Przewodnik Katolicki / df
Nie ma prawdziwego dobra Kościoła tam, gdzie jest kłamstwo i ukrywanie przestępców, gdzie przestają się liczyć skrzywdzeni ludzie - mówi duchowny, jeden z bohaterów reportaży o ks. Dymerze.
Nie ma prawdziwego dobra Kościoła tam, gdzie jest kłamstwo i ukrywanie przestępców, gdzie przestają się liczyć skrzywdzeni ludzie - mówi duchowny, jeden z bohaterów reportaży o ks. Dymerze.
"Fakty po faktach" / df
Mamy prawo, żeby usłyszeć, jaki był wyrok drugiej instancji, który zapadł 12 lutego, a jest utajniony. Jeśli byłby pedofil w przedszkolu czy w szkole, miałby wyrok i nagle dowiedzielibyśmy się, że nie mamy prawa wiedzieć jaki - to byłaby farsa. Dlaczego tak jest w Kościele? - mówił dominikanin, który od lat wspiera ofiary ks. Dymera.
Mamy prawo, żeby usłyszeć, jaki był wyrok drugiej instancji, który zapadł 12 lutego, a jest utajniony. Jeśli byłby pedofil w przedszkolu czy w szkole, miałby wyrok i nagle dowiedzielibyśmy się, że nie mamy prawa wiedzieć jaki - to byłaby farsa. Dlaczego tak jest w Kościele? - mówił dominikanin, który od lat wspiera ofiary ks. Dymera.
PAP / Fundacja Świętego Józefa / Facebook
"Nie jestem w stanie w zgodzie z moim sumieniem firmować działań KEP, w której zasiadają tacy ludzie jak wspomniani Dzięga i Głódź, jak Janiak, Dziuba i dziesiątki innych, dlatego niniejszym składam rezygnację z zasiadania w Radzie Fundacji Świętego Józefa" - napisał w liście do abp. Wojciecha Polaka Robert Fidura.
"Nie jestem w stanie w zgodzie z moim sumieniem firmować działań KEP, w której zasiadają tacy ludzie jak wspomniani Dzięga i Głódź, jak Janiak, Dziuba i dziesiątki innych, dlatego niniejszym składam rezygnację z zasiadania w Radzie Fundacji Świętego Józefa" - napisał w liście do abp. Wojciecha Polaka Robert Fidura.