Logo źródła: List Rafał Szczypka
Mieszkamy z żoną w Dublinie. Nasza przygoda z Katechezą Dobrego Pasterza rozpoczęła się w 2007 r. Oczekiwaliśmy narodzin naszego pierwszego dziecka, Jana.
Mieszkamy z żoną w Dublinie. Nasza przygoda z Katechezą Dobrego Pasterza rozpoczęła się w 2007 r. Oczekiwaliśmy narodzin naszego pierwszego dziecka, Jana.
Logo źródła: List Bartłomiej Dobroczyński
Dziecko - można powiedzieć - jest stosunkowo późnym "wytworem cywilizacji". Do końca XIX w. mało kto traktował dzieci w sposób, w jaki traktujemy je współcześnie. W pewnym sensie dziecka nie było, był jedynie niedokończony, niedojrzały jeszcze dorosły.
Dziecko - można powiedzieć - jest stosunkowo późnym "wytworem cywilizacji". Do końca XIX w. mało kto traktował dzieci w sposób, w jaki traktujemy je współcześnie. W pewnym sensie dziecka nie było, był jedynie niedokończony, niedojrzały jeszcze dorosły.
Logo źródła: List "List"
Nie można pozwalać na to, by dzieci w kościele robiły wszystko, na co mają ochotę. Jednak nie chodzi też o to, aby stworzyć idealną liturgię. Liturgia ma być piękna, a nie idealna. Żeby mogła być piękna, wszystko powinno być starannie przygotowane.
Nie można pozwalać na to, by dzieci w kościele robiły wszystko, na co mają ochotę. Jednak nie chodzi też o to, aby stworzyć idealną liturgię. Liturgia ma być piękna, a nie idealna. Żeby mogła być piękna, wszystko powinno być starannie przygotowane.
Logo źródła: List Marta Wielek / "List"
Słoneczny lipcowy dzień. Dwoje dzieci zbiera w lesie poziomki. Są tak pochłonięte zabawą i rozmową, że nie zauważają nadciągającej burzy. Zaskoczone deszczem chowają się pod krzakiem. Ulewa jest jednak tak potężna, że nawet to nie chroni ich przed przemoknięciem. Mimo że znają się niemal od kołyski, chłopiec dopiero teraz zauważa na dłoni dziewczynki liczne i szpetne brodawki, które nabrzmiały od deszczu. Bez namysłu zrywa rosnące w pobliżu jaskółcze ziele i jego sokiem naciera dłonie dziewczynki. Po kilku dniach brodawki znikają bez śladu, a chłopiec zaczyna się zastanawiać, skąd przyszło mu do głowy, żeby sięgnąć akurat po to zioło
Słoneczny lipcowy dzień. Dwoje dzieci zbiera w lesie poziomki. Są tak pochłonięte zabawą i rozmową, że nie zauważają nadciągającej burzy. Zaskoczone deszczem chowają się pod krzakiem. Ulewa jest jednak tak potężna, że nawet to nie chroni ich przed przemoknięciem. Mimo że znają się niemal od kołyski, chłopiec dopiero teraz zauważa na dłoni dziewczynki liczne i szpetne brodawki, które nabrzmiały od deszczu. Bez namysłu zrywa rosnące w pobliżu jaskółcze ziele i jego sokiem naciera dłonie dziewczynki. Po kilku dniach brodawki znikają bez śladu, a chłopiec zaczyna się zastanawiać, skąd przyszło mu do głowy, żeby sięgnąć akurat po to zioło
Samo rozróżnienie na przestrzeń sacrum i profanum jest nietrafione. Chrystus przełamuje ten podział. Wszystko, co nie jest grzechem, jest potencjalnym sacrum. Grzech jest profanum, bo oddziela od Boga - rozmowa z ks. dr. Grzegorzem Strzelczykiem.
Samo rozróżnienie na przestrzeń sacrum i profanum jest nietrafione. Chrystus przełamuje ten podział. Wszystko, co nie jest grzechem, jest potencjalnym sacrum. Grzech jest profanum, bo oddziela od Boga - rozmowa z ks. dr. Grzegorzem Strzelczykiem.
Logo źródła: List Marta Wielek
"Tu mieszka dobry ksiądz" - wydrapał ktoś na drzwiach mieszkania ks. Jana Ziei w Radomiu. Był rok 1924. A może 1925? Radom - miasto robotnicze, nazywane wtedy "socjalistycznym" albo wręcz "czerwonym". Ludzie niechętnie odnosili się do Kościoła. Tymczasem na rekolekcje dla robotników głoszone przez ks. Jana przyszły tłumy. Na koniec nauk spowiadało dwudziestu zaproszonych kapłanów, sam Zieja siedział w konfesjonale do czwartej nad ranem. Biskup był zaskoczony, ale niezbyt zadowolony; przeszkadzała mu popularność młodego wikariusza. I tak będzie już zawsze. Jedni nazywać będą ojca Jana prorokiem, mędrcem, natchnionym kaznodzieją, a inni - utopistą, dziwakiem, uciążliwym radykałem...
