodze, która doprowadziła go od nienawiści do przebaczenia.
Chociaż życie związał z Islandią, los splótł również z dwoma dygnitarzami Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej - Wojciechem Jaruzelskim i Czesławem Kiszczakiem. Pierwszego szczerze nienawidził, drugiemu życzył najgorszych tortur, uznając za "personifikację zła całego świata". A jednak, gdy odkrył powołanie i sens słów "odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", postanowił ich przeprosić - za nienawiść, złorzeczenie i obrzucanie domu woreczkami z kałem. Kiszczak przyszedł na jego mszę prymicyjną, a Jaruzelski poprosił o modlitwę. "Mój tata kiedyś powiedział: »Jeśli Kiszczak i Jaruzelski nie trafią do nieba, będzie to twoja wina, bo tylko ty masz klucz do ich serc«" - mówi ks. Mikołaj Kęcik, który w szczerej rozmowie z Piotrem Kosiarskim opowiada o kapłańskim powołaniu, Kościele na Islandii, wierze w elfy, życiu wśród wulkanów, gorących źródłach i drodze, która doprowadziła go od nienawiści do przebaczenia.
PAP / ad
Nie ruszył piąty proces b. szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie się do śmierci 9 górników z kopalni "Wujek". We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że poczeka na opinię lekarzy, czy 86-letni Kiszczak może być sądzony.
Nie ruszył piąty proces b. szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie się do śmierci 9 górników z kopalni "Wujek". We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że poczeka na opinię lekarzy, czy 86-letni Kiszczak może być sądzony.