Częstochowa, potem Freiburg, później Nowe Miasto i Warszawa. A to tylko kawałek października. – Kalendarz na ten miesiąc mam już wypełniony – uśmiecha się Magda. To dzięki niej na drogi wyjechał różowy bus, w soczystym kolorze wypromowanym niedawno przez hitowy film o Barbie. Ale ten bus nie promuje słynnej lalki; jest po to, żeby przypominać, że istnieje… teologia ciała. I mówić tym, jak ona właściwie działa w normalnym życiu.
Częstochowa, potem Freiburg, później Nowe Miasto i Warszawa. A to tylko kawałek października. – Kalendarz na ten miesiąc mam już wypełniony – uśmiecha się Magda. To dzięki niej na drogi wyjechał różowy bus, w soczystym kolorze wypromowanym niedawno przez hitowy film o Barbie. Ale ten bus nie promuje słynnej lalki; jest po to, żeby przypominać, że istnieje… teologia ciała. I mówić tym, jak ona właściwie działa w normalnym życiu.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}