"Tu mieszka dobry ksiądz" - wydrapał ktoś na drzwiach mieszkania ks. Jana Ziei w Radomiu. Był rok 1924. A może 1925? Radom - miasto robotnicze, nazywane wtedy "socjalistycznym" albo wręcz "czerwonym". Ludzie niechętnie odnosili się do Kościoła. Tymczasem na rekolekcje dla robotników głoszone przez ks. Jana przyszły tłumy. Na koniec nauk spowiadało dwudziestu zaproszonych kapłanów, sam Zieja siedział w konfesjonale do czwartej nad ranem. Biskup był zaskoczony, ale niezbyt zadowolony; przeszkadzała mu popularność młodego wikariusza. I tak będzie już zawsze. Jedni nazywać będą ojca Jana prorokiem, mędrcem, natchnionym kaznodzieją, a inni - utopistą, dziwakiem, uciążliwym radykałem...
Logo źródła: List Urszula Jagiełło / "List"
Pierwsze trzy sekundy po Zmartwychwstaniu - z o. Czesławem Gadaczem, kapucynem mieszkającym w klasztorze w Manoppello, rozmawia Urszula Jagiełło.
Pierwsze trzy sekundy po Zmartwychwstaniu - z o. Czesławem Gadaczem, kapucynem mieszkającym w klasztorze w Manoppello, rozmawia Urszula Jagiełło.
Logo źródła: List Anna Zajchowska / "List"
Weronika ociera twarz Chrystusowi". Za tym prostym zdaniem, rozbrzmiewającym w każdy Wielki Post w kościołach całego świata, kryje się długa, zawiła i fascynująca historia. Jej bohaterami jest kilku cesarzy i papieży, król, poczet biskupów, kilka kobiet i kilkanaście dzieł sztuki. Opowieść ta zdaje się nie mieć wyraźnego początku ani jednoznacznego zakończenia.
Weronika ociera twarz Chrystusowi". Za tym prostym zdaniem, rozbrzmiewającym w każdy Wielki Post w kościołach całego świata, kryje się długa, zawiła i fascynująca historia. Jej bohaterami jest kilku cesarzy i papieży, król, poczet biskupów, kilka kobiet i kilkanaście dzieł sztuki. Opowieść ta zdaje się nie mieć wyraźnego początku ani jednoznacznego zakończenia.
Logo źródła: List Urszula Jagiełło / "List"
O Bogu, który objawił Swoją twarz z ks. bp. Grzegorzem Rysiem profesorem historii Kościoła UPJPII, rozmawia Urszula Jagiełło.
O Bogu, który objawił Swoją twarz z ks. bp. Grzegorzem Rysiem profesorem historii Kościoła UPJPII, rozmawia Urszula Jagiełło.
PAP / wm
Czujemy się w obowiązku wyrazić głęboki sprzeciw wobec ostatnich wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego o stosunkach polsko-niemieckich - napisało we wspólnym liście pięciu byłych szefów MSZ. Podkreślili, że czują moralny obowiązek solidaryzowania się z Merkel.
Czujemy się w obowiązku wyrazić głęboki sprzeciw wobec ostatnich wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego o stosunkach polsko-niemieckich - napisało we wspólnym liście pięciu byłych szefów MSZ. Podkreślili, że czują moralny obowiązek solidaryzowania się z Merkel.
Logo źródła: List Joanna Pastuszak, Sławomir Rusin / "List'
z Agnieszką Litwą-Janowską, ą, dyrektorem Krakowskiego Centrum Terapii Uzależnień rozmawiają Joanna Pastuszak i Sławomir Rusin
z Agnieszką Litwą-Janowską, ą, dyrektorem Krakowskiego Centrum Terapii Uzależnień rozmawiają Joanna Pastuszak i Sławomir Rusin
Logo źródła: List Urszula Jagiełło, Joanna Pastuszak / "List"
z o. Józefem Augustynem SJ rozmawiają Urszula Jagiełło i Joanna Pastuszak
z o. Józefem Augustynem SJ rozmawiają Urszula Jagiełło i Joanna Pastuszak
Logo źródła: List Ela Konderak / "List"
Wszystkie europejskie Kalwarie krajobrazowe powstały z tęsknoty za Jerozolimą, za miejscami związanymi z Jezusem, z pragnienia towarzyszenia Mu, choćby symbolicznie, w najtrudniejszej drodze
Wszystkie europejskie Kalwarie krajobrazowe powstały z tęsknoty za Jerozolimą, za miejscami związanymi z Jezusem, z pragnienia towarzyszenia Mu, choćby symbolicznie, w najtrudniejszej drodze
Logo źródła: List Anna Zajchowska / "List"
Relikwie, cuda i odpusty. Bez nich nie mogło i nie może się obyć żadne sanktuarium. Relikwie dawały poczucie bliskości z czczonym świętym, a ta miała zwiększyć skuteczność zanoszonych modlitw. Cuda budziły cieka-,wość, ale i dawały nadzieję na uwolnienie od rozmaitych doczesnych utrapień. Odpusty były środkiem do sobie i swoim bliskim zbawienia
Relikwie, cuda i odpusty. Bez nich nie mogło i nie może się obyć żadne sanktuarium. Relikwie dawały poczucie bliskości z czczonym świętym, a ta miała zwiększyć skuteczność zanoszonych modlitw. Cuda budziły cieka-,wość, ale i dawały nadzieję na uwolnienie od rozmaitych doczesnych utrapień. Odpusty były środkiem do sobie i swoim bliskim zbawienia
Logo źródła: List Ula Jagiełło, Sławomir Rusin / "List"
Wszystkie sanktuaria biorą niejako swój początek w Ziemi Świętej, w tym niezwykłym doświadczeniu Narodu Wybranego, doświadczeniu Abrahama rozmawiającego z Bogiem, a jeszcze bardziej Mojżesza, który usłyszał z krzewu gorejącego: "Zdejmij sandały, bo ziemia, na której stoisz, jest święta".
