- Skróciłbym czas formacji seminarium: po trzech latach klerycy powinni już mieszkać i pracować na parafiach i stamtąd dojeżdżać na wykłady. Ludzi bez pasji nie powinniśmy dopuszczać do kapłaństwa, bo nam się księża rozlecą później na parafiach. Jeśli nie ma pasji, łatwo o kryzys. Wtedy bardzo często definicja świętości kapłańskiej brzmi: permanentny brak okazji do grzechu. No i trzeba, żeby klerycy się nauczyli dialogu i słuchania, bo w wielu wypadkach ludzie potrzebują, żeby ksiądz wysłuchał, spróbował zrozumieć - mówi ks. prof. Jan Żelazny w rozmowie z Martą Łysek.
- Skróciłbym czas formacji seminarium: po trzech latach klerycy powinni już mieszkać i pracować na parafiach i stamtąd dojeżdżać na wykłady. Ludzi bez pasji nie powinniśmy dopuszczać do kapłaństwa, bo nam się księża rozlecą później na parafiach. Jeśli nie ma pasji, łatwo o kryzys. Wtedy bardzo często definicja świętości kapłańskiej brzmi: permanentny brak okazji do grzechu. No i trzeba, żeby klerycy się nauczyli dialogu i słuchania, bo w wielu wypadkach ludzie potrzebują, żeby ksiądz wysłuchał, spróbował zrozumieć - mówi ks. prof. Jan Żelazny w rozmowie z Martą Łysek.
mat. pras. PKWP / mł
Nie kupią jedzenia na Święta ani dla siebie, ani dla dzieci. Ale nie chcą za pracą wyjeżdżać z Betlejem: z domu. Z tego miejsca, w którym chrześcijanie są obecni od czasów Jezusa. Ich sytuacja przypomina to, co przeżywała polska branża turystyczna w pandemii: byle jakoś wytrzymać do momentu, gdy ludzie wrócą. Tyle, że to łatwo się mówi. Trudniej zrobić.
Nie kupią jedzenia na Święta ani dla siebie, ani dla dzieci. Ale nie chcą za pracą wyjeżdżać z Betlejem: z domu. Z tego miejsca, w którym chrześcijanie są obecni od czasów Jezusa. Ich sytuacja przypomina to, co przeżywała polska branża turystyczna w pandemii: byle jakoś wytrzymać do momentu, gdy ludzie wrócą. Tyle, że to łatwo się mówi. Trudniej zrobić.