Zdumiewająca jest cierpliwość, z jaką rodzice odpowiadają swoim maluchom na powtarzane setki razy pytania. Bywają tym znużeni, ale czują, że właśnie w ten sposób ich dziecko oswaja świat. Brakuje nam nieraz podobnej wyrozumiałości dla naszych pytań o wiarę, moralność, Kościół, Pana Boga...
Zdumiewająca jest cierpliwość, z jaką rodzice odpowiadają swoim maluchom na powtarzane setki razy pytania. Bywają tym znużeni, ale czują, że właśnie w ten sposób ich dziecko oswaja świat. Brakuje nam nieraz podobnej wyrozumiałości dla naszych pytań o wiarę, moralność, Kościół, Pana Boga...
Grzeczność, rozumiana jako system reguł pomagających się odnaleźć w społeczeństwie, jest bardzo pożyteczna. Ale dziecko jest także spontaniczne, twórcze, a te cechy sprawiają, że „wyskakuje" niekiedy poza grzecznościowe reguły - rozmowa z Zuzanną Celmer, psychologiem i terapeutką.
Grzeczność, rozumiana jako system reguł pomagających się odnaleźć w społeczeństwie, jest bardzo pożyteczna. Ale dziecko jest także spontaniczne, twórcze, a te cechy sprawiają, że „wyskakuje" niekiedy poza grzecznościowe reguły - rozmowa z Zuzanną Celmer, psychologiem i terapeutką.
Jeśli nawet uznalibyśmy, że Boga nie ma, a świat i nasze życie podlegają wyłącznie prawom ewolucji, to fakt istnienia religii przemawia za tym, że była nam ona do czegoś potrzebna. Wykształciła się, bo miała ważne znaczenie adaptacyjne.
Jeśli nawet uznalibyśmy, że Boga nie ma, a świat i nasze życie podlegają wyłącznie prawom ewolucji, to fakt istnienia religii przemawia za tym, że była nam ona do czegoś potrzebna. Wykształciła się, bo miała ważne znaczenie adaptacyjne.
Tej nocy Mary długo nie mogła zasnąć. Leżąc w łóżku, próbowała objąć myślami zarówno ostatnie wydarzenia, jak i przyszłość założonego przez nią zgromadzenia. Na zmianę albo dopadał ją lęk tak silny, że pragnęła umrzeć, zanim nastanie poranek, albo wypełniała ją głęboka ufność w to, że Bóg jej nie opuści.
Tej nocy Mary długo nie mogła zasnąć. Leżąc w łóżku, próbowała objąć myślami zarówno ostatnie wydarzenia, jak i przyszłość założonego przez nią zgromadzenia. Na zmianę albo dopadał ją lęk tak silny, że pragnęła umrzeć, zanim nastanie poranek, albo wypełniała ją głęboka ufność w to, że Bóg jej nie opuści.
Mężczyźni są mniej religijni niż kobiety - to byłoby najprostsze wyjaśnienie. Wiele badań socjologicznych i psychologicznych pokazuje jednak, że są po prostu „inaczej religijni"; szukają, potrzebują, oczekują czegoś innego niż kobiety. Pozostaje pytanie: czego? I drugie: dlaczego nie znajdują tego w Kościele, któremu przecież przewodzą mężczyźni?
Mężczyźni są mniej religijni niż kobiety - to byłoby najprostsze wyjaśnienie. Wiele badań socjologicznych i psychologicznych pokazuje jednak, że są po prostu „inaczej religijni"; szukają, potrzebują, oczekują czegoś innego niż kobiety. Pozostaje pytanie: czego? I drugie: dlaczego nie znajdują tego w Kościele, któremu przecież przewodzą mężczyźni?
Męskość jest w kryzysie i to zarówno z psychologicznego, jak i kulturowo punktu widzenia. Wzorce męskości zapisane są nie tylko gdzieś głęboko w nas, ale także w kulturze, w której żyjemy. A ponieważ zmienia się nasza cywilizacja, zmieniają się też wzorce kulturowe. - rozmowa z dr. Zenonem Dudkiem.