Wszystkie sanktuaria biorą niejako swój początek w Ziemi Świętej, w tym niezwykłym doświadczeniu Narodu Wybranego, doświadczeniu Abrahama rozmawiającego z Bogiem, a jeszcze bardziej Mojżesza, który usłyszał z krzewu gorejącego: "Zdejmij sandały, bo ziemia, na której stoisz, jest święta".
Logo źródła: List "List"
Redakcja listu z o. Pawłem Trzopkiem OP, biblistą, dyrektorem biblioteki w Ecole Biblique et Archeologique Francaise w Jerozolimie.
Redakcja listu z o. Pawłem Trzopkiem OP, biblistą, dyrektorem biblioteki w Ecole Biblique et Archeologique Francaise w Jerozolimie.
Logo źródła: List Marta Wielek / "List"
Pewien mężczyzna szuka pomocy, bo odkrył, że jego żona ma romans. Gotów jest jej przebaczyć, byle tylko chciała wrócić. Inny nie może „poskładać” swojego małżeństwa po powrocie z emigracji zarobkowej. Jest też kobieta, która chce zejść się na nowo ze swoim mężem, ale on ma już dziecko w innym związku: czy ma prawo zabierać temu dziecku ojca? Inna kobieta, która zdradziła męża, chce dalej z nim być, ale nie wie, czy są w stanie żyć razem z takim balastem...
Pewien mężczyzna szuka pomocy, bo odkrył, że jego żona ma romans. Gotów jest jej przebaczyć, byle tylko chciała wrócić. Inny nie może „poskładać” swojego małżeństwa po powrocie z emigracji zarobkowej. Jest też kobieta, która chce zejść się na nowo ze swoim mężem, ale on ma już dziecko w innym związku: czy ma prawo zabierać temu dziecku ojca? Inna kobieta, która zdradziła męża, chce dalej z nim być, ale nie wie, czy są w stanie żyć razem z takim balastem...
Logo źródła: List Agnieszka Banaś / "List"
Sześć lat temu mój mąż wyjechał do pracy do Irlandii. Przez długi czas upatrywałam w tym wyjeździe przyczyny kryzysu naszego małżeństwa. Obawiałam się, że mąż mnie zdradzi, że odejdzie. Ciągle do niego dzwoniłam, pytając o to, gdzie był, co robił, z kim się spotkał, ile wypił. Nie zauważyłam tego, że owinęłam się wokół niego jak bluszcz.
Sześć lat temu mój mąż wyjechał do pracy do Irlandii. Przez długi czas upatrywałam w tym wyjeździe przyczyny kryzysu naszego małżeństwa. Obawiałam się, że mąż mnie zdradzi, że odejdzie. Ciągle do niego dzwoniłam, pytając o to, gdzie był, co robił, z kim się spotkał, ile wypił. Nie zauważyłam tego, że owinęłam się wokół niego jak bluszcz.
Jacek Poznański SJ / "List"
Młoda matka trójki dzieci pyta mnie: „Czy rzeczywiście dla Wszechmocnego Boga, Stworzyciela nieba i ziemi, może być tak ważne, czy my stosujemy prezerwatywę, czy nie? Czy nie ma On ważniejszych spraw?
Młoda matka trójki dzieci pyta mnie: „Czy rzeczywiście dla Wszechmocnego Boga, Stworzyciela nieba i ziemi, może być tak ważne, czy my stosujemy prezerwatywę, czy nie? Czy nie ma On ważniejszych spraw?
"List"
O kierownictwie duchowym, psychoterapii i coachingu Redakcja LISTU rozmawia z o. Jackiem Prusakiem, jezuitą, psychoterapeutą.
O kierownictwie duchowym, psychoterapii i coachingu Redakcja LISTU rozmawia z o. Jackiem Prusakiem, jezuitą, psychoterapeutą.