Moi synowi jakiś czas temu zasypali mnie pytaniami o niebo, czyściec i piekło. Gdy kilka dni temu zmarł nasz dziadek, pytania wróciły. Usiedliśmy i rozmawialiśmy o śmierci, tęsknocie, tym co dzieje się z człowiekiem umierającym i jak możemy dobrze towarzyszyć osobie, która odchodzi. Potem na ich prośbę poszliśmy wspólnie na nabożeństwo różańcowe dla dzieci, bo chłopcy wiedzieli, że poza modlitwą nic już dziadkowi nie jesteśmy w stanie dać.
Moi synowi jakiś czas temu zasypali mnie pytaniami o niebo, czyściec i piekło. Gdy kilka dni temu zmarł nasz dziadek, pytania wróciły. Usiedliśmy i rozmawialiśmy o śmierci, tęsknocie, tym co dzieje się z człowiekiem umierającym i jak możemy dobrze towarzyszyć osobie, która odchodzi. Potem na ich prośbę poszliśmy wspólnie na nabożeństwo różańcowe dla dzieci, bo chłopcy wiedzieli, że poza modlitwą nic już dziadkowi nie jesteśmy w stanie dać.
Angelika Daiker / slo
Dzieci, choć dorosłym trudno to zrozumieć, przeżywają żałobę inaczej. Jeżeli na przykład po śmierci ojca całą swoją uwagę skupią na jednym ze swoich zainteresowań, nie oznacza to wcale, że nie odczuwają żalu. To raczej bardzo intuicyjny sposób, by w tym nadzwyczaj trudnym okresie znaleźć jakiś punkt oparcia.
Dzieci, choć dorosłym trudno to zrozumieć, przeżywają żałobę inaczej. Jeżeli na przykład po śmierci ojca całą swoją uwagę skupią na jednym ze swoich zainteresowań, nie oznacza to wcale, że nie odczuwają żalu. To raczej bardzo intuicyjny sposób, by w tym nadzwyczaj trudnym okresie znaleźć jakiś punkt oparcia.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}