Męskość jest w kryzysie i to zarówno z psychologicznego, jak i kulturowo punktu widzenia. Wzorce męskości zapisane są nie tylko gdzieś głęboko w nas, ale także w kulturze, w której żyjemy. A ponieważ zmienia się nasza cywilizacja, zmieniają się też wzorce kulturowe. - rozmowa z dr. Zenonem Dudkiem.
Nie jest sztuką uczyć modlitwy ludzi, którzy pracują. Sztuką jest samemu pracować tak jak oni i nadal się modlić. Dlatego zacząłem pracować poza parafią - z ks. Jackiem Stryczkiem, duszpasterzem studentów, ludzi biznesu, prezesem Stowarzyszenia WIOSNA rozmawia Marta Wielek.
Nie jest sztuką uczyć modlitwy ludzi, którzy pracują. Sztuką jest samemu pracować tak jak oni i nadal się modlić. Dlatego zacząłem pracować poza parafią - z ks. Jackiem Stryczkiem, duszpasterzem studentów, ludzi biznesu, prezesem Stowarzyszenia WIOSNA rozmawia Marta Wielek.
Marta Wielek / "List"
Energiczne mieszkanki pewnej małej miejscowości poprosiły księdza proboszcza, by pozwolił im urządzić siłownię w jednej z sal domu parafialnego. Gdy się zgodził, zaczęły się tam regularnie spotykać na gimnastyce. Żeby jednak było bardziej pobożnie, postanowiły zawiązać wspólnotę. W ten sposób udało im się połączyć dwie sfery: zrobić coś dla ciała i coś dla ducha.
Energiczne mieszkanki pewnej małej miejscowości poprosiły księdza proboszcza, by pozwolił im urządzić siłownię w jednej z sal domu parafialnego. Gdy się zgodził, zaczęły się tam regularnie spotykać na gimnastyce. Żeby jednak było bardziej pobożnie, postanowiły zawiązać wspólnotę. W ten sposób udało im się połączyć dwie sfery: zrobić coś dla ciała i coś dla ducha.
Gdy dwa lata temu wyjeżdżałam na kilka miesięcy do Kanady, znajoma siostra dominikanka zachęcała mnie do odwiedzenia katolickiej wspólnoty, która działa w pobliżu Toronto. Sama nie wiem dlaczego, ale zaledwie po kilku dniach pobytu w Kanadzie wybrałam się do siedziby Madonna House w Combermere.
Gdy dwa lata temu wyjeżdżałam na kilka miesięcy do Kanady, znajoma siostra dominikanka zachęcała mnie do odwiedzenia katolickiej wspólnoty, która działa w pobliżu Toronto. Sama nie wiem dlaczego, ale zaledwie po kilku dniach pobytu w Kanadzie wybrałam się do siedziby Madonna House w Combermere.
Jakie jest przesłanie Apokalipsy? Kiedy na ziemi pojawi się Antychryst? Czy istnieje pozytywna wizja końca świata? I jak koniec świata opisał Woody Allen - rozmowa z dr. Bartłomiejem Dobroczyńskim, psychologiem, wykładowcą Uniwersytetu Jagielońskiego.
Jakie jest przesłanie Apokalipsy? Kiedy na ziemi pojawi się Antychryst? Czy istnieje pozytywna wizja końca świata? I jak koniec świata opisał Woody Allen - rozmowa z dr. Bartłomiejem Dobroczyńskim, psychologiem, wykładowcą Uniwersytetu Jagielońskiego.
W czerwcu 2010 r. pojawiła się w mediach informacja: według przewidywań NASA apokalipsa zacznie się już za trzy lata. Przyczyną kataklizmu ma być zwiększona aktywność Słońca, która wywoła gigantyczną burzę magnetyczną. Gdy w postaci wiatru słonecznego dotrze ona do Ziemi, doprowadzi do pandemii i być może do końca ludzkości.
W czerwcu 2010 r. pojawiła się w mediach informacja: według przewidywań NASA apokalipsa zacznie się już za trzy lata. Przyczyną kataklizmu ma być zwiększona aktywność Słońca, która wywoła gigantyczną burzę magnetyczną. Gdy w postaci wiatru słonecznego dotrze ona do Ziemi, doprowadzi do pandemii i być może do końca ludzkości.
Bywały chwile, gdy przychodził mi do głowy pomysł, by zostać księdzem lub zakonnikiem. W moim przypadku był na tyle abstrakcyjny, że z wrodzonej przekory brałem go nawet pod uwagę. Nic bardziej oderwanego od rzeczywistości niż stwierdzić: „Byłbym dobrym księdzem, takim z powołania". Bycie mężem, tatą, wyobrażałem sobie znacznie rzadziej. Pewnie dlatego, że było mi dużo bliższe, niż myślałem
Bywały chwile, gdy przychodził mi do głowy pomysł, by zostać księdzem lub zakonnikiem. W moim przypadku był na tyle abstrakcyjny, że z wrodzonej przekory brałem go nawet pod uwagę. Nic bardziej oderwanego od rzeczywistości niż stwierdzić: „Byłbym dobrym księdzem, takim z powołania". Bycie mężem, tatą, wyobrażałem sobie znacznie rzadziej. Pewnie dlatego, że było mi dużo bliższe, niż myślałem
Redakcja LISTu rozmawia z o. Andrzejem Kamińskim, dominikaninem, kierownikiem duchowym.
Redakcja LISTu rozmawia z o. Andrzejem Kamińskim, dominikaninem, kierownikiem duchowym.
Opowieść o Czerwonym Kapturku, doskonale znana z wersji braci Grimm (Rotkappchen z 1812 r.) i Charlesa Perraulta (La Pettite Chaperon Rouge z 1697 r.) prezentuje przygody dziewczynki, ubranej w czerwoną pelerynkę, niosącej kosz z łakociami do babci mieszkającej w lesie.
Opowieść o Czerwonym Kapturku, doskonale znana z wersji braci Grimm (Rotkappchen z 1812 r.) i Charlesa Perraulta (La Pettite Chaperon Rouge z 1697 r.) prezentuje przygody dziewczynki, ubranej w czerwoną pelerynkę, niosącej kosz z łakociami do babci mieszkającej w lesie.
Wędrowny, samotny rycerz, niosący sprawiedliwość na ostrzu miecza. Święty Jerzy walczący ze smokiem. Postać idealna. Nawet ośmieszony przez Cervantesa w „Don Kichocie", nawet zepchnięty w ludowość przez baśnie i podania czy zbanalizowany przez popkulturę, rycerz broni się dzielnie, będąc dla nas nadal punktem odniesienia w sprawach czci i honoru.
Wędrowny, samotny rycerz, niosący sprawiedliwość na ostrzu miecza. Święty Jerzy walczący ze smokiem. Postać idealna. Nawet ośmieszony przez Cervantesa w „Don Kichocie", nawet zepchnięty w ludowość przez baśnie i podania czy zbanalizowany przez popkulturę, rycerz broni się dzielnie, będąc dla nas nadal punktem odniesienia w sprawach czci i honoru.
Z dr. Zenonem Waldemarem Dudkiem, psychiatrą, psychoterapeutą, rozmawiają Sławomir Rusin i Marcin Jakubionek
Z dr. Zenonem Waldemarem Dudkiem, psychiatrą, psychoterapeutą, rozmawiają Sławomir Rusin i Marcin Jakubionek
„Jęknął cały świat i zdziwił się, że jest ariański" - tak w momencie największych sukcesów herezji ariańskiej pisał św. Hieronim. W 360 r., w trzydzieści pięć lat po Soborze Nicejskim, na którym ogłoszono dogmat o współistotności (homoousios) Ojca i Syna, większość biskupów tak Wschodniego, jak Zachodniego Cesarstwa, a także sam cesarz, podpisała się pod heretyckim wyznaniem wiary, przekreślającym bóstwo Chrystusa.
„Jęknął cały świat i zdziwił się, że jest ariański" - tak w momencie największych sukcesów herezji ariańskiej pisał św. Hieronim. W 360 r., w trzydzieści pięć lat po Soborze Nicejskim, na którym ogłoszono dogmat o współistotności (homoousios) Ojca i Syna, większość biskupów tak Wschodniego, jak Zachodniego Cesarstwa, a także sam cesarz, podpisała się pod heretyckim wyznaniem wiary, przekreślającym bóstwo Chrystusa.
Z ks. prof. Łukaszem Kamykowskim, teologiem, pisarzem, rozmawiają Urszula Jagiełło i Sławomir Rusin.
Z ks. prof. Łukaszem Kamykowskim, teologiem, pisarzem, rozmawiają Urszula Jagiełło i Sławomir Rusin.
Pewnej niedzieli moja nastoletnia córka oznajmiła mi, że nie pójdzie na Mszę św. Zapytałam o powód, chociaż spodziewałam się, jaką dostanę odpowiedź. I rzeczywiście usłyszałam: „Bo nie wierzę". Wtedy zadałam jej pytanie: „A skąd wiesz, że nie wierzysz?". To pytanie pozostaje nadal otwarte, a Ola pewnie długo będzie szukać na nie odpowiedzi. Póki co praktyki religijne zawiesiła „aż do odwołania". Gdy pojawiają się wątpliwości, wtedy szuka się potwierdzenia, że Bóg istnieje, nawet jeśli nie można już wierzyć w Niego swoją naiwną, dziecięcą, ufną wiarą.
Pewnej niedzieli moja nastoletnia córka oznajmiła mi, że nie pójdzie na Mszę św. Zapytałam o powód, chociaż spodziewałam się, jaką dostanę odpowiedź. I rzeczywiście usłyszałam: „Bo nie wierzę". Wtedy zadałam jej pytanie: „A skąd wiesz, że nie wierzysz?". To pytanie pozostaje nadal otwarte, a Ola pewnie długo będzie szukać na nie odpowiedzi. Póki co praktyki religijne zawiesiła „aż do odwołania". Gdy pojawiają się wątpliwości, wtedy szuka się potwierdzenia, że Bóg istnieje, nawet jeśli nie można już wierzyć w Niego swoją naiwną, dziecięcą, ufną wiarą.
Nastolatkom trudno jest dzisiaj znaleźć powód, by chodzić do kościoła. Po pierwsze, większość z nich nie zadaje sobie pytań o to, czy istnieje coś poza doczesnością. Te sprawy stają się ważne dopiero wtedy, gdy ktoś uświadomi sobie własną śmiertelność, a to - zdaniem psychologów - przychodzi najczęściej po trzydziestce. Po drugie, młodzi lubią wszystko to, na co Kościół radzi uważać. Interesuje ich seks, używki, popularność, sukces, pieniądze, niezależność... Po trzecie wreszcie, świat, w którym żyją, kieruje się wartościami zupełnie nieprzystającymi do tych, które proponuje religia. Z tego punktu widzenia polski nastolatek ma właściwie tylko jeden powód, by nazwać siebie katolikiem: to, że jest Polakiem.
Nastolatkom trudno jest dzisiaj znaleźć powód, by chodzić do kościoła. Po pierwsze, większość z nich nie zadaje sobie pytań o to, czy istnieje coś poza doczesnością. Te sprawy stają się ważne dopiero wtedy, gdy ktoś uświadomi sobie własną śmiertelność, a to - zdaniem psychologów - przychodzi najczęściej po trzydziestce. Po drugie, młodzi lubią wszystko to, na co Kościół radzi uważać. Interesuje ich seks, używki, popularność, sukces, pieniądze, niezależność... Po trzecie wreszcie, świat, w którym żyją, kieruje się wartościami zupełnie nieprzystającymi do tych, które proponuje religia. Z tego punktu widzenia polski nastolatek ma właściwie tylko jeden powód, by nazwać siebie katolikiem: to, że jest Polakiem.